Android za kółkiem - czyli RAZR jako nawigacja
Obecnie smartfony to prawdziwe kombajny jeżeli chodzi o multimedialność oraz masę innych czynników w tym również nawigację. Jak pod tym względem przedstawia się produkt Motorola Mobility? Zapraszam do tekstu.
Jak już wiecie ten wpis będzie dotyczył nawigacji z jakiej możemy korzystać przy użyciu „Brzytwy”. Miałem nieco pewne obawy przed tym testem, głównie dlatego, że moduł GPS, z którym znajduje się w moim osobistym telefonie nie jest idealny, w sumie to jak by jego konfiguracja nie znajdowała się w ustawieniach systemu oraz w specyfikacji na stronie producenta to bym prawdopodobnie nie wiedział, że on istnieje, gdyż jego największa wadą jest to, że łagodnie mówiąc po prostu nie działa.
Świetny moduł GPS
Sytuacja zupełnie inaczej prezentuje się w Motoroli RAZR, gdyż moduł zamieszczony w tym smartfonie łapie szybciej zasięg satelitów niż moja zwykła nawigacja samochodowa, o prywatnym telefonie tutaj nie wspomnę, ponieważ nie chce się ośmieszać.
Chciałbym na wstępnie omówić szybkość łapania fix’a GPS, o którym wspomniałem wyżej. Otóż jak we większości smartfonów sam moduł GPS do pomocy ma A‑GPS, który pozwala na szybsze znalezienia położenia nas oraz naszego telefonu. Do testów wykorzystałem program GPS TEST, który przedstawia ilość widzianych oraz używanych satelitów GPS, jednocześnie użytkownik organoleptycznie może stwierdzić jaka jest szybkość złapania sygnału.
W przypadku Kevlarowej bestii od Motoroli mamy do czynienia z naprawdę mocnym i szybkim modułem, gdyż fix GPS uzyskujemy już po kilku sekundach, zarówno będąc pod otwartym niebem czy w budynku typu piętrowy dom. Stosowny screen przedstawiający jakość sygnału GPS wewnątrz budynku został zamieszczony poniżej. Tyle jeżeli chodzi o zastosowany moduł GPS w tym smartfonie. I przejdźmy do nieco bardziej użytecznej aplikacji odpowiedzialnej za nawigację.
UWAGA! Dwa powyższe screeny zostały zrobione, gdy telefon znajdował się w domu, na otwartej przestrzeni widzianych oraz używanych satelitów GPS jest znacznie więcej, zarówno zasięg z tych nadajników jest znacznie większy.
Jak szybko RAZR łapie fixa GPS
Nawigacja systemowa
Na pierwszy rzut wypróbowałem nawigację wbudowaną w Androida, która jest oparta na Mapy Googla, tak te same mapy, które są dostępne pod adresem maps.google.pl/.
Aplikacja ta jest w 100% darmowa, użytkownik korzystający z niej jedynie ponosi koszty, komórkowej transmisji danych (które są różne u operatorów i zależne np. od wykupionych pakietów). Istnieje też możliwość pobierania fragmentów mapy na pamięć telefonu.
Po uruchomieniu wita nas ekran, w którym możemy wybrać cel podróży, po przez wyszukiwanie głosowe, wpisanie celu podróży, znalezieniu odpowiedniego adresu w kontaktach naszych znajomych, czy miejsc, które wczesnej oznaczyliśmy gwiazdką. Za pomocą odpowiedniej ikonki przechodzimy do wyboru rodzaju nawigacji, mamy do dyspozycji pieszą lub samochodową. Bez problemu możemy przenieść się do mapy, w której zostanie zaprezentowana nasza obecna lokalizacja. Okno główne również prezentuje nam informacje dotyczące ostatnio wprowadzonych adresów.
Po wybraniu celu podróży aplikacja prezentuje nam całą trasę, oraz wskazówki dotyczące przebiegu podróży. Mamy możliwość powiększania/pomniejszania widoku mapy poprzez uszczypnięcie czy szersze rozstawienie palców. Bez problemu możemy przejrzeć kolejne wskazówki podczas jazdy.
Jeżeli podczas obliczania trasy podróży program wykryje kilka możliwych wariantów, za pomocą których dotrzemy do celu, to powiadomi nas o tym odpowiednim interfejsem. Gdzie będziemy mieli możliwość podglądu wszystkich tras oraz wybór najbardziej odpowiedniego.
