Test dysku Corsair MP700 Pro SE 4TB
Włodarze firmy Corsair postanowili zrobić małe przetasowanie w ofercie topowych dysków, wprowadzając tak prawdziwą bestię pod PCI‑Express 5.0 adresowaną do entuzjastów. Nie tylko jego parametry potrafią wprawić w osłupienie, bo i cena to pułap, gdzie większość przeciętnych użytkowników raczej składa cały PC.
Wygląd i wykonanie dysku Corsair MP700 Pro SE
Amerykański producent przygotował kilka wariantów swojego nowego topowego nośnika SSD. Opcje są trzy: dysk z prostym radiatorem, radiatorem przystosowanym pod blok wodny oraz kompletny golas. Do mnie trafił ten trzeci. Uwaga, już na wstępie trzeba zaznaczyć, że to kawałek gorącego SSD i bez radiatora ani rusz. Tym samym nie polecam go właścicielom notebooków.
Opcje pojemności są dwie: 2000 GB albo 4000 GB. Żeby tego było mało producent oferuje jeszcze MP700 Pro bez dopisku SE. Wersja ta różni się wyłącznie ciut niższymi transferami zapisu i odczytu. Użyte komponenty a także specyfikacja innych parametrów zostały bez zmian.
„Goły” MP700 Pro SE nabywamy w małym pudełku z podstawowymi informacjami technicznymi. W środku mamy plastikową wytłoczkę oraz skróconą dokumentację. Nic więcej.
MP700 Pro SE to standardowy SSD o wymiarach 2280, pasujący do każdej płyty głównej w komputerze stacjonarnym. Od razu wpada oko czarny laminat oraz naklejka producenta. Komponenty dysku mamy po obu stronach PCB.
Specyfika dysku MP700 Pro SE
Testowany dysk bazuje na interfejsie PCIe 5.0. Chcąc nacieszyć się jego możliwościami trzeba posiadać płytę główną Intel z chipsetem 700 albo AMD serii 600. Konstrukcja bazuje na 8‑kanałowym kontrolerze Phison PS5026-E26, zgodnym z protokołem NVMe 2.0. Obsługuje sprzętowe szyfrowanie AES 256‑bit, plus mamy jeszcze na pokładzie 8 GB bufor pamięci LPDDR4 Hynix taktowanej zegarem 4266 MHz.
Serce dysku kuto w litografii 12 nm FinFET. Dysponuje dwoma rdzeniami ARM Cortex R5 oraz trzema wspomagającymi CoXProcessor. Jeśli idzie o pamięć mamy 232‑warstwowe moduły 3D TLC NAND dostarczone przez Microna. Słowem póki, co na bogato.
Według producenta MP700 Pro SE dobije do 14000 MB/s w odczycie i 12000 MB/s w zapisie sekwencyjnym. Stawia to go w czołówce SSD‑eków NVMe. Współczynnik TBW (Total Bytes Written) wynosi 3000 TB. W przypadku wersji o mniejszej pojemności wartość tą musimy obciąć o połowę. Nominalny czas pracy określono na 1.6 mln godzin.
Testowany sprzęt na stronie producenta wyceniony został na 3199 zł. Opcja o pojemności 4TB, bez dopisku SE, pozwoli zaoszczędzić do stu pięćdziesięciu złotych. Dyski objęto pięcioletnią gwarancją.
Oprogramowanie SSD Toolbox
Do obsługi dysku służy aplikacja SSD Toolbox, acz nie jest ona wymagana. Jak już powtarzałem w starszych testach dysków Corsair, narzędzie to koniecznie potrzebuje aktualizacji UI. Swoim archaicznym wyglądem przypomina wczesne lata dwutysięczne.
Toolbox poprawnie rozpoznał MP700 Pro SE. Program umożliwia monitorowanie zdrowia SSD, aktualizowanie firmware’u (miałem już najnowszy), ręczne uruchamianie TRIM lub bezpieczne usuwanie danych z nośnika. Program oferuje także możliwość szybkiego klonowania dysku, co wypada docenić.
Platforma testowa
- Procesor: Ryzen 5 7600X
- Chłodzenie: Hyper 212 Halo
- Płyta główna: NZXT N7 B650E
- Pamięć: Crucial Pro 32GB 6000MHz
- Dysk systemowy: Dahua C970
- Obudowa: otwarty test bench
- PSU: be quiet! Pure Power 11 600W
- System: Windows 10
Test dysku Corsair MP700 Pro SE
Wszystkie poniższe rezultaty otrzymałem z użyciem fabrycznego radiatora płyty głównej. Na początek klasyk CrystalDiskMark. Uzyskane wyniki pokrywają się z tym, co deklaruje producent.
