Elephone S3 – pierwsze spojrzenie
Kilka chwil temu zamknąłem drzwi za kurierem DHL (pozdrawiam Pana Roberta), który dostarczył mi świeżutkiego Elephone S3. Postaram się dosłownie w kilku zdaniach opisać pierwsze wrażenia na temat tej słuchawki. To zaczynamy!
Po wyjęciu z opakowania trzeba przyznać, że ten model prezentuje się całkiem ładnie i dużo czerpie z aktualnych trendów konkurencyjnych marek.
Na pewno na uwagę musi zasłużyć 5,2‑calowy ekran IPS o rozdzielczość Full HD (1920x1080), który ma bardzo dobre kąty widzenia i odwzorowanie kolorów. Elephone w swoim S3 zastosował dość grube szkło z mocno zaokrąglonymi rantami (prawie jak w Samsungu S6 – tylko w wykonaniu chińskim) co daje wrażenie pozbawienia telefonu ramek bocznych. Na pierwszy rzut oka wygląda to „imponująco”- jednak jest to jedną z największych wad tej słuchawki, ponieważ przy przy dokładniejszemu przyglądnięciu się, widać, że przy zaokrągleniu na całej długości można dostrzec rozszczepienie światła powodujące efekt tęczy.
Pełen metalowy korpus daję wrażenie wytrzymałości. Delikatne zakrzywienia przy krawędziach plecków powodują, że słuchawka dobrze przylega do dłoni.
S3 został pozbawiony pojemnościowych przycisków, więc podstawowe klawisze zwirtualizowano, co dla mnie jest bardzo dobrym krokiem. Producent, aby nie odstawać od konkurencji musiał wyposażyć swój model w czytnik linii papilarnych, który aktualnie znajduje się w prawie każdej słuchawce. Ciekawostką jest to, że może on być wykorzystywany do większej ilości zadań, takich jak przewijania stron czy sterowania muzyką.
Sercem Elephone S3 jest procesor Mediatek MT6753 i 3 GB pamięci RAM, dzięki czemu słuchawka pod kontrolą Androida 6.0 Marshmallow działa całkiem sprawnie.
Oczywiście nie mogło zabraknąć informacji dla fanów pstrykania fotek. S3 został wyposażony w główną 13 MP kamerkę Sony IMX135 i 5 MP przednią do uwiecznienia samego siebie.
Do tej pory jestem mile zaskoczony jakością wykonania i działaniem tego modelu.
Więcej niebawem :)