Blog (25)
Komentarze (344)
Recenzje (0)
@zigguradUzyskanie dofinansowania na otwarcie firmy część 2

Uzyskanie dofinansowania na otwarcie firmy część 2

Od mojego poprzedniego wpisu na temat dofinansowania minęły już prawie 3 miesiące, więc postanowiłem opisać kolejnych kilka wydarzeń.

Słowem przypomnienia, staram się o dofinansowanie na otwarcie własnej firmy z Powiatowego Urzędu Pracy. Więcej w pierwszym wpisie.

Ranking

Jak jak było w planie na początku marca zebrała się komisja oceniające wstępne deklaracje. Dnia 12 marca została udostępniona lista rankingowa według której:

  • 175 osób zostało zakwalifikowanych na szkolenie ABC Przedsiębiorczości,
  • 41 osoby niezakwalifikowane z przyczyn nie uzyskania wystarczającej ilości punktów w części A,
  • 9 osób niezakwalifikowanych z powodu nie spełnienia minimum jednego z warunków otrzymania dofinansowania,
  • 4 osoby odrzucone z powodów formalnych.

Mi się udało ;)

Szkolenie

Zakwalifikowane osoby mają obowiązek uczestnictwa w szkoleniu ABC Przedsiębiorczości w wyznaczonym przez PUP terminie. Szkolenie trwa tydzień, obejmuje 40h, jednocześnie szkolone są dwie grupy po 10 każda i jest prowadzone przez firmę zewnętrzną.

Jako że mój formularz został wysoko oceniony załapałem się na pierwszą turę szkoleń. Niestety w jedyny dzień w który mogłem odebrać skierowanie byłem poza miastem i termin mi przepadł.

Na następny zaproponowany termin dosyć poważnie się rozchorowałem.

I tak szkolenie odbyłem dopiero w dniach 22‑26.04.13 (4 tura z 10).

Całę szkolenie można podzielić na 3 części:

  • 2 dni prezentacji i szkoleń,
  • 2 dni warsztatowe podczas których uczestniczy wypełniają wnioski,
  • ostatni dzień kiedy następuje "obrona" swojego biznes planu przez komisją.

Samo szkolenie to kilka słów o formie działalności gospodarczej, wyborze formy opodatkowania itp. Najbardziej wartościowe były informacje jak wypełniać wniosek, pomoc przy nieprecyzyjnie opisanych polach oraz sugestie w planowanych zakupach - na co możemy wydać otrzymane fundusze.

Jak dowiedziałem się że w dwa dni napiszę "Biznes Plan" zapytałem się jak wartościowy jest ten dokument bo na moje to trochę mało czasu. Odpowiedź: "Napisze Pan ten Biznes Plan tak aby otrzymać dofinansowanie".

Całe szkolenie to dla mnie jedna wielka ściema ;) Następna firma, którą założę będzie zajmowała się szkoleniami ;)

Dokumenty które były omawiane a później wypełniane przeze mnie to wniosek, oraz załącznik zawierający symulację dochodów w przyszłości.

Wniosek

Oczywiście formatowanie całego dokumentu to nieporozumienie. Otwarcie pliku w czymś innym niż Word 2007/2010 jest bezcelowe. Tak samo jak przeznaczenie na opis własnych obowiązków u kolejnych pracodawców tylko wąskiej kolumny w części na temat doświadczenia zawodowego.

Do tego według mnie pola o prawie identycznej treści:

Proszę opisać produkty / towary / usługi oraz określić dla nich rynek. i Proszę wskazać sposób promowania działalności oraz jej produkty / towary / usługi.

Proszę podać informacje na temat możliwości pozyskania nowych nabywców. i Proszę opisać, kim będą nabywcy produktów / towarów / usług? i Proszę wskazać metody dotarcia do klientów i je scharakteryzować.

  • nasze usługi(produkty),
  • ocenę jednostkową każdej usługi w trzech kolejnych latach,
  • przewidywaną ilość wykonywanych usług rocznie w trzech kolejnych latach,
  • koszty jak ZUS, transport i wiele wiele innych.

Dzięki temu że dokument posiada wpisane formuły wszystko ładnie się kopiuje do kolejnych tabel i arkuszy, mnoży i sumuje aby na końcu przedstawić przewidywalny zysk firmy przez kolejne trzy lata.

Formuły? Super! Dla mnie plus, bo się pozytywnie zdziwiłem, że to działało ;)

Ale teraz popatrzcie... Jest miejsce do wpisania 9 (10) usług, co jeśli to nam nie wystarcza? Spróbujcie wytłumaczyć kosmetyczce (bez obrazy drogie Panie) jak poprawić formuły po dodaniu kolejnych wierszy ;) Mi się nie udało (i nie chciało marnować własnego czasu).