Użytkownik ma możliwość pewnej modyfikacji wyświetlania trasy w tym kilka rodzajów punków poi. Wszystkie ustawień zmieniamy wybierając wyświetlane warstwy. Do wyboru mamy: Widok natężenia ruchu, satelita | parking | stacje paliw | bankomaty i banki | restauracje. O ile cztery ostanie to standardowe punkty POI jak w większości nawigacji, tak dwie pierwsze warstwy są nieco bardziej ciekawe. Pierwsza z nich przedstawia widok natężenia ruchu na głównych drogach oznaczając je odpowiednim kolorem (w skali zielony ->bordowy, gdzie zielony to brak korków a bordowy duże korki). Jeżeli chodzi o warstwę „Satelita” to nic innego jak widok mapy w postaci zdjęć satelitarnych.
Opcje które opisałem powyżej tyczą się jedynie nawigacji gdy ustawimy ją w tryb samochodowy, korzystając natomiast z trybu pieszego, opcji warstw jest nieco mniej. Gdyż występują tylko: Widok obszaru (oddalenie mapy), Satelita (analogicznie jak w trybie samochodowym), Bankomaty i banki oraz restauracje, również tak jak miało to miejsce wcześniej są to punkty POI.
Niestety aplikacja nie jest wolna od wad, jedną z głównych (nie będę już tutaj wspominał o praktycznie niezbędnym połączeniu internetowym) jest bardzo mała ilość opcji konfiguracyjnych. Gdyż do wyboru mamy tylko nawigowanie dla pieszego lub kierowcy, co już było wspomniane wcześniej. Natomiast głównym mankamentem są opcje dotyczące planowania i obliczania trasy, gdyż użytkownik ma jedynie dwie do wyboru, takie jak: unikanie autostrad i unikanie opłat. Brakuje mi tutaj opcji wyboru trasy na różne typy: szybka, krótka, optymalna itp.
Ogólnie aplikację od androida oceniam na 4/5 nie z tego względu, że jest darmowa (a jakby nie patrzeć internet w smartfonie to podstawa) a raczej ze względu na małą ilość opcji dotyczących samego procesu planowania trasy, gdyż tego mi najbardziej brakowało i to właśnie przez to niedomaganie traci 1 punkt w mojej ocenie.
Z racji tego, iż kilka osób pytało czy w nawigacji od Googla przeglądać mapy offline, śpieszę z odpowiedzią, że można, wystarczy odpowiednio wcześniej dany fragment mapy pobrać na pamięć telefonu. Na samym początku należy uruchomić odpowiedni "plugin" w laboratorium map googla. Następnie wyszukujemy na mapie interesujący nas obszar, kolejno przytrzymujemy palcem w jego centrum, w wyświetlonym dymku klikamy na adres, aby na samym końcu wybrać [Umieść obszar w pamięci podręcznej] obszar o promieniu ok 16 km zostanie zapisany w pamięci aplikacji.
Jedna z alternatyw
Abyście nie traktowali tego wpisu jak swego rodzaju reklamę Googlowskiej nawigacji (która notabene dostała karę we Francji w wysokości 0,5mln euro za to, że ... jest darmowa), postanowiłem na "brzytwie" zainstalować jedną z lepszych o ile nienajlepszą aplikację na system produkcji firmy z Mountain View, a mianowicie jest to Sygic: GPS Navigation. Jest to aplikacja, którą możemy pobrać w wersji trial z marketu i przez kilka dni swobodnie użytkować. Oczywiście sam program jest po polsku (spolszczone są napisy oraz głos nawigatora), nawigacja bazuje na mapach TomTom, które okazały się podczas moich testów bardziej aktualne niż droga którą się poruszałem. Ale o tym później.
W przypadku tego programu podobnie jak miało to miejsce z Androidową Nawigacją złapanie zasięgu GPS trwało kila sekund. W porównaniu do produktu Google’a nawigacja ta nie wymaga do podstawowego działania połączenia z Internetem. Dlaczego podstawowego? Otóż ze względu, że możemy korzystać z dodatkowych funkcji takich jak sprawdzenie pogody, przewodnik po miastach, aktualne utrudnienia na drogach, oraz wiele wiele innych, do których owe połączenie z siecią jest niezbędne. Zainteresowanych odsyłam do Marketu i strony producenta.
Już po samym starcie w aplikacji wita nas piękny czarny design, widać twórcy postarali się i stanęli na wysokości zadania. Czarna stylistyka menu bardzo mi się spodobała, co przy wyświetlaczu RAZR uwierzcie mi naprawdę emanuje elegancją. Jeżeli chodzi o wyszukiwanie celu podróży to tutaj naprawdę mamy sporo opcji do dyspozycji, gdyż możemy nawigować do: domu, adresu lub punktu poi, adresy pobranego z kontaktów telefonicznych, adresu znalezionego w wyszukiwarce Google, lokacji zapisanych w historii oraz ulubionych, a także, uwaga do współrzędnych zapisanych w metatagach wykonanego zdjęcia (zdjęcie musi znajdować się na pamięci telefonu).
