Zero RGB build feat. Corsair Frame 4000D
Po krótkim teście obudowy Corsair Frame 4000D wydaje się zasadnym, aby trochę pobawić się nowym pomysłem amerykańskiej marki. Tym bardziej, że na pod orędziu czeka trochę sprzętu. Ideą przewodnią ma być brak podświetlania RGB, co w branży zdominowanej przez świecidełka będzie w sumie miłą odmianą.
Obudowa Frame została zaprojektowana tak, aby można było ją swobodnie ulepszać i modyfikować. Zasadniczo damy radę rozebrać całość do gołej ramy, wymieniając każdy poszczególny element. Tyle w teorii, bo sklep Corsair nie ma jeszcze konkretnej oferty dodatkowych akcesoriów. Dlatego póki co pozostaje samemu eksperymentować. Najmniej inwazyjne wydaje się przemalowanie wybranych elementów. Co bardziej uzdolnieni i zdeterminowani mogą sięgnąć po druk 3D.
Przegląd komponentów
Producent podesłał zestaw trzech wentylatorów Corsair iCUE Link RX120 MAX, bazujący na autorskim systemie szeregowego łączenia komponentów iCUE Link. W pakiecie otrzymujemy m.in. dedykowany kontroler i komplet przewodów. Same wentylatory prezentują proste, minimalistyczne wzornictwo. Nie mogę im też odmówić kultury pracy. Niestety trój-pak to wydatek rzędu 520 złotych (20.03).
Cena potrafi odstraszyć, tym bardziej że za parę złotych mniej będziemy w stanie nabyć kompletne chłodzenie wodne Corsair NAUTILUS 360 RS. Szczegółowo pisałem o nim w lutym. Cechy szczególne to brak podświetlania, zupełnie nowa pompka oraz rezygnacja z dodatkowego kontrolera. Do uruchomienia całości wystarczą dwie wtyczki 4‑pin PWM: CPU FAN i Pump.
Producent pierwotnie udostępnił pamięci z linii Dominator, ale ich stylistyka radiatora i obecność podświetlania nie pasują do całej koncepcji. Dlatego sięgnąłem po minimalistyczne kości DDR5 Corsair Vengeance, które posadziłem na platformie AM5.
Całość zasili nowy Corsair RM1000e w standardzie ATX 3.1 i mocy 1000 Wat. Jest to w pełni modularna jednostka z klasycznym układem gniazd. Oczywiście ma już uwzględniony kabel 12V‑2x6 o przepustowości 600W. Miłym akcentem edycji 2024 są przewody imitujące oplot spotykany przeważnie w customowym okablowaniu. Ich zdecydowaną zaletą będzie też spora elastyczność. Niestety PSU nie jest tani. Ceny oscylują między 700 a 800 zł.
Jak dotąd wszystkie komponenty są czarne. Dla dodania odrobiny kontrastu w obudowie wyląduje biała płyta główna NZXT N7 B650E z procesorem Ryzen 5 7600X. Ponieważ platforma wspiera standard PCIe 5.0 został udostępniony dla niej dysk Corsair MP700 Elite o pojemności 2TB, który miałem okazję sprawdzić jesienią ubiegłego roku. Od tego czasu zdążył nieco potanieć, ale wciąż kwota tysiąca złotych za nośnik nieobsługujący DRAM wydaje się dość wysoka.
Ogólne wrażenia
Muszę przyznać, że faktycznie całkowity brak podświetlania RGB wydaje się powiewem świeżego powietrza w przestrzeni zdominowanej namiarem świecących akcesoriów. Nowe podeście firmy Corsair do wzornictwa, estetyka płyty NZXT oraz karty graficznej Inno3D bardzo dobrze ze sobą współgra. Można pokusić się o stwierdzenie, że wyszło coś na wzór industrialnego minimalizmu.
Przede wszystkim cieszę się, że karta graficzna Inno3D RTX 5070 Ti X3 nie przypomina pstrokatej i przerośniętej zabawki. Jest to kompaktowa karta graficzna, o minimalistycznym designie i z wydajnym systemem chłodzenia Więcej o samej karcie pisałem tutaj
W obudowie 4000D i wentylatorami iCUE Link RX120 MAX na froncie, gdzie priorytet miała kultura pracy, średnia temperatura GPU zależnie od gry mieściła się między 55 a 65 stopni Celsjusza.
Montaż w Corsair Frame 4000D nie sprawia dużych problemów. Trochę zajęło mi rozgryzienie systemu InfiniRail. Jest wielopunktowy system na bazie przesuwanych szyn, zapewniający elastyczność w zakresie mocowania wentylatorów z przodu i na górze obudowy. Plusem jest swoboda wyboru wentylatorów i ich estetyczny montaż. Przy okazji InfiniRail pozwolił łatwo sięgnąć dłonią do wtyczek na górze płyty głównej, choć podejrzewam nie przyświecało to inżynierom Corsaira.
O chłodzeniu AiO napisałem już elaborat i uznaję ten sprzęt za udany. Niemniej szkoda, że bloko-pompka niezależnie od podstawki pozwala wyłącznie na dwie orientacje montażu. Do tego nie da się obrócić logo producenta na pompce, przez co w sumie zostaje tylko jeden typ orientacji – jeśli zależy wam bardzo na kwestii estetycznej. Z tego co wiem, chłodzenie w wersji z podświetlaniem RGB pozwala na obracanie logo.
Podsumowanie
W kwestii wyglądu złożony komputer wypada bardzo dobrze, choć to oczywiście kwestia gustu. Nie każdemu może się taka stylistyka podobać. Co jednak warto podkreślić temperatury i kultura pracy podzespołów zasługują na pochwałę. Choć z drugiej strony dwa główne komponenty w tym systemie nie wykazują nadmiernego apetytu na prąd, dlatego chłodzenie miało ułatwione zadanie.
Komputer powstał w celu sprawdzenia nowych gadżetów i walorów estetycznych. Dlatego laików proszę o nie duplikowanie powyższego zestawu. Po pierwsze CPU i GPU niespecjalnie do siebie pasują (występuje ewidentny bottleneck). Następnie wentylatory iCUE Link RX120 MAX są jednymi z najdroższych opcji na rynku. Wprawdzie mają wiele do zaoferowania (łatwy montaż, czujnik temperatury itd.), ale są one raczej skierowane do entuzjastów, planujących inwestycję w większą ilość akcesoriów iCUE Link. Przynajmniej pozwoli to zaokrąglić ilość programów zarządzających do jednego.
Jeśli planujemy komputer wyłącznie do gier i podstawowej pracy nie ma konieczności sięgania po SSD dla PCIe 5.0. Sprawdzone i polecane rozwiązania oparte o PCIe 4.0 spokojnie dają radę. Biorąc pod uwagę dobrane podzespoły niebyło też konieczności instalowania zasilacza o mocy 1000W. Jednostka 650‑750W wystarczyłaby w zupełności.
Co wy sądzicie o propozycji komputera bez RGB w 2025 roku. Jako stacja robocza sprawdza się idealnie, ale czy gracze po tylu latach branży wypełnionej świecidełkami są gotowi na bardziej stonowane podejście do budowania komputerów? Wydaje mi się, że nie będzie to takie łatwe.
