Test Xiaomi Redmi 4 Pro – niska półka nigdy nie była tak wysoko
03.12.2016 | aktual.: 03.12.2016 21:09
Pomimo tego, że Xiaomi nie notuje najlepszych wyników sprzedaży w 2016 roku, a sam wiceprezydent Hugo Barra stwierdził niedawno w wywiadzie, że firma praktycznie nie zarabia na smartfonach, to chińczykom udało zaprezentować się w tym roku 6 topowych smartfonów i kilka innych, nie mniej ciekawych propozycji. I właśnie jedno z takich urządzeń trafiło do mnie, co jest świetną okazją do bliższego jemu przyjrzenia się. Po tym jak testowałem Mi4c, Redmi 3, Redmi 3 Pro i Xiaomi Mi5 dzisiaj chciałbym podzielić się z Wami wrażeniami z użytkowania modelu, który zastępuje fajnego i popularnego Redmi 3. Mowa o nowym, budżetowym urządzeniu chińskiego producenta: Xiaomi Redmi 4 w wersji Pro. Podczas testu poprzedniego modelu, wspomniałem, że Redmi 3 budżetową ma tylko cenę, a cała reszta jest lepsza niż mogłoby to wynikać właśnie z ceny. Mając przed sobą Redmi 4 nie wiem co mam powiedzieć, bo kolejna iteracja wersji Redmi jest pod każdym względem lepsza od swojego poprzednika, a cena jest bez większych zmian. To budżetowiec, który będzie walczyć jak równy z równym, z innymi urządzeniami ze średniej półki bardziej popularnych producentów smartfonów, kosztując przy tym dwa/trzy razy mniej. Aby się o tym przekonać zapraszam Was do przeczytania recenzji Xiaomi Redmi 4 Pro.
Design, ergonomia i jakość wykonania
Redmi 4 dostępny jest w trzech wersjach kolorystycznych: szaro-czarnej, srebrno-białej i złoto-białej (gdzie pierwszy z kolorów to tył, a drugi to przód urządzenia). W opakowaniu oprócz smartfonu znajdziemy ładowarkę 5V/2A (wtyczka sieciowa typu A), kabel USB typu A do microUSB, minimalistyczną instrukcję i narzędzie do wyjmowania tacki SIM. Ja oprócz tego miałem dołożoną przejściówkę sieciową z wtyczką typu C.
Kartonowe białe opakowanie jest minimalistyczne tak samo jak i jego zawartość. Jest to jednak standard dla Xiaomi, które nie ma w zwyczaju dokładać do zestawu żadnych dodatkowych akcesoriów (jak np. słuchawki), a wszystko po to aby utrzymać cenę na odpowiednim poziomie.
Redmi 4 jeżeli chodzi o wymiary jest smartfonem niedużym i kompaktowym jak na dzisiejsze tendencje, wg których smartfony rosną. Wymiary urządzenia to: 141,3 x 69,6 x 8,9 mm a jego 156 gramów jest zaskakujące. Po wyjęciu telefonu z pudełka, od razu zwróciłem uwagę na fakt, że telefon jest dosyć ciężki (nie przesadnie), ale dobrze wyważony. Wykonanie produktu jest bardzo staranne, a wręcz perfekcyjne. Konstrukcja jest sztywna, nic się nie wygina ani nie ugina. Spasowanie elementów jest bez zastrzeżeń. Tylna centralna pokrywa jest wykonana z metalu. Wykończona jest ona dobrze, na gładko i z matowym wykończeniem. Zresztą całość to jedna bryła metalu z wyjątkiem malutkiej plastikowej wstawki (w kolorze telefonu) nad tylnym aparatem, która ma za zadanie poprawić jakość sygnału zbieranego przez anteny. Telefon dobrze leży w dłoni, lecz jest śliski co należy mieć na uwadze w pierwszych chwilach obcowania z telefonem. Po dłuższym czasie udało mi się wypracować pewny chwyt i nie miałem żadnych problemów z obsługą telefonu jedną ręką. Pod aparatem umieszczono okrągły czytnik linii papilarnych. Całość pozytywnej opinii o wyglądzie potęgują jeszcze fazowania krawędzi smartfonu i to zarówno od tyłu, jak i od frontu urządzenia.
Krawędzie telefonu to już kompletna klasyka. Na prawej krawędzi znajdują się przyciski włącznika i regulacji dźwięku. Przyciski są wykonane z metalu i posiadają dobrze wyczuwalny i przyjemny klik. Są osadzone dobrze, bez luzów i w zasadzie nie ma się do czegokolwiek przyczepić.
