Rewolucje? Google Experience Launcher oraz nowy dialer. Czy bedą reklamy przy wybieraniu numerów?
05.11.2013 | aktual.: 05.11.2013 17:06
Android Kit Kat to sporo nowości. Wiele już na ten temat zostało powiedziane na łamach dobrychprogramów. Wystarczy zajrzeć na blog gdzie jest sporo informacji. Także aplikacje z nowej wersji systemu są już do pobrania i można już potestować co przynosi nowa wersja 4.4.
Rewolucja numer jeden
Do tej pory by doświadczyć takiego powiewu świeżości na swoim smartfonie po premierze nowej wersji Google OS należało poczekać na oficjalną aktualizację lub wgrać "domowej roboty" ROM taki jak CyanogenMod czy Paranoid Android.
Przez dłuższy czas zarzucano Google sporą fragmentacje systemu i brak pomysłu na rozwiązanie tego problemu. Ten jednak nieco sam się rozwiązał patrząc na ostatnie statystyki. Dominacja Jelly Bean 4.3 jest zaskakująco duża zważając na to, że jeszcze nie dawno "dominatorem" były wersje Gingerbread 2.3.* i Ice Cream Sandwich 4.0.*
Głównym powodem jest/była zapewne opieszałość wielu producentów jak i operatorów telefonicznych w wypuszczaniu, po niekończących się testach (tak, myślę o Orange :P) aktualizacji firmware.
Google od jakiegoś czasu knuje jak temu zaradzić a rozwiązaniem są główne aplikacje systemu mogące być aktualizowane niezależnie od systemu od wersji 2.2+ Dzięki temu możemy testować wersje z KitKat na przykład na Jelly Bean.
Jedną z ciekawszych rzeczy jest nowy launcher. Nie chodzi tu jednak o wygląd czy kosmetyczne zmiany. Zanosi się na mała, cichą rewolucje.
Jedna aplikacja by wszystkim rządzić
Tak jest. Google Now wchłonął launchera na lunch :) Od teraz odpowiada nie tylko za "sprytne" dostarczanie informacji w postaci kart ale i za wyświetlanie pulpitów, widżetów czy zmianę tapety.
[join][img=now3][join][img=now_moj]
Karty z Google Now są teraz dostępne zawsze po skrajnej lewej stronie pulpitów. Przestrzeń na nasze skróty aplikacji i widżety jest zaś po prawej. U góry stale dostępny pasek wyszukiwania oraz aktywne polecenie "Ok, Google".
Przypomina to nieco pomysł innego giganta czyli Facebook Home. Dzięki takiemu zabiegowi Google zapewni użytkownikom to samo doświadczenie - ten sam ujednolicony pulpit.
Większość powinna posiadać już pobranie ze sklepu Google Search na swoich urządzeniach a to za pośrednictwem tej aplikacji "przemycany" jest nowy pulpit.
Ja też chcę!
Ano, proszę bardzo. Do poprawnego działania potrzebujemy aż trzy aplikacje.
Rewolucja numer dwa
Jak widać na ostatnim zrzucie ekranu cały urok zabija ikonka z TouchWiz - aplikacji dialera/telefonu. Niestety nikt do tej pory nie wrzucił do sieci stabilnej wersji a Google nie podmieniło ikonki i wygląda to jak wygląda.
Nowy dialer to według doniesień kolejna rewolucja. O tym za chwilę. Wpierw deser potem danie główne, a co nie można? :P
Nie. Nie będzie reklam.
Zaraz po premierze Androida dociekliwi dokopali się do takiego zapisu w kodzie:
<string name="enable_disable_advertisements">Advertisements</string> <string name="advertisements_enable">Advertisements enabled</string> <string name="advertisements_disable">Advertisements disabled</string>
To wystarczyło aby zawrzało. Przecież wiadomo - reklama to zło konieczne. Ale w wybieraniu numerów? To już przegięcie :)
Przedstawiciele Google jednak szybko zdementowali plotki i zaprzeczyli jakoby jakiekolwiek reklamy miały by się w tym miejscu pojawić. Okazuje się, że te linie kodu pojawiają się i znikają już od dłuższego czasu i są tutaj raczej na wszelki wypadek a może sami nie wiedzą po co.
Uff?
<attr name="adSize" format="string" /> <attr name="adUnitId" format="string" />
Już kurz opadał a tu kolejne wykopalisko. Ufając(!?) zapewnieniom Google można jedynie przypuszczać, że wykorzysta to do szczytnych celów :D
Trzymamy się tego, że reklam nie uświadczymy w trakcie wybierania numeru telefonu. Poza tym gdyby nawet były stosowna opcja ich wyłączenia ma być dostępna.
Ale co z tą rewolucją?
Nowy, lepszy, sprytniejszy
Nowa aplikacja telefonu czyli już wspominany dialer to przede wszystkim lepsze wyszukiwanie kontaktów. Czego można było się spodziewać po firmie, która na wyszukiwaniu zrobiła majątek.
Teraz ma być bardziej inteligentnie. Smartfon pomoże nam znaleźć numer nawet jeśli nie posiadamy zapisanego kontaktu! Będzie szukał wokół miejsca, w którym aktualnie się znajdujemy np. numer do pizzerii. I tutaj mamy odpowiedź gdzie linijki kodu z "ad" mogą zostać wykorzystane.
Identyfikacja rozmówcy czyli Caller ID by Google
Google będzie próbowało odczytać, kto do nas dzwoni, i ponownie, nie musimy posiadać zapisanego kontaktu. W momencie nadejścia połączenia nastąpi próba rozpoznania nieznanego numeru m. in. w Google Maps pośród okolicznych zaznaczonych tam firm. Jeśli takowy uda się znaleźć wyświetli nam się nazwa i zdjęcie firmy.
Bardzo interesujące jest także to co wyszukiwarkowy gigant planuje na rok 2014. Wtedy to ma nastąpić połączenie osobistych kont Google z identyfikacją numerów.
Otóż jeśli osoby korzystające z usług Google potwierdzą swój numer telefonu w ustawieniach konta i zezwolą na jego udostępnianie powstanie największa książka telefoniczna na świecie. Jednocześnie będzie to kolejny argument dla przeciwników firmy i kolejne oskarżania o obdzieranie z prywatności. W każdym razie rozpoznane kontakty wyświetlą się wraz ze zdjęciem profilowym.
Niestety dla wszystkich chętnych te opcje mają być ekskluzywnie dostępne dla wersji systemu od 4.4 wzwyż.
Zapomniałem dodać, że aplikacja pozwoli także na wybieranie numerów z naszej książki kontaktów i wykonywać połączenia :P
Czy te ułatwienia są warte poświęcenia naszej prywatności? Przecież nie ma czegoś takiego jak prywatność w sieci.