Kolejny KFA2 w moich rękach. Test GeForce RTX 4080 Super SG.
Wszyscy już wiedzą, jak kształtuje się segment kart graficznych dla graczy i w jakiej pozycji znajduje się aktualnie NVIDIA, ale wielu nie wie, jaki konkretny model AiB wybrać. Dziś zaprezentuję, co potrafi RTX 4080 Super w wersji KFA2 SG.
NVIDIA GeForce RTX 4080 Super to w zasadzie przyznanie się do pomyłki po stronie NVIDII. Wraz z premierą, obniżce uległa ostateczna cena, która jeszcze do niedawna wynosiła zaporowe 1199 USD. Nie twierdzę przy tym, że dopisek Super w RTX 4080 powinien zostać wyceniony na nieco bardziej przyjazne 999 USD, bo nadal mowa o dobrych 5000 zł za nawet nie topową wydajność, ale takie są realia.
Wszystkie wersje RTX 4080 Super bazują na tym samym GPU, czyli AD103, oferujący 10240 rdzeni CUDA, 320 TMU, 112 ROP i 16 GB pamięci VRAM GDDR6X na 256‑bitowej magistrali z przepustowością 736 GB/s. Zmianie ulega natomiast wydajność samego chłodzenia i taktowanie rdzenia w trybie GPU Boost. Referencyjna wartość taktowania wynosi w tym wypadku 2550 MHz, a partnerzy mogą tym wskaźnikiem manipulować. W KFA2 RTX 4080 Super SG wynosi on 2610 MHz.
Budowa i jakość wykonania
wietlany wentylator oraz przejściówkę zasilania 3x 8‑pin na 16‑pin. Nie jest to standardowe wyposażenie i to również należy brać pod uwagę przy analizie opłacalności.
Sama karta ma ok. 35 cm długości, jest wielkim klocem, bo zajmuje również cztery sloty w obudowie. W przypadku typowych konstrukcji mid tower może pojawić się zatem problem z kompatybilnością, szczególnie z zamontowanymi wentylatorami na froncie samej obudowy. Przed zakupem należy się upewnić, że ta karta w ogóle wejdzie do waszej skrzynki.
Cooler styka się zarówno z rdzeniem, jak i pamięcią oraz sekcją zasilania. Za odprowadzanie ciepła z układu odpowiadają trzy wentylatory o średnicy 102 mm, choć oczywiście możecie też zamontować dodatkowy, na płytce usztywniającej z tyłu, bo tam właśnie znajdziecie specyficzne wycięcie. Sam backplate jest aluminiowy.
Nie mogę się przyczepić do jakości wykonania, jest po prostu dobra. Podoba mi się również stonowana kolorystyka, choć rozumiem, że to kwestia czysto subiektywna. Nie zabrakło tu jednak podświetlenia RGB, które można zsynchronizować w ramach oprogramowania płyty głównej. Swoją drogą, karta jest również kompatybilna z oprogramowaniem dedykowanym Xtreme Tuner Plus, w którym to możecie zmieniać i monitorować parametry, nawet na smartfonie.
KFA2 SG wyposażona została w standardowy zestaw portów wideo, czyli jeden HDMI 2.1 oraz trzy DisplayPort 1.4a.
Metodologia i testy
Do przeprowadzenia testu KFA2 GeForce RTX 4080 Super SG wykorzystałem platformę składającą się z procesora Intel Core i9‑13900K, płyty głównej ASUS ROG Maximus Z790 Hero, pamięci RAM Patriot Viper Venom RGB 2x16 GB DDR5-6200 CL40, dysku SSD PNY XLR8 CS3140 2 TB, zasilacza Gigabyte UD1000GM PG5 oraz chłodzenia wodnego typu All‑in-One Corsair iCUE H150i Elite Capellix. Całość umieszczona została w obudowie Corsair iCUE 4000D RGB Airflow w standardowej konfiguracji, a nie na „test benchu”.
Overclocking, temperatura, pobór prądu i hałas
Po OC karta osiągnęła maksymalne taktowanie rdzenia na poziomie 2820 MHz oraz taktowanie pamięci VRAM rzędu 1563 MHz. Takie OC zostało przeprowadzone przy limicie mocy ustawionym na +18%.
Żeby zmierzyć pobór prądu, sięgnąłem po narzędzie NVIDIA PCAT, które mierzy pobór energii wyłącznie przez kartę graficzną.
Jeśli chodzi o temperaturę, jak już wspomniałem, wszystkie pomiary dokonywane były przy użyciu platformy testowej umieszczonej w obudowie pod biurkiem przy temperaturze otoczenia wahającej się w zakresie 23‑24 stopni Celsjusza.
Do zmierzenia natężenia dźwięki posłużył natomiast miernik Voltcraft SL‑100 o zakresie pomiarowym 30‑130 dBA i dokładności 1,5 dBA. Tło podczas dokonywania pomiarów wynosiło 33,5 dBA
Podsumowanie
KFA2 GeForce RTX 4080 Super SG została porównana bezpośrednio z konkurentką, czyli Gigabyte AORUS Master i przegrywa z nią kontekście czystej wydajności – o ok. 4%. Wyjaśnienie tego zjawiska tkwi w poborze prądu, a nie jakości chłodzenia. Wersja KFA2 pobiera średnio ok. 294 W, a Aorus Master ok. 318 W. Niższa moc, niższa wydajność.
Tak czy owak istnieje tu nieco przestrzeni na manualny overclocking. Zapewnił on średnio ok. 5% przyrostu wydajności w rzeczywistych zastosowaniach, w grach wideo. Chłodzenie nie miało żadnego problemu z utrzymaniem takich parametrów, nawet kiedy karta była zamontowana w obudowie komputerowej.
A chłodzenie jest bardzo dobre. Kiedy wspomniana Aorus Master generowała w trybie standardowym 42,8 dBA, KFA2 SG generowała 37,4 dBA, a to już jest spora różnica i jak najbardziej można ją wychwycić. Oczywiście w każdej chwili możecie ten aspekt zoptymalizować, na przykład poprzez wybór drugiego BIOS-u.
Pozostaje jeszcze kwestia ceny. Aorus Master kosztuje bowiem 5580 zł, a za KFA2 SG przyjdzie wam zapłacić 5199 zł. Wybór zależy zatem od wyglądu i renomy. Osobiście wolałbym jednak zaoszczędzić te cztery stówki, po prostu nie zależy mi na tak rozbudowanym podświetleniu karty. Jeśli i wy w ten sposób podchodzicie do wyglądu swojego zestawu, szczerze polecam.