iOcean G7 – telefon, tablet, a może fablet?
Szukając dla siebie odpowiedniego urządzenie mobilnego stajemy przed wyborem: "Kupić tablet czy telefon?", a gdyby znaleźć coś pomiędzy... I w tym momencie pojawiają się fablety (z ang. phablet).
Fablety - nazwa grupy urządzeń mobilnych wyposażonych w ekran dotykowy o przekątnej ponad 5 cali. Fablet to urządzenie łączące cechy smartfona i małego tabletu. Jest większy niż smartfon, ale nie na tyle duży, by być uznawany za tablet. Rozmiary takich urządzeń zaczynają się od pięciu cali, ale są mniejsze niż siedem.
Osobiście nie mam dużego doświadczenia w wyborze tego typu urządzeń, ale niecałe dwa tygodnie temu jeden z przedstawicieli fabletów trafił w moje ręce. iOcean G7 bo tak nazwa się to ustrojstwo, na wspomnienie którego ciągle się uśmiecham...
iOcean G7 to dzieło firmy z Shenzen (Chiny) specjalizującej się gałęzi telekomunikacyjnej, która została założona w 2008 roku. Zaś w 2010 rozpoczęła sprzedaż detaliczną swoich produktów pojawiając się na witrynie Tmall. Owy fablet nie jest ich pierwszym urządzeniem, które pojawiło się na rynku.
G7 to mobilne urządzenie dużo większe od flagowców bardziej znanych producentów - przykładowo ma większy ekran, baterię i liczbę rdzeni procesora, a zarazem jego cena jest niewielka. Przejdźmy może do konkretów, czyli do ważniejszych elementów specyfikacji:
- wyświetlacz: 6.44-calowy LTPS Full HD z Corning Gorilla Glass 3
- procesor: 8-rdzeniowy MediaTek MT6592 1.7 GHz
- układ graficzny: Mali-450
- pamięć RAM: 2 GB
- pamięć wewnętrzna: 16 GB + slot microSD (obsługa do 32 GB)
- aparat główny: 13 Mpix z diodą LED
- aparat frontowy: 5 Mpix
- Dual SIM - jeden z slotów na kartę micro-SIM
- obsługiwane pasma GSM: 850/900/1800/1900 MHz
- obsługiwane pasma WCDMA: 900/2100 MHZ
- pojemność baterii: 3500 mAh
- system: Android 4.2 Jelly Bean
- wymiary: 175 x 90.5 x 8.9 mm
- waga: 215 g
Design/Obudowa/Wykonanie
Wygląd G7 jest prosty i smukły. Trudno by rozpisywać się na temat obudowy tego przerośniętego telefonu, ponieważ nie wyróżnia się ona niczym specyficznym na tle innych producentów ;) Mocno zaokrąglone narożniki nie uwierają, gdy urządzenie zajmuje swoje miejsce w spodniach. Zaś tył wykonany jest z dość twardego plastiku, który nie ugina się pod naciskiem w żadnym miejscu - co zasługuje na dużą pochwałę. Obudowa pokryta jest delikatnie gumą, dzięki której fablet dobrze leży w dłoni i nie wyślizguje się.
Pod wyświetlaczem mamy możliwość skorzystania z trzech przycisków pojemnościowych pełniących flagowe funkcje Androida - szkoda że owe klawisze nie są podświetlane, a tylko nadrukowane, bo podczas pierwszych wieczorów z urządzeniem możemy omyłkowo wciskać nie to co chcemy. Nie mogło zabraknąć także przycisków fizycznych po bokach służących do regulacji głośności i wyłączenia ekranu.
Wydawałoby się, że obsługa jedną ręką tego fabletu zwracając uwagę na jego wielkość może stanowić problem, ale tak nie jest. Ktoś o standardowej dłoni może swobodnie telefonować, czy czytać wiadomości. Fakt smsa już jedną ręką nie napiszemy.
Wyświetlacz - żyleta
6.44 calowy ekran fabletu naprawdę ma moc. Nie można mu wytknąć większych wad. Znakomity kąt widzenia, genialne odwzorowanie kolorów, rozdzielczość 1080p to cechy, które powinien mieć każdy telefon 2014 roku - iOcean G7 to ma. W telefonie zastosowano szkło Corning Gorilla Glass wersji trzeciej, które ma trzykrotnie większą odporność na zarysowania od poprzednich generacji. Producent także zachwala, że G7 można obsługiwać w rękawiczkach, co z miłą chęcią przetestowałem i muszę powiedzieć, że to sprawdza się tylko w 30%, albowiem na 3 pary testowych rękawiczek działała tylko jedna, ale to może wina sampli testowych ;)
Aparaty
Błądząc obok wyświetlacza i okolic obudowy napotykamy oczywiście aparaty. Z tyłu trzynasto-megapikselowy, zaś z przodu pięcio to już standard flagowych telefonów 2014 i swobodnie G7 możemy do nich zaliczyć.
Należe do osób, które nie używają na co dzień telefonu do robienia zdjęć, ale to co reprezentuje sobą tylny aparat w tym fablecie spokojnie mnie zadowala. Dodatkowym atutem aparatu, a bardziej domyślnej aplikacji aparatu jest mnogość dostępnych trybów od panoramy, poprzez tryb multi angle do HDR, czy Motion Track.