Podczas tworzenia trasy możemy oprócz lokalizacji końcowej wybrać punkty pośrednie (bardzo tego brakowało w domyślnej nawigacji). Wielką gafą było by niewspomnienia o dużej ilości opcji, za pomocą których użytkownik nie tylko ustali sobie preferencje planowania trasy, ale również spersonalizuje wygląd ekranu, przez co jazda będzie bardziej komfortowa. Naprawdę tych opcji konfiguracyjnych jest naprawdę wiele.
Jeżeli chodzi o punkty POI to nawigacja informuje nas odpowiednimi komunikatami graficznymi oraz dźwiękowymi o fotoradarach, ograniczeniach prędkości, przejazdach kolejowych. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie abyśmy sami dodali punku POI do bazy aplikacji.
Co ciekawe Sygic posiada wbudowane mechanizmy zarządzania baterią, które pozwalają aplikacji na zamknięcie połączenia GPS gdy program znajduje się w tle. Podobnie jak wcześniej omawiana nawigacja również Sygic może pochwalić się wersją dla pieszego, która jest równie użyteczna co nawigacja systemowa.
Podczas testów tej nawigacji nie miałem jakichkolwiek problemów, trasa zostawała zaplanowana idealnie, szybko. Sam program również działał bez jakichkolwiek problemów. Komunikaty dźwiękowe były głośne i wyraźne, natomiast wyświetlacz nawet w ciągu dnia dawał sobie świetnie radę i nie miałem jakichkolwiek problemów podczas korzystania a z tej aplikacji na smartfonie jakim jest Motorola RAZR.
Sam program oceniam na 5/5 głównie ze względu na szeroką możliwość personalizacji oraz kilka bardzo przydatnych opcji planowania trasy. Program jest w całości po polsku, ma świetne aktualne mapy. Gorąco polecam.
Podsumowanie
Jeżeli chodzi o jazdę po mieście, mimo dużego zachmurzenia oraz gęstej zabudowie zasięg GPS nie tracił w ogóle na sygnale. Podczas testów sprawdziłem, również wpływ zmiany kierunku jazdy niż ten który proponuje nam program, w oby przypadkach przeliczenie oraz wyznaczenie nowej trasy trwało kilka sekund. Warto tutaj zaznaczyć, że testy te były przeprowadzone na krótkich trasach, na większych odległościach przeliczenie to może zając odpowiednio więcej czasu. Kończąc dodam, że podczas testów aplikacji nawigacyjnych zarówno korzystając z aplikacji Sygic oraz wbudowanej, nie zauważyłem zwiększonego wykorzystania baterii telefonu, owszem miał miejsce spadek poziomu naładowania, ale byłem bardzo pozytywnie zaskoczony, gdyż spodziewałem się dużo większego apetytu tych aplikacji oraz modułu na ogniwo zainstalowane w „Brzytwie”. Oczywiście przeprowadzone testy polegały na jeździe po mieście na stosunkowo nieduże odległości o czym wspomniałem wcześniej. Jeżeli chcecie użyć smartfona jako nawigacji a wybieracie się na drugi koniec polski to koniecznością jest zaopatrzenie się w ładowarkę samochodową lub zapalniczkę z portem USB.
Jeżeli chodzi o sam telefon oraz zastosowane w nim moduły do wspomagania nawigacji, to myślę ze nie będzie żadnym błędem jeżeli wpiszę tutaj 5+/5. Bo właśnie smartfony tej klasy co Motorola RAZR pokazują, że telefon może spełniać rolę zwykłej nawigacji, a w połączeniu z dużą ilością ciekawych funkcji być znacznie lepszym narzędziem do tego celu niż zwykła samochodowa nawigacja.
---‑------------------------- Wracając jeszcze do wątku prze aktualizowanych map w nawigacji Sygic, jak wspomniałem korzystają one z map TomTom’a, podczas jazdy okazało się, że jechałem po rondzie, którego jeszcze nie ma, gdyż jest dopiero w budowie, dołączam stosowne screeny tego samego miejsca, źródła to nawigacja Sygic oraz Google Maps.
Pozostałe części
Życie codzienne z brzytwą w kieszeni Multimedialna Brzytwa - testujemy Motorolę RAZR MotoCast - Dostęp do plików wszędzie i prawie zawsze Mądry Android - czym są działania inteligentne w Motoroli RAZR Czy jestem taki Super? Super AMOLED w Motoroli RAZR Czas start - pierwsze uruchomienie Motoroli RAZR Work and Play Kit - unboxing zestawu dla Motoroli RAZR Unboxing oraz pierwsze wrażenie - testujemy Motorole RAZR
---‑-------------------------------------- Materiał został przygotowany w ramach konkursu „Testuj i wygraj Motorola RAZR™” Więcej informacji na temat telefonu znajdziecie w aplikacji testowej: https://apps.facebook.com/mototesty/Article/view/list/id/36
Autor: Dariusz Rogóż