Petcube — coś smart dla pupila
09.10.2015 | aktual.: 22.09.2017 11:03
Od dłuższego czasu na moim blogu wieje straszną nudą, z resztą sam się dziwię, że dałem radę stworzyć tyle wpisów na temat chiński komórek i boxów napędzanych systemem Android. Teraz przyszedł czas na powiew świeżości! Ale zacznijmy od początku!
Od kilku miesięcy planuję dość skomplikowaną wyprawę, która potrwa ponad dwa tygodnie. Na ową przygodę zabieram swoją połówkę, więc moimi dwoma czworonożnymi kudłaczami będzie musiał się ktoś zając. Dużo czasu nam zajęło znaleźć odpowiedniego kandydata - zresztą nadal nie wiemy czy podoła. Nie tyle chodzi o wymianę piasku w kuwecie, czy nasypanie żarcia, a bycie towarzystwem dla naszych kocich przyjaciół.
Kostka dla kociaka
Wiemy, że owa osoba nie będzie mogła być u nas w domu codziennie, dlatego wyposażyliśmy mieszkanie w pewien gadżet. Jest nim Petcube. Urządzenie posiada wbudowaną kamerkę, laser oraz głośnik do komunikowania i bawienia się ze zwierzętami, gdy jesteśmy poza domem. Chore co nie?
Pierwszy raz usłyszałem o Petcube na tegorocznych targach IFA i od razu przypadł mi do gustu. Długo rozważałem jego zakup, ponieważ nie jest tanim gadżetem (~200 $). No ale czego nie zrobi się dla zwierzaka :)
Karton
Petcube przyjeżdża w nierzucającym się w oczy opakowaniu, które jest zwykłym kartonem z naniesionymi grafikami nawiązującymi do loga urządzenia i przedstawiające jego kontur. W środku poza gadżetem znajdziemy zasilacz z kablem USB i krótką instrukcję “jak zacząć przygodę”.
Konstrukcja
Petcube - nazwa zobowiązuje. Raczej zdziwiłbym się gdyby ten gadżet odbiegał kształtem od kostki, czyli standardowego sześcianu. Narożniki zostały zaokrąglone - podobnie jak w normalnej kostce do gry. Przód został wykonany z półprzezroczystego tworzywa sztucznego (a może i nawet szkła). Na środku została umieszczona kamerka 720p z szerokokątnym obiektywem (pojawiają się zniekształcenia na krawędziach, ale jest to normalne w tego rodzaju soczewkach), dzięki któremu mamy duże pole do zabawy.
Obraz jest dość przyzwoity, chociaż przez zastosowaną kompresje nie da się ocenić dokładnej jakości wideo. Poniżej znajduje się czerwony laser o małej mocy, który swobodnie wystarczy do zabawy z naszymi pupilami.Pod nim umieszczono lampkę informującym o stanie urządzenia.
Na tylnym panelu został umieszczony, w prawym dolnym rogu, port microUSB, przez który urządzenie jest zasilane, zaś po skosie dostępny jest przycisk do parowania i wyłączenia kostki. W lewym dolnym rogu znajduje się mały głośniczek.
Spód Petcube został pokryty gumowym materiałem, dzięki czemu urządzenie się nie ślizga, zaś pozostałe ścianki oplata solidna warstwa aluminium. Dodatkowym atutem jest możliwość zamontowania go na zwykłym statywie od aparatu fotograficznego.
Konfiguracja
Skonfigurowanie Petcube jest dziecinnie proste. Aby ją rozpocząć musimy zainstalować aplikację na naszym mobilnym urządzeniu (na dzień dzisiejszy obsługiwany jest Android i iOS ) i założyć konto w usłudze producenta. Dalej aplikacja poprosi nas o przytrzymanie przycisku umieszczonego z tyłu urządzenia, aż przejdzie one w tryb parowania (dioda sygnalizacyjna zabłyśnie na zielono).
Po tym aplikacja przełączy nasz telefon/tablet do sieci tymczasowej, dzięki której skonfigurujemy gadżet z naszą siecią bezprzewodową.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to dioda powinna zmienić kolor na biały i już w tym momencie będziemy mogli połączyć się z Petcubem z dowolnego miejsca na całym świecie (cała komunikacja przechodzi przez serwery producenta).
