Windows 8, pierwsze wrażenia użytkownika linuksa
Słowem wstępu... nazywam się Damian "webnull" Kęska.
5 lat używam linuksa, od 7 lat znam i aktywnie wykorzystuję przynajmniej jeden język programowania.
Wcześniej z windowsów używałem tylko Windows 98, Windows XP oraz okazyjnie Windows 7. Z systemów opartych o inne jądra niż NT używałem FreeBSD, Ubuntu, Debiana, Linux Mint, Fedorę, openSUSE, TinyCore Linux, Arch Linux oraz Gentoo.
Niedawno postanowiłem sprawdzić jak wygląda najnowszy Windows 8 i pomimo przeróżnych uprzedzeń do grupy systemów z rodziny Windows zostałem pozytywnie zaskoczony.
Instalacja, prostsza niż kiedykolwiek
Po włożeniu płyty do komputera system zadaje kilka podstawowych pytań, zauważyłem tutaj zdecydowanie inne podejście do sprawy - zostajemy potraktowani jak dzieci z afryki które pierwszy raz widzą komputer na oczy ale umieją coś tam wyczytać no więc dadzą radę zainstalować :)
Pierwszy etap instalacji trwa do 20 minut, następnie komputer zostaje uruchomiony ponownie z dysku twardego gdzie następuje kilka prostych kroków.
Najpierw instalator kończy instalować system oraz aplikacje a następnie uruchamia kreator pierwszego uruchomienia, który ma przyjazny wygląd i proste pytania dotyczące przyszłego użytkowania nowo zainstalowanego systemu.
Stare Windowsy były strasznie sztywne; "Poznaj nowy Windows Media Player, od tego wydania obsługuje pliki mp3, nigdzie nie zaznasz takiej technologii!". Wraz z duchem czasu duże firmy zmieniają podejście, sam biznes się zmienia, ludzie wolą być traktowani luźnie a nie w sposób "biurowy".
Nowy Windows pokazuje nam komunikaty w stylu "Jeszcze chwilkę...", "Konfiguruję urządzenia, to długo nie zajmie!" jak inteligentny komputer.
Niby to drobnostka ale to tak na prawdę innowacyjne podejście do użytkownika które sprawia, że systemy wydaje się o wiele przyjaźniejszy.
Personalizacja wyglądu, czyli to co najważniejsze dla oka zostało wciśnięte na sam początek aby w dalszych etapach pracowało nam się w przyjaznych dla nas kolorach.
Polecam jakieś kolory świąteczne ; )
Do wyboru mamy odrobinę ustawień konfiguracyjnych, możemy także skorzystać z ustawień ekspresowych które nie wymagają tyle klikania a oferują bardzo dobrze skonfigurowany system. Osobiście wybrałem ustawienia ekspresowe, ponieważ po przeczytaniu krótkiej listy opisującej ten wybór doszedłem do wniosku, że są to dobre ustawienia.
Następnie zostajemy zapytani o połączenie z internetem, mamy do wyboru wstępną konfigurację sieci bezprzewodowej z szyfrowaniem, a gdy jesteśmy podpięci pod kabel system sam wykrywa ustawienia połączenia i zapisuje je.
Nareszcie mój dziadek, babka, ojciec i matka, a nawet sąsiadka z nowym laptopem nie będą zadawać pytań jak podłączyć WiFi, przecież teraz to jest dziecinnie proste! Kolejny problem informatyka z głowy.
Konto użytkownika
Najnowszy system Microsoftu do swojego pełnego działania wymaga konta w usłudze live.com Takie połączenie daje możliwość korzystania ze sklepu Windows Store bez późniejszej potrzeby modyfikowania ustawień systemu w trakcie jego używania.
Oczywiście możliwe jest używanie systemu Windows 8 bez konta w usłudze firmy z Redmond. Ale z tego co można wyczytać to dostęp do Windows Store chyba zostanie zablokowany. Uuuh, osoby bardzo szanujące sobie prywatność doznają tutaj ciosu!
Samouczek
Po pierwszym zalogowaniu się do systemu ku naszym oczom powinien ukazać się samouczek posługiwania się rogami ekranu w celach nawigacji po systemie.
Na początku bardzo się zdziwiłem ponieważ przez minutę jeździłem myszką od jednego rogu ekranu do drugiego i samouczek nie znikał, w końcu wyłączyłem go klawiszem [Escape] jednak dał mi do zrozumienia, że rogi ekranu w nowym windowsie są niezbędne do wygodnej nawigacji po systemie.
W istocie ten samouczek mnie za pierwszym razem troszkę rozbawił. Jest w nim jakiś ukryty paradoks, pomyślałem - jest prosty ale ja nie umiem [Escape], [Escape], [Escape]!
Hurra, już prawie jesteśmy...
Jednak to wszystko się trochę ciągnie i ciągnie... ale już za chwilę, tak już za chwilę ujrzymy toaletę... tfu, to znaczy kafelki.
Może za pierwszym razem tego nie zobaczymy, ale już przy każdym kolejnym rozruchu systemu będzie nas straszyć ekran powitalny który wygląda jak w Androidzie lub innym systemie na telefon komórkowy ; )
Ekran logowania wygląda bardzo minimalistycznie, schludnie i estetycznie. Nie jest cukierkowy jak w Windows Vista/7 i patrzy się na niego bardzo przyjemnie.
Moim oczom ukazały się przeróżne dziwne figury geometryczne tworzące kafelki. Tak, kafelki, układ kafelkowy. Jest to pewnego rodzaju innowacja i słusznie, tak samo jak w przypadku Unity i GNOME Shell warto wypróbować nowe środowisko.
Standardowy pulpit wciaż jest dostępny, a żeby uruchomić jakikolwiek program można szybko wcisnąć [Start] / [Super] i wpisać słowo kluczowe, odnaleźć program i zatwierdzić [Enterem] - jest to w miarę wygodna rzecz.
Pomysł wcale nie jest chybiony, choć w wielu miejscach bywa wciąż toporny jednak o środowisku Modern User Interface napiszę w następnej części ; )