Na lewej krawędzi znajduje się tylko tacka na dwie karty SIM. Jest to slot hybrydowy, zatem mamy możliwość korzystania z dualSIM (micro + nano) lub jednej microSIM i rozszerzenia pamięci za pomocą karty microSD.
Górna krawędź skrywa w sobie dodatkowy mikrofon do redukcji szumów w trakcie rejestrowania wideo, port podczerwieni i klasyczny jack 3,5mm dla słuchawek lub innych akcesoriów.
Na dolnej krawędzi znajdziemy centralnie umieszczone wejście microUSB (z obsługą OTG) do ładowania i wymiany danych, oraz po bokach dwie maskownice, gdzie lewa skrywa pod sobą mikrofon, a pod prawą znajduje się głośnik.
Przód telefonu w całości pokryty jest taflą szkła zaokrąglonego na krawędziach w technologii 2.5D (której nie jestem fanem), ze zwiększoną odpornością na zarysowania. Nie wiadomo kto jest jej producentem, ale jeśli będzie podobnej jakości co ta zastosowana w Redmi 3/3 Pro to nie jest źle. Pod taflą szkła skrywa się między innymi 5 calowy ekran, który zajmuje około 70% powierzchni przedniej. Nad nim centralnie umieszczony jest głośnik do rozmów. Na lewo od głośnika znajdują się czujniki zbliżeniowy i natężenia światła, a po prawej kamerka do wideo rozmów. Na prawo od czujników znajduje się również wielokolorowa dioda LED dla powiadomień. Pod ekranem znajdują się trzy dotykowe przyciski (od lewej: multitasking/menu, home, back), które niestety nadal nie są podświetlane. I to jest wada, którą w spadku po swoim poprzedniku ma również Redmi 4. Szkoda również, że dotykowe przyciski są reprezentowane grafiką, przez co mają przypisane już do siebie funkcje. Sam smartfon jest ładny i może się podobać.
Ekran i multimedia
Ekran Xiaomi Redmi 4 Pro to IPS o wielkości 5 cali. Jego rozdzielczość to 1920x1080 pikseli (FullHD) co daje około 441 ppi. Rozdzielczość FullHD jak na sprzęt tej klasy to coś dotąd niespotykanego. Zresztą poprzednia generacja miała ekran 720p. Zagęszczenie pikseli jest bardzo dobre, a różnice w codziennym korzystaniu w porównaniu do 720p są zauważalne. Kolory są dobrze odwzorowane chociaż niezbyt żywe i mało nasycone. Dodatkowo oprogramowanie umożliwia niewielką, ale jednak, regulację barw. Możemy dostosować zarówno temperaturę jak i kontrast. Możliwe jest również uruchomienie trybu czytelnika, który redukuje kolor niebieski (męczący dla ludzkiego oka) i sprawia, że ekran staje się mocno żółtawy, a wszystko po to aby czytanie, szczególnie w nocy, było bardziej komfortowe. Reprodukcja koloru białego jest za to na dobrym poziomie, a czerń jest wystarczająco głęboka, i nie ma tendencji do wpadania w ciemno szary, grafitowy kolor. Dobre są również kąty widzenia, które delikatnie doskwierają w zasadzie tylko po skosie. W każdym innym przypadku nie ma się kompletnie do czego przyczepić. Jasność maksymalna jest dobra. Zastrzeżenia mam do jasności minimalnej, która mogłaby być nieco niższa. Ekran Redmi 4 Pro jest niemalże pod każdym względem lepszy od tego montowanego w swoim poprzedniku. Generalnie ekran przekonuje w niemal każdej sytuacji i to się tak naprawdę liczy. Poniżej kilka zdjęć pokazujących różnicę w odwzorowaniu barw pomiędzy Redmi 4 Pro (na górze) i Redmi 3 (na dole).