Zabawa z czworonogiem na odległość
Jak wspominałem wyżej, aby zacząć przygodę z Petcube musimy wyposażyć swój tablet lub telefon w dedykowaną darmową aplikację. Po poprawnej konfiguracji od razu możemy rozpocząć zabawę z naszym pupilem.
Najwięcej frajdy człowiekowi sprawia widok na żywo ganiającego zwierzaka za czerwonym punktem lasera, no ale do tego Petcube nam nie jest potrzebny. On wprowadza nas na poziom wyżej czyli zabawy na odległość. [youtube=https://www.youtube.com/watch?v=MUQgh5C26z8] Uruchamiając komunikację z gadżetem w domowej sieci, czy korzystając z innego źródła internetu, jakość wideo zawsze jest taka sama - wszystko leci przez serwery Petcuba, które umiejscowione są w USA. Możliwe, że dlatego mam w swoim połączeniu zastosowaną tak dużą kompresje.
Wideo przy dziennym lub sztucznym oświetleniu jest dobre, w ciemnościach możemy bawić się tylko na czuja - choć w tedy lepiej widać laser. Za dnia widoczność czerwonej kropki jest minimalna, plus za to, że producent informuje nas w aplikacji, gdzie mniej więcej punkt się znajduje. Pozycja lasera zmienia się za każdym razem, kiedy tylko dotkniemy ekranu naszego mobajla.
Dodatkowo Petcube został wyposażony w mikrofon i głośnik, dzięki któremu mamy możliwość skomunikowania się z kudłatym domownikiem i zachęcenia go do zabawy. Czasami jakość dźwięku dochodząca z urządzenia mobilnego do gadżetu jest tragiczna. W drugą stronę problem nie występuje.
Dzięki aplikacji, oprócz korzystania z zabawki moich kotów, możemy połączyć się z innymi Petcubami na całym świecie i zajrzeć do innych domów lub schronisk. Na dodatek, jeśli właściciel owego egzemplarza zezwolił, możemy także uruchomić laser.
Udostępnienie urządzenia jest bajecznie proste. Wystarczy przejść do odpowiedniej opcji w ustawieniach. Sharing dzieli się na trzy kategorie: dla rodziny, przyjaciół i wszystkich innych (publicznie widoczny).
Jeśli wybierzemy pierwsze dwie opcje, musimy dodać konkretnych użytkowników zarejestrowanych w aplikacji Petcube. Dodatkowo dla przyjaciół możemy wybrać dokładne godziny i dni, w których ma on być dostępny, także możemy wyłączyć możliwość skorzystania z opcji lasera i audio. Zaś publicznie gadżet możemy udostępnić na 30 minut, również wybierając dostępne opcje. Minusem jest to, że do Petcube jednocześnie może być podłączony jeden tylko użytkownik, następni są dodawani do kolejki.
Aplikacja i jej dodatkowe funkcje
Aplikacja Petcube nie tylko posiada możliwości zabawy z naszymi zwierzakami, ale także funkcje społecznościowe, w której możemy dzielić się zdjęciami pupili i przechwyconymi ujęciami z Petcuba podczas zabawy.
Inni użytkownicy mogą lajkować nasze foty i wpisy, czy obserwować na bieżąco nasze konto. Cyna i Szajba mają już kilku fanów ;)
Minusem jest brak możliwości nagrania wideo z zabawy i udostępnienia go szerszemu gronu, ale w niedługim czasie ma się to zmienić. Taką informację otrzymałem od jednego z pracowników działu obsługi klienta, więc będzie lepiej i moje kociambry zrobią karierę na YouTubie lub PetTube! HA!
Werdykt (gdzie są werble?)
Dla mnie Petcube jest idealną zabawką. W zadaniach, do których został stworzony spisuje się bardzo dobrze. Fakt producent nie ustrzegł się od błędów i braków, ale sukcesywnie wszystko stara się nadgonić częstymi aktualizacjami. Wykonanie samego gadżetu jest naprawdę świetne - na applowym poziomie i myślę, że na Zachodzie znajduje rzeszę kudłatych fanów i ich właścicieli. Petcube jest pierwszym w moim domu gadżetem, który został stworzony dzięki kasie zgromadzonej za pomocą Kickstartera.
Aktualnie korzystanie z opcji Petcube nie wymaga od nas żadnych bieżących opłat czy abonamentów miesięcznych. Cały koszt zamyka się w 199 $ + ewentualne koszty transportu i cła O.o