Papierologia wyższa

Myślę że powinien być taki kierunek na studiach. Uczyli by jak ludziom utrudniać życie.

Aby wziąć udział w szkoleniu muszę stawić się osobiście po skierowanie w danym dniu i o danej godzinie. Niestety nikt inny nie mógł odebrać tego za mnie ani nie mogłem sprawy załatwić w inny dzień, przez to termin mojego szkolenia przesunął się o ok miesiąc.

Samo określenie "odbiór skierowania" jest dosyć mylące. Spędziłem ok. 30 minut na wypełnianiu kolejnych dokumentów, oświadczeń, zaświadczeń, zobowiązań itp. Oczywiście gdy okazało się, że zachorowałem i znów wypadłem z kolejki przed następnym terminem cały rytuał musiałem powtórzyć.

Wypełniony wniosek wraz z załącznikiem w dwóch kopiach składałem ostatniego dnia komisji. Podczas "obrony" opisywałem swój pomysł na biznes, moje doświadczenie, wykształcenie, dlaczego się do tego nadaję i odpowiadałem na pytania komisji, jedna kopia z opinią prowadzącego szkolenie trafia do urzędu druga nie wiem...

Co dalej?

Po zakończeniu szkolenia mam 2 tygodnie na złożenie ostatecznego wniosku do urzędu wraz z 10 załącznikami. Dodatkowo umówiłem się na konsultacje, do których dopłaca Unia ;)

Po złożeniu wniosku następuje wizja w lokalu, w którym chce prowadzić firmę. Zbiera się następna komisja odrzuca lub akceptuje mój wniosek, ocenia przydatność zaplanowanych zakupów i nieraz przycina koszty. Po pozytywnej decyzji muszę podpisać ostateczną umowę w PUPie i w ciągu 7 dni powinienem uzyskać fundusze.

Co się okazało?

Na plus zmienił się czas przyznawania środków. Na początku była mowa, że wszystkie osoby zostaną przeszkolone, następnie powstanie lista rankingowa i najlepsze osoby otrzymają dofinansowanie. Zostało to zmienione, komisja zbiera się na bieżąco i rozpatruje wnioski. Wydaje mi się że jest to spowodowane tym że osób zakwalifikowanych do programu jest mniej niż maksymalna ilość miejsc i każdy z tej tury ma szansę otrzymać fundusze. Wiem, że jest już prowadzony drugi nabór.

W między czasie okazało się, że podczas składania wniosku będę musiał przedstawić faktury proforma na produkty, które chce zakupić lub oferty. Przypominam, że w tym czasie nie jestem jeszcze pewien uzyskania dofinansowania. Co najlepsze nie wystarczy przedstawić oferty sklepu i np. wskazać, że interesuje mnie Laptop XYZ, który kosztuje 2584zł, ale imienną ofertą przygotowaną specjalnie dla mnie. Czujecie, ile zachodu? Na szczęście okazało się, że z tego zrezygnowali...

Okey, inna kwestia - zabezpieczenie w przypadku jakiegoś mojego przekrętu. Nie mogę skorzystać z zablokowania na moim koncie 24 tys., bo takiej gotówki nie posiadam, "zastaw" pod hipotekę też nie przejdzie, bo nic nie mam ;) Pozostają mi żyranci. Sytuacja skrajna - mam pięciu poręczycieli w związkach małżeńskich. Każdy z nich musi wypełnić kilka oświadczeń, zgód i zobowiązań i teraz najlepsze: w dniu podpisania ostatecznej umowy muszę przyprowadzić wszystkich poręczycieli WRAZ z partnerami czyli np. 10 osób + ja. Podpowiadam, że urząd pracuje w ciągu dnia gdzie osoby, które pracują nie mają jak się tam zjawić. Dla mnie CHORE, będę musiał prosić osoby o zmarnowanie dnia wolnego :/

No to czekamy...

Jutro wyjeżdżam na 3 dni zresetować się nad jeziorem. Wracam i w weekend wypełniam resztę papierów, we wtorek jestem umówiony na opiniowanie mojego wniosku, a w czwartek składam ostatecznie wszystkie dokumenty.

I czekam...

Jeśli pojawią się jakieś pytania proszę o komentarze, na wszystkie odpowiem w najbliższą sobotę lub niedzielę.

Pozdrawiam

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (19)