Głośnik mono umieszczony u spodu gra głośno, ale na najwyższym ustawieniu niezbyt czysto. Wystarczy jednak zjechać odrobinę z głośnością, aby dźwięk był w miarę czysty i nadal głośny. Zaskakuje głębia wydobywanego dźwięku, a raczej jej brak. Głośnik gra dosyć płasko, ale mam wrażenie, że Xiaomi nie chciało wyciągnąć z tego głośnika więcej (w przeszłości Chińczycy próbowali w drugą stronę, chcieli więcej niż głośnik fizycznie jest w stanie z siebie dać). Skoro już mowa o odtwarzaniu muzyki, chciałbym wspomnieć o jakości dźwięku wydobywanego ze złącza 3,5mm jack. Nie mamy tutaj żadnych dedykowanych przetworników cyfrowo-analogowych (DAC) czy innych technologii poprawiających jakość dźwięku, co jest oczywiste w tej kategorii cenowej. Dźwięk należy oceniać jako poprawny bądź dobry. Rewelacji nie ma, ale z pewnością nie mogę powiedzieć, że telefon gra źle. Odtwarzanie multimediów nie stanowi żadnego wyzwania dla Redmi 4 Pro. Wbudowany odtwarzacz bez problemów radzi sobie z wieloma formatami i kontenerami wideo, włączając w to pliki MKV, które są odtwarzane bez jakichkolwiek problemów (również bez problemów z dźwiękiem). Nie jest również problemem odtwarzanie materiałów kodowanych z użyciem H265, które odtwarzane są płynnie i bezproblemowo.
Hardware
Xiaomi Redni 4 Pro został wyposażony w podzespoły typowe dla urządzeń ze średniej półki. SoC Snapdragon 625 to 64‑bitowa, ośmiordzeniowa jednostka z rdzeniami Cortex A53 wykonana w 14nm procesie technologicznym, gdzie rdzenie taktowane mogą być zegarem do 2,0GHz. Za grafikę odpowiada układ Adreno 506, a całość jest wspierana przez 3GB pamięci RAM LPDDR3. Efektem takiej konfiguracji jest wydajny smartfon, niecierpiący przy okazji na problemy z jakimkolwiek przegrzewaniem. Redmi 4 Pro wyposażony jest w 32GB pamięci wewnętrznej eMMC 5.1 z czego dla użytkownika dostępne jest ok. 25GB. Dobrą wiadomością jest możliwość rozszerzenia pamięci za pomocą karty microSD, choć wtedy rezygnujemy z jednej karty SIM. Aparaty to matryce o wielkości 13 (tylny) i 5 (przedni) megapikseli. Tylny aparat jest wspierany przez podwójną, dwutonową lampę błyskową (dwie diody LED). Bateria z kolei posiada aż 4100mAh i nie jest ona wymienna, ale jest na tyle sprawna aby nie żałować tego mankamentu.
Łączność
Jeżeli chodzi o łączność to mamy do dyspozycji WiFi 802.11 a/b/g/n, a więc wszystko czego można byłoby oczekiwać po smartfonie z takiej kategorii. Telefon oferuje wsparcie dla Dual SIM – Dual Standby z dwoma slotami micro + nano SIM, z których ten drugi można poświęcić aby rozszerzyć pamięć wewnętrzną za pomocą karty microSD. Redmi 4 Pro obsługuje sieć 4G LTE (modem LTE kategorii 7). Brak jest jednak wsparcia dla częstotliwości 800MHz (B20), która powoli jest wdrażana przez polskich operatorów komórkowych, ale która nie jest niezbędna w naszym kraju. Smartfon bardzo żwawo podłącza się do sieci po utracie zasięgu, a sam zasięg jest dobry. Nie zdarzyło mi się, aby telefon zgubił zasięg tam gdzie nie powinien tego robić. Jakość rozmów jest na bardzo dobrym poziomie, zarówno ja jako odbiorca jak i moi rozmówcy nie mieliśmy zastrzeżeń do przeprowadzanych rozmów. Dźwięk rozmów jest czysty i głośny, pozwalając na swobodną rozmowę nawet w głośnym otoczeniu. Oprócz tego znajdziemy również Bluetooth w wersji 4.2 (A2DP, LE), możliwość udostępniania swojego łącza poprzez WiFi Hotspot/Tethering, Wi‑Fi Direct, obsługę DLNA, a także coraz popularniejszy transmiter podczerwieni, który wraz z odpowiednią aplikacją pozwoli na sterowanie sprzętami w domu (np. TV, system audio, klimatyzator itp.). Nie zabrakło radia FM, ale za to brak jest modułu NFC, który ja sobie bardzo cenię i często wykorzystuję. Jeżeli chodzi o geolokalizację to Redmi 4 Pro wyposażony jest w GPS (wraz z A‑GPS), Glonass i Beidou. Aplikacje pozycjonujące szybko znajdują aktualną pozycję i robią to dokładnie. Telefon łapie fixa bezproblemowo i szybko, zarówno w samochodzie jak i pod chmurką, natomiast w pomieszczeniach zamkniętych potrzebuje on zdecydowanie więcej czasu, ale po chwili i w budynkach GPS działa. Porównując Redmi 4 Pro do Redmi 3, nie stwierdzam większych różnic w działaniu GPS, działa on poprawnie i tyle.