[join][img=IMG_20140425_171132_resize][join][img=IMG_20140425_1710532_resize]
Wydajność - duże na zewnątrz i moc w środku
Ośmiordzeniowy wydajny procesor MT6592 od MediaTeka w połączeniu z 2 GB RAMu i układem graficznym Mali-450 MP4 taktowanym na 700Mhz tworzy niesamowite trio, które sprosta wszystkiemu. W codziennym użytkowaniu nie da się złapać momentu, w którym G7 się przytnie lub zmuli. Bezproblemowo radzi sobie z grami 3D i filmami full HD.
Także w banchmarkach iOcean osiąga przyzwoite wyniki:
AnTuTu/AnTuTu X (Mar,2014) Benchmark
Vellamo Mobile Benchmark
3DMark - The Gamer's Benchmark
System
iOcean G7 fabrycznie posiada prawie “czystego” Androida w wersji 4.2.2, ingerencja producenta w system jest naprawdę minimalna, a zmiany można wyliczyć na palcach jednej ręki. Dodatkowo w fablecie możemy znaleźć dwie lub trzy chińskie aplikacje, które bezproblemowo możemy odinastalować, za co wielki ukłon w stronę producenta. Choć wersja zielonego robocika liczy już grubo ponad rok nie można jej zarzucić niczego - jak wpisałem wcześniej system działa sprawnie i co najważniejsze stabilnie. Dużą skuchą są luki w spolszczeniu wgranego ROMu, choć większość funkcji mamy w języku polskim to zdarzają się momenty, w których polski przeplata się z angielskim, a to wygląda nieelegancko. Między innymi w połowie po angielsku mamy kilka domyślnych aplikacji jak aplikacja wiadomości SMS, aparat, czy menadżer plików, a także w ustawieniach znajdzie się kilka takich luk.
W G7 napotkamy parę ciekawych funkcji, których nie spotkałem na mojej drodze doświadczeń z systemem Android:
- Motywy - mamy możliwość zmiany motywu całego systemu z jasnego na ciemny i nie tylko
- Geasture sensing - obsługa gestów (coś al'a Kinect w Xboxie :)), dzięki tej opcji możemy machnięciem ręki przed ekranem zmienić grany utwór na kolejny lub przesunąć zdjęcie w galerii
- Smart Wake - malując na zablokowanym ekranie zdefiniowaną przez producenta literę możemy przejść do konkretnych aplikacji co skraca błądzenie w Launcherze
- Scheduled power on & off - wyłączenie i włączenie telefonu o żądanych godzinach ;)
Bateria
Wykorzystana w G7 bateria o pojemności 3500mAh, jest więcej niż wystarczająca. Przy normalnym moim użytkowaniu: WiFi/3g, automatyczna jasność ekranu, przeglądanie Internetu, czy oczywiście kilka rozmów telefonicznych lub multum wysłanych wiadomości tekstowych bateria wytrzymuje na luzie ponad 2 dni. Oczywiście granie, czy oglądanie filmów mocno skraca jej żywotność, ale tego nie trzeba tłumaczyć.
GPS
Ostatnio także miałem okazję przetestować moduł GPS w fablecie. Miałem obawy odnośnie poprawności jego działania, ponieważ niektóre telefony z procesorami MediaTeka mają niemałe problemy. W iOcean prócz długiego-pierwszego lokalizowania satelit (~1,5 minuty) do niczego innego nie można się przyczepić nie gubi sygnału, a jego dokładność jest na bardzo dobrym poziomie.
DualSIM
Stosowanie DualSIM w chińskich telefonach to nie nowość, więc na tle swoich pobratymców G7 niczym szczególnym się nie wyróżnia. W moich łapkach był to pierwszy telefon z Androidem, który obsługiwał tą funkcjonalność, więc byłem miło zaskoczony możliwością wyboru domyślnych działań dla każdego z slotów SIM i jasnego podziału przy rozliczaniu transferu danych, ale to pewnie rusza tylko mnie. Wracając jeszcze do obsługi częstotliwości niektórych ucieszy fakt że iOcean obsługuje WCDMA 900MHz, które daje nam możliwość korzystania z bezpłatnego Internetu Aero2, które bez żadnych przeszkód śmiga na tym fablecie.
Podsumowanie
W naszej kulturze produkty chińskich firm (oczywiście z pominięciem zupek) nie mają dobrej opinii. Do poznania iOcean G7 ja też podchodziłem do nich sceptycznie. Owy fablet ma mnóstwo atutów, których za tą cenę (~270$) nie znajdziemy u znanych producentów. Przed wszystkim na największe brawa zasługuje ekran, którego jakość mnie powaliła, do tego dochodzi wydajny procesor, grafika i RAM, które dają nam na ten moment spore możliwości. Oczywiście nie było się bez uchybień, ale akurat te są możliwe do poprawienia dzięki aktualizacji systemu (producent zapowiada, że w maju będzie dostępny aktualizacja do Kitkata ). Mnie G7 przekonał, że nie wszystko złe co ma napis MADE IN CHINA i przy następnym wyborze mobilnego towarzysza z miłą chęcią zerknę co azjatyccy koledzy mają w swojej ofercie.
Mały update:
Firma iOcean na swoim Facebooku w ostatnim czasie poinformowała o wprowadzeniu nowego modelu X8, który posiada podświetlane klawisze funkcyjne: https://www.facebook.com/pages/Iocean-Mobile-Official/623321371081247?...