Tanio i dobrze. Cz. IV - Głośniki i joystick
12.08.2011 21:02
NIe da się ukryć, że seria wpisów nie osiągnęła nawet znikomej popularności. Dodaje więc z obowiązku jeszcze tylko jeden wpis, a podsumowanie i wnioski już sobie daruję.
Kolejne urządzenie i znów podobny wiek. Tzn. już po zakupie wspominanego, przyobiecanego komputera zamarzyłem sobie o głośnikach 5.1. I znów natychmiast pojawiła się okazja: wyprzedaż Avans (sklep w Warszawie już nie istnieje) i głośniki Creative 5.1 SBS580. Jeżeli mnie pamięć nie myli zapłaciłem za nie 150 zł – nawet dzisiaj trudno znaleźć głośniki Creative 5.1 w takiej cenie. Grają do dzisiaj w sposób który mnie absolutnie zadowala. Więcej nie ma o czym pisać!
I jeszcze jeden przykład, ale znów nieco wątpliwy. Parę lat temu (dwa, trzy) pojawiło się zapotrzebowanie na joystick. Nie zwykłem wydawać pieniędzy na swoje fanaberie, które mogę okazać się krótkotrwałe, więc racjonalnie postanowiłem zakupić jeden z najtańszych modeli. Prosty joystick firmy Trust był standardowym tego typu urządzeniem: joystick z przyciskiem fire i kilkoma innymi na szczycie drążka oraz dodatkowym minijoystickiem oraz przepustnicą i innymi przyciskami w podstawie.
Pamiętam jednak, że wątpliwości, których nie było przy zakupie klawiatury z myszą, wówczas się pojawiły. Bałem się, że kupię chłam i wyrzucę tym sposobem trochę grosza w błoto. Mimo to zdecydowałem się.
Wady: joystick skrzypi przy poruszaniu i jest nieco zbyt „twardy”. Poza tym było dobrze do czasu, kiedy przepustnica przestała odpowiednio reagować. Jak widać tezy z początku tekstu nie są bezpodstawne. Trzeba reklamować. Tak też zrobiłem. Odniosłem do sklepu, podałem opis usterki („przepustnica nie działa płynnie pomimo prób kalibracji”) i czekałem. Minął odpowiedni czas i odzyskałem sprzęt. Nowy? Naprawiony? Nie wiem. Wiem, że od tamtego czasu joystick służył mi jeszcze około dwóch lat, później - mimo doskonałej formy – przestał być potrzebny.
Jednoakapitowe podsumowanie: Przez te parę lat skompletowałem sprzęt komputerowy zawsze płacąc właściwie najmniej jak się dało. Pomimo takiej oszczędnej polityki z wszystkich tych urządzeń korzystam do dzisiaj i tylko jedno z nich nadaje się do wymiany (klawiatura). Zdaję sobie sprawę, że są "zakupy" i "Zakupy" - minimalizowanie wymagań jest możliwe w przypadku takiego drobnego sprzętu - w przypadku samego komputera, telewizora czy innego urządzenia za większe pieniądze szukanie oszczędności może okazać się ogromnym błędem.