Aparat
Xiaomi Redmi 4 Pro został wyposażony w główny aparat o matrycy 13 megapikseli i świetle f/2.2. Nie wiadomo do końca jaki to sensor, ale najprawdopodobniej to ta sama konstrukcja, która dostępna była w Redmi 3S z autofokusem z detekcją fazy (PDAF). Nie znajdziemy tutaj stabilizacji obrazu. Jak na telefon niskobudżetowy muszę przyznać, że aparat zachowuje się dobrze. Jakość jest dokładnie taka jaką można by oczekiwać po telefonie ze średniej półki, a nie niskiej. Szkoda, że nie poczyniono większych zmian w porównaniu z poprzednikiem ale aparat pozwala robić zdjęcia zadowalającej jakości w dobrych warunkach oświetleniowych, a to za sprawą dobrego odwzorowania barw. Niestety zdjęcia czasami pozbawione są szczegółów i widoczny jest szum. W słabych warunkach oświetleniowych jest zdecydowanie gorzej. Zdjęcia są zaszumione, często poruszone, a sytuacji nie poprawia nawet HDR, który w słabych warunkach oświetleniowych nie przekonuje. Aparat mimo wszystko należy ocenić pozytywnie, ponieważ zdecydowana większość zrobionych przeze mnie zdjęć jest na akceptowalnym poziomie, co nie jest normą podczas korzystania z różnych innych nisko budżetowych telefonów. Redmi 4 Pro pozwala na nagrywanie wideo w rozdzielczości FullHD w 30 klatkach na sekundę, a jakość nagrywanego wideo jest zadowalająca. Przedni aparat to z kolei 5 megapikselowa matryca, która do ewentualnych wideo rozmów, czy zdjęć typu selfie, będzie wystarczająca. Poniżej możecie zobaczyć kilka przykładowych zdjęć zrobionych w różnych warunkach oświetleniowych, zarówno na zewnątrz jaki w pomieszczeniu. Aparat w tym modelu to coś na czym się delikatnie zawiodłem. Nie tyle jakością generowanych zdjęć, ale tym, że nie poczyniono zmian względem poprzednika, a gdyby tak zamontowano aparat z Mi4c to byłoby pięknie.
Bateria
Xiaomi w Redmi 4 Pro postanowiło zamontować ogniwo o całkiem sporej pojemności 4100mAh. Biorąc pod uwagę pojemność baterii i średnio wymagające podzespoły można oczekiwać rewelacyjnych przebiegów na baterii. I tak w istocie jest. Redmi 3 potrafił czynić „cuda” na baterii. Tutaj ze względu na większą rozdzielczość ekranu spodziewałem się gorszych rezultatów. Nic bardziej mylnego. Nie udało mi się całkowicie go rozładować w ciągu jednego dnia. Bez problemowo kończyłem trzy dni na baterii średnio intensywnego używania z ekranem włączonym przez 9‑10 godzin. To wynik naprawdę rewelacyjny. Jedynym mankamentem, o ile można się do czegokolwiek w kwestii baterii przyczepić, to czas pełnego ładowania. Dołączona 5V/2A ładowarka i brak wsparcia dla szybkiego ładowania sprawiają, że czas naładowania smartfona do pełna wynosi około 2 godzin 30 minut. Pod względem czasu pracy na jednym ładowaniu Redmi 4 Pro jest moim osobistym rekordzistą wraz z Redmi 3. Należy jednak pamiętać, że czas pracy na baterii to bardzo dyskusyjna sprawa i ciężko go porównywać. Każdy z nas w inny sposób korzysta z urządzenia. Jeden wykorzystuje go tylko do przeglądania stron WWW, inny lubi pograć, a trzeci pooglądać filmy. Ja z kolei korzystam ze smartfonów w sposób mieszany. Przede wszystkim pochłaniam treści na stronach WWW (via Chrome), rzadko, ale czasami w coś zagram. Zdarzy mi się coś obejrzeć na YouTube. Posiadam synchronizację czterech kont Google (dwa z nich pełna synchronizacja, dwa tylko Gmail), jedno konto Exchange (pełna synchronizacja), do tego trochę Facebooka/Twittera, niemało muzyki ze Spotify, synchronizację Dropbox, One Drive czy też Office 365 Mobile. A to wszystko w większości przypadków przy pomocy LTE, co również ma wpływ na żywotność baterii. Warto zaznaczyć, że podczas testów korzystałem z dwóch kart SIM, co również ma wpływ na żywotność baterii. W każdym razie bateria jest największym plusem tego smartfonu i spisuje się ona rewelacyjnie. Naprawdę ciężko mi sobie wyobrazić kogoś, kto jest w stanie zmierzyć się i wyjść zwycięsko z pojedynku z baterią Redmi 4 Pro pozbawiając jej całej energii w ciągu jednego dnia (oczywiście wykluczając nieprzewidziane drenaże baterii, które podczas moich testów nie wystąpiły).
