Tanio i dobrze. Cz. III - Klawiatura+Mysz
Niedługo po zakupie monitora, ale jeszcze przed zakupem przyobiecanego komputera, postanowiliśmy (znów wspólnie z bratem – tacy byliśmy jednomyślni) kupić dwa zestawy klawiatura+mysz. Bez większego rekonesansu padło na prawdopodobnie najtańszy możliwy produkt na rynku – zestaw Tracer. Część z Was zapewne kojarzy firmę Tracer z najgorszym chłamem, część – w ogóle nie zna.
Nie mam pojęcia, co mną kierowało, że zdecydowałem się na zakup. Prawdopodobnie chciałem chociaż trochę ponadstandardową klawiaturę i bezprzewodową myszkę optyczną (wówczas miałem kulkową, przewodową naturalnie). Omawiany zestaw ma nawet klawiaturę bezprzewodową, co musiałem uznać za „mega wypas”, i jeszcze ładowarkę do myszy – dla mnie jest to wygodne rozwiązanie.
Tłumaczę się długo i zawile ze swoich motywacji, bo wydaje mi się nieprawdopodobne, że zdecydowałem się wówczas na ten zakup i nie kalkulowałem: „lepiej zapłacić więcej i nie żałować”. Nie do uwierzenia jest też jednak, że stukam do dnia dzisiejszego w tę klawiaturę - wierzcie lub nie - ja naprawdę ponadprzeciętną liczbę godzin spędzam przy komputerze.
Nie da się jednak ukryć, że to dyskusyjny zakup. Zestaw ma sporo wad: - Bateria myszy trzyma króciutko (na początku mojego użytkowania sądziłem nawet, że tak musi być) później się okazało, że wytrzymywanie paru godzin bez ładowania to stanowczo za mało. Mnie akurat to nie przeszkadza (rzadko doprowadzam ją do takiego stanu) – dlaczego? Mam zwyczaj zawsze odkładać mysz na ładowarkę (kiedy czytam, oglądam, itp.), często oglądam TV (mam tuner), komputer zawsze tylko usypiam (usb jest zasilone – w przypadku wyłączenia trzebaby chyba zmienić ustawienia bios aby usb miało zasilanie). - Mysz wysyła sygnały o rzekomych mikro-ruchach, kiedy w ogóle się nie rusza, a nawet leży na ładowarce. Problem jest szczególnie przykry w przypadku oglądania TV - każdy ruch myszki powoduje pojawienie się kursora oraz dolnej belki programu. Udało mi się go rozwiązać przez napisanie odpowiedniego programu działającego wg idealnego dla mnie algorytmu (opis byłby zbyt złożony – może innym razem). - Problem mikroruchów ma ten dodetkowy aspekt, że uniemożliwia „uśnięcie” myszki, co nie pomaga w utrzymaniu naładowanej baterii. Programowe ich zablkowanie nie ma w tym przypadku znaczenia. - Klawiatura czasem potrafi błędnie przesyłać informacje o wciśniętych przyciskach: w zasadzie dotyczy to tylko litery „o” - nie reaguje na każde przyciśnięcie lub wręcz przeciwnie daje sygnał jego przytrzymaniu. Brzmi poważnie ale jest naprawdę sporadyczne i pomaga wyjęcie na chwilę baterii.
Ale klawiatura ma swoje istotne dla mnie zalety: - Idealne rozmieszczenie przycisków uśpij i zamknij – oba z prawej strony, pierwszy wypukły, drugi schowany w obwódce, co uniemożliwia przypadkowe wciśnięcie. - Po lewej stronie ma rolkę do przewijania długich stron, for(ów?), kiedy myszka leży na ładowarce. - Poniżej przycisk kalkulatora – niezwykle użyteczny. - Oczywiście jest pokrętło głośności i inne przyciski funkcyjne (również sterowania multimediów), z których okazyjnie korzystam.
Niestety klawiatura już dogorywa: pokrętło sterowania głośnością od dawna straciła płynność i jest nieprecyzyjne, fragment obudowy myszki po kilku jej upadkach na ziemię obluzował się (pękły mocowania śrub) i wypada, scroll po lewej na klawiaturze ostatnio po prostu się ukręcił, a kiedy próbowałem zdiagnozować to uszkodzenie i rozkręciłem klawiaturę - doprowadziłem do tego, że niektóre przyciski przestały działać. Niestety nieuchronnie czeka ją złomowanie – ale szkoda mi jej. Mimo niewątpliwych wad zestaw za niewielkie pieniądze długi czas mi służył. Przymykałem oko na jego wady i ceniłem zalety, które wcale nie są tak powszechne u konkurencji.