System i wydajność
Urządzenie pracuje pod kontrolą Androida 6.0 Marshmallow z autorską nakładką MIUI w wersji 8. Warto wspomnieć, że Xiaomi, aktualizuje swoje urządzenia co tydzień (wersje dev), nie tylko wprowadzając poprawki bezpieczeństwa i usprawnienia, ale także dodając nowe funkcje. Korzystając z Xiaomi bardziej powinno się czekać na aktualizacje MIUI niż kolejne wersje Androida, gdyż często zdarza się, że nowości z nowej wersji Android trafiają do aktualizacji MIUI, które producent wypuszcza w każdy piątek.
Dla mnie MIUI to już codzienność, ale dla kogoś świeżego pierwsze co rzuca się momentalnie w oczy to duża jednorodność i spójność całego systemu. Każda systemowa aplikacja wydana przez Xiaomi oparta jest na jednym, wspólnym schemacie graficznym. Sprawia to bardzo miłe odczucia estetyczne. Wydaje się, że wszystko zostało przemyślane dwa razy zanim zostało wydane. Zasadniczą zmianą w porównaniu do czystego Androida to brak „app drawera” (szuflady aplikacji), który po wysunięciu umożliwia dostęp do wszystkich aplikacji zainstalowanych w systemie. W MIUI cała nawigacja pomiędzy aplikacjami odbywa się bezpośrednio na pulpitach, czyli analogicznie jak w iOS. Zresztą nie sposób nie odnieść wrażenia, że cały system MIUI swoje podwaliny opiera na iOS. Dla dotychczasowego użytkownika czystego Androida może to być początkowo zaskakująca zmiana, ale z czasem da się przywyknąć do takiego rozwiązania. Docenić należy bardzo duże możliwości konfiguracyjne, których nie powstydziłby się niejeden launcher. Być może mogą się one okazać zbyt rozbudowane dla nie jednego użytkownika, ale naprawdę trzeba pozytywnie ocenić fakt, że my jako użytkownicy czujemy, że mamy kontrolę nad całym systemem. Użytkownicy smartfonów wyposażonych w nakładki producenckie powinny się lepiej i szybciej tutaj odnaleźć, szczególnie użytkownicy urządzeń Huaweia i nakładki EMUI, z którą MIUI ma trochę wspólnych cech (zresztą jak wiele chińskich nakładek).
Cechą wspólną MIUI i czystego Androida jest brak aplikacji śmieci. W smartfonie znajdziemy dokładnie to, co potrzebne jest do wygodnego korzystania z systemu, wszystkich możliwości smartfonu i jest to niewątpliwy plus. Domyślnie, na świeżym systemie znajdują się aplikacje do tworzenia kopii systemu, zarządzania plikami, połączenia FTP, monitorowania wykorzystania pakietów sieciowych, zapora sieciowa czy nawet kompas. A to wszystko zaserwowane w bardzo przyjemnej dla oka formie, a także w intuicyjny sposób. Domyślne aplikacje są dużo bardziej zaawansowane niż te domyślne w czystym Androidzie czy nakładkach innych producentów. Warto wspomnieć o takich dodatkach jak Second Sapce, który tworzy na urządzeniu odrębny profil, czy o możliwości klonowania aplikacji. Szczególnie ta druga opcja jest rewelacyjna gdyż pozwala nam na jednym urządzeniu, w ramach jednego profilu korzystać z dwóch takich samych aplikacji z oddzielnymi danymi. Możemy zatem mieć dwie aplikacje Whatsup z różnymi numerami telefonu, czy dwie oddzielne aplikacje Facebooka z różnymi profilami.
Minusem z kolei jest początkowy brak jakichkolwiek śladów po Google ponieważ urządzenie posiada Chiński ROM (oczywiście z językiem angielskim). Dostępny jest jednak ROM wydawany przez społeczność xiaomi.eu (miuipolska), który posiada zaimplementowane rozwiązania Google i jest najlepszym rozwiązaniem dla Redmi 4 i w zasadzie każdego urządzenia Xiaomi. Pozbawiony jest on wszystkich chińskich aplikacji, jest wielojęzykowy (oczywiście z językiem polskim), współpracuje zaraz po uruchomieniu z usługami Google i po prostu działa dobrze. Należy jednak pamiętać i mieć na uwadze to, że domyślnie bootloader jest zablokowany, co sprawia, że nie można zainstalować nic poza oryginalnym softem. Na szczęście Xiaomi daje możliwość jego odblokowania każdemu użytkownikowi. Aby to zrobić, należy mieć zweryfikowane konto Xiaomi (ustawiony email, pytania zabezpieczające i zweryfikowany nr telefonu), które nie koniecznie musi być nasze. Kiedy konto jest zweryfikowane należy złożyć prośbę o odblokowanie bootloadera i w ciągu 10 dni powinniśmy otrzymać zgodę. W praktyce u mnie wyglądało to tak (a odblokowywałem bootloader sześć razy na różnych urządzeniach), że zakładałem nowe konto, weryfikowałem z nowym numerem prepaid i składałem wniosek. Po sześciu dniach przyszedł SMS z informacją, że otrzymałem zgodę. Następnie wystarczy mieć na urządzeniu chiński ROM, zalogować się na konto Xiaomi ze zgodą i za pomocą programu MiUnlock odblokować bootloader. Cały proces trwa kilka sekund i sprowadza się do kilku kliknięć. Całość jest banalnie prosta, a możliwość zainstalowania ROMu xiaomi.eu jest warta poświęcenia kilku chwil na poczytanie instrukcji czy tutoriali. Co najlepsze raz uzyskana zgoda, zostaje aktywna cały czas na koncie, więc w przypadku nowego telefonu, można go odblokować wcześniejszym kontem.
MIUI wspiera motywy, co sprawia, że możliwości zmieniania domyślnego wyglądu są bardzo duże. Odpowiedzialna za to jest specjalna aplikacja Themes, w której możemy zmienić dosłownie wszystko – od tapety pulpitu i ekranu blokady zaczynając, a na czcionkach i animacji uruchamiania systemu kończąc. Dodatkowo zasoby sieciowe motywów są na tyle duże, że zamiast tworzyć samemu, śmiało można rozejrzeć się za gotowym motywem. W Redmi 4 zaimplementowano metodę wybudzania urządzenia poprzez podwójne tapnięcie w ekran, czyli coś co uważam za rzecz przydatną. Sam system działa naprawdę szybko i bez zająknięcia, a wszystkie animacje są płynne. Smartfon działa zdecydowanie lepiej od swojego poprzednika. Wszystko działa tak jak powinno. Szybkość działania jak i reagowania rzadko kiedy pozostawia coś do życzenia. Po dwóch tygodniach korzystania nie zdarzyło się, aby telefon potrzebował restartu. Z pewnością jest to zasługą dobrej optymalizacji systemu, której szczerze po poprzednich przygodach ze sprzętem Xiaomi w ogóle się nie obawiałem. O tym, że mamy do czynienia z budżetowym urządzeniem nie wiemy w zasadzie nigdy. Ładowanie aplikacji nie przeciąga się przesadnie, co ma miejsce czasami w innych smartfonach.
Wszelkie gry testowane przeze mnie (jak np. Real Racing 3 czy Modern Combat 5) działały prawidłowo i bez niekomfortowych spowolnień. W przypadku gier okazuje się, że moc drzemiąca w Snapdragonie 625 jest wystarczająca, gdyż gry kiedy wreszcie już zostaną załadowane działają dobrze. Nawet dłuższe sesje grania nie sprawiają, że urządzenie staje się przesadnie ciepłe. Czuć delikatne ciepło, ale nic ponadto. Również przeglądanie plików PDF o sporej wadze (ponad 350MB plik z dokumentacją techniczną) nie sprawiało jakiegoś wielkiego problemu. Oczywiście nie wszystko zostało od razu wczytane, ale jest to normalne. Jeżeli chodzi zatem o wydajność możemy być spokojni, Redmi 4 Pro to wystarczająca zabawka.
Również przeglądanie Internetu nie stanowi żadnego wyzwania dla „czwóreczki”. Co prawda wbudowana w MIUI przeglądarka niezbyt przypadła mi do gustu, ale muszę przyznać, że jest niezwykle sprawna. Działa o wiele lepiej niż np. Chrome i posiada kilka fajnych rozwiązań jak np. możliwość odpięcia wideo, wyświetlanie go jako popup poza przeglądarką. Po zainstalowaniu Chrome’a nawigowanie jest dla mnie całkiem komfortowe. Wczytywanie stron jest szybkie, a nawigowanie po raz załadowanej stronie jest płynne zarówno podczas przewijania jak i powiększania.
Czytnik biometryczny
Jak na tegoroczne trendy przystało obowiązkowa jest obecność czytnika linii papilarnych. Tak jak widać na zdjęciach, jest on okrągły i znajduje się na tyle urządzenia. Muszę przyznać, że jego umiejscowienie jest wygodne. Palec zawsze sam trafia tam gdzie trzeba, a sama wielkość czytnika wydaje się odpowiednia. Możemy dodać do 5 palców, z czego każdy jest skanowany trzynastokrotnie. Sam skaner jest dosyć precyzyjny, rzadko oznajmiając wibracją, że nie rozpoznał odcisku. Samo odblokowywanie jest szybkie i jest to zauważalna zmiana na plus w porównaniu z Redmi 3 Pro. Zauważyłem, zresztą tak samo jak w Redmi 3 Pro, że znaczenie ma sam sposób przyłożenia palca, jeśli zrobimy to niezbyt precyzyjne i pod dziwnym kątem (pomimo kilkunastokrotnego skanowania odcisku pod różnymi kątami) to Redmi 4 Pro potrzebuje chwilkę więcej na rozpoznanie palca. Jedyne co mnie drażni to „udogodnienie”, które mając zapobiegać wybudzeniu urządzenia w kieszeni sprawia, że jeśli mamy zakryty czujnik zbliżeniowy/światła to odblokowanie za pomocą odcisku palca jest niemożliwe. Dokładniej rzecz ujmując to telefon jest wybudzany, odblokowywany i momentalnie ponownie blokowany.
Ceny, dostępność i gwarancja
Pisałem o tym już w poprzednich wpisach opisujących moje przygody z urządzeniami od Xiaomi, ale muszę wspomnieć o tym kolejny raz. Nie jest niespodzianką, że cena, za którą oferowane są urządzenia Xiaomi jest inna niż sugerowane na rynku Chińskim. W Chinach, po przeliczeniu sugerowanych Y899 na amerykańską walutę, Redmi 4 Pro można zakupić w okolicach $135 wprost od Xiaomi. Oczywiście rynek, jak zwykle szybko to zweryfikował, a sprzedawcy korzystając z okazji, że Xiaomi nie zapuszcza się tak ochoczo na rynki europejskie, każą sobie płacić za ten sprzęt około $160. Jak widać marża jest spora, ale jest to typowe działanie sprzedawców, a cena, jakby nie było, nadal jest mocno zachęcająca i atrakcyjna. Jest to zdecydowanie uczciwa cena w stosunku do możliwości jakie oferuje Redmi 4 Pro. W końcu dostajemy smartfon, który walczy z smartfonami ze średniej półki innych producentów, będąc przy tym nawet o ponad połowę tańszy. Smartfon dostępny jest w sprzedaży w Chinach i w tamtejszych sklepach należy szukać swojej okazji. Nie ma się jednak czego obawiać, gdyż istnieje kilka sprawdzonych miejsc, jak np. iBuyGou (sprawdzony sprzedawca Xiaomi i partner np. MIUI Polska), z których bez obaw możemy zamówić sprzęt. Jest to sklep, w którym dokonałem już kilku zakupów i nigdy nie napotkałem żadnych problemów. Oczywiście nie jest to jedyny słuszny sklep, ale z czystym sumieniem mogę go polecić. Sam w ten sposób nabyłem Mi4c, Redmi 3, Redmi 3 Pro, Mi5. Wszystkie moje transakcje zostały zrealizowane sprawnie i przyjemnie, bez przykryw niespodzianek w postaci dodatkowych opłat, więc jest to opcja zdecydowanie warta rozważenia. Domyślam się, że z czasem pojawi się on w polskich sklepach, ale to dopiero w nadchodzącym roku i pewnie w śmiesznie chorej cenie. Zawsze pozostają jeszcze portale aukcyjne (polskie Allegro czy też chińskie Aliexpress), gdzie ceny są różne, czasem mniej, a czasem bardziej atrakcyjne, lecz sprzęt i tak sprowadzany jest prosto z Chin i nie zawsze mamy pewność co do sprzedawcy, dodatkowych opłat czy też gwarancji. Skoro już padło słowo gwarancja to warto wspomnieć, że w przypadku zakupu od wspomnianego iBuyGou jest ona realizowana u Europejskich partnerów serwisowych, a dokładniej w Hiszpanii bądź w Polsce (Wrocław). Jest to świetna wiadomość, gdyż w przypadku jakichkolwiek problemów nie trzeba wysyłać sprzętu do Chin. Standardowo gwarancja jest roczna, ale za symboliczne $5 można ją przedłużyć o dodatkowy rok.
Sprzęt dla każdego?
Muszę przyznać, że Xiaomi Redmi 4 Pro mnie zaskoczył. Niby wiedziałem, że będę miał do czynienia ze sprzętem, który będzie dobrze wykonany i będzie dobrze działał, ale nie sądziłem, że Xiaomi zdecyduje się na tyle usprawnień w stosunku do i tak świetnego Redmi 3. Przeskok wydajnościowy jest odczuwalny, a jakościowy widoczny. Okazało się, że poprawiono niemalże każdy element, nie ingerując zbytnio w cenę. Ekran w FullHD nie jest zły, system działa całkiem żwawo i nie jest zaśmiecony niepotrzebnymi dodatkami, bateria czyni "cuda", a to wszystko za bardzo dobrą cenę. Brakuje co prawda NFC, którego jestem wielkim fanem, a także możliwości szybkiego ładowania, ale trudno się ich obecności spodziewać w niskobudżetowym urządzeniu. Mile zaskoczyła mnie poręczność, telefon, pomimo że nie jest najcieńszy, dobrze leży w dłoni, a obsługa jedną ręką nie sprawia problemów (dodatkowo MIUI oferuje tryb obsługi jedną ręką, gdzie interfejs jest skalowany do 3,5 bądź 4 cali). Jakość wykonania jest bardzo dobra, a użyte materiały absolutnie nie zdradzają, że mamy do czynienia ze sprzętem z niskiej półki cenowej. Zadowala mnie również płynność działania i niezawodność, a wymagania mam dosyć wysokie i jako były użytkownik Nexusa 5 z czystym Androidem wiem, jak smartfon powinien się zachowywać. O ile Redmi 3 nie był demonem szybkości o tyle Redmi 4 Pro jest zdecydowanie bardziej żwawym telefonem. Raczej nie zdarza mu się zgubić kilka klatek animacji tu i ówdzie czy pomyśleć nieco dużej, a w większości przypadków spisuje się dobrze i wszystko jest na takim odpowiednim poziomie. Sprzęt nie irytuje swoim działaniem, co jest dość nagminne w tym przedziale cenowym. Nawet wymagające gry nie stanowią jakiegoś niesamowitego wyzwania dla tego urządzenia. Wady są, nie jest to smartfon idealny, ale gdy się spojrzy na cenę momentalnie się o nich zapomina. Czas pracy na baterii jest rewelacyjny i jest największą zaletą tego modelu, a aparat robi zadowalające zdjęcia. Wszystko to zostało wycenione na odpowiednim poziomie. Czy faktycznie można oferować tak wiele za tak niewygórowaną kwotę? Jak widać tak, a wspomnę tylko, że ewentualnymi rywalami są np. Asus Zenfone 3 czy Huawei Nova, które są ponad 2 razy droższe. Tak więc czy jest to smartfon dla każdego? Zapewne nie. Ale jest to bardzo mocna propozycja dla osób szukających niewielkiego sprzętu poniżej 800zł. Będzie to naprawdę świetny wybór dla każdego, który szuka właśnie takiego smartfona i kogoś kto posiada choćby niewielką wiedzę w zakresie instalowania aktualizacji poprzez komputer (zgodnie z przeczytaną instrukcją ;P). Urządzenia Xiaomi to typ smartfonów, którym na początku należy poświecić więcej czasu na konfigurację w porównaniu do innych urządzeń, ale gdy raz już to zrobimy, możemy zapomnieć o tym i cieszyć się z niezawodnego telefonu.
_______________________________________________ źródło grafik: materiały prasowe Xiaomi