Kolejne testy wykonałem w PCMark 10 Full System Drive oraz 3DMark Storage. Oba polegają na kompleksowym prześwietleniu dysku w typowym scenariuszu użytkowym: kopiowanie, instalowanie programów, uruchamianie gier, operowanie na archiwach itd.
Corsair MP700 PRO SE osiągnął 3253 pkt. Testowany przed rokiem Corsair MP700 2TB, również przeznaczony dla PCIe 5.0, osiągnął 4888 pk. Jednak wtedy testy realizowałem na zupełnie innej platformie: ASUS Z790 Maximus Apex z procesorem Core i7‑13700K i pamięciami DDR5. Dla porównania mogę podać jeszcze wyniki, jakie uzyskiwałem na mojej stałej platformie testowej: Core i7‑13700K z płytą NZXT N7 Z690 i pamięciami DDR4. Dla przykładu dyski PCIe 4.0 w 3DMark miały kolejno: Dahua C970 1TB 2735 pkt, Dahua C970 Pro 1TB 3041 pkt, Corsair MP600 Core XT 2TB 2454 pkt, Corsair MP600GS 2745 pkt.
W PCMark 10 dysk Corsair MP700 Pro SE otrzymał 4280 pkt. Ponownie testowany przed rokiem Corsair MP700 2TB przekroczył barierę 5000 pkt. Natomiast dyski PCIe 4.0, mimo różnicy w mocy procesora na niekorzyść AMD, sporo tracą w tym teście. Dahua C970 uzyskała 2322 pkt. C970 Pro osiągnął 2919 pkt. Corsair MP600 Core XT pochwali się wynikiem 2664 pkt. Corsair MP600 GS 2497 pkt. Kolejno Kioxia Exceria Pro 2 TB miała 2550 pkt a Patriot P400 1TB 2800 pkt.
A jak wyglądają faktyczne transfery? Wykonałem prosty test, gdzie zwyczajowo w obrębie SSD kopiowałem jednolity plik 40GB oraz paczkę 2.5GB pełną zdjęć. Przestrzeń dysku była pusta w ponad 90%.
Rezultaty dla MP700 Pro SE
- Kopiowanie pliku 40 GB - 4.10 GB/s
- Kopiowanie paczki 2.5 GB – 1.36 GB/s
Kopiowanie jednolitego pliku o rozmiarze 40GB poszło dwukrotnie szybszym transferem niż w przypadku ostatnio testowanego Dahua C970 dla PCIe 4.0. Oczywiście trudno porównywać w ten sposób oba dyski, gdy patrzymy na dzielącą je dysproporcję cenową.
Po zapełnieniu nośnika w 80% nie odnotowałem większej różnicy w transferze dużych plików. Jeśli idzie o kopiowanie małych plików prędkość transferu spadła o średnio 15‑20%. Starałem się także zasymulować codzienne użytkowanie poprzez jednoczesne kopiowanie dużego pliku oraz instalację gry Cyberpunk 2077 (wersja GoG). Wszystkie pliki znajdowały się już na dyskach. Ogółem z użyciem Corsair MP700 Pro SE oraz MP700 w porównaniu do dysków PCIe 4.0 zyskujemy średnio 15 do 25% lepsze wyniki.
Temperatury dysku Corsair MP700 Pro SE
To chyba najciekawsza część testu. Producent podkreśla, że należy korzystać z dysku przy użyciu radiatora. Najlepiej, aby był on dwustronny, bo w końcu ważne komponenty znajdują się też na rewersie.
Z ciekawości pierw odpaliłem dysk bez pomocy radiatora. W spoczynku, nie robiąc nic, miał 51°C. Po uruchomieniu Crystal Disk Mark szybko dobił do 85°C. Throttling był odczuwalny z miejsca, ponieważ odczyt i zapis dysku dosłownie poleciał łeb na szyję.
W drugim podejściu nacelowałem na dysk bezpośrednio wentylator 120 mm. Pozwoliło to zbić temperaturę o 6 stopni w IDLE i jakieś 3 pod obciążeniem. W ostateczności zamontowałem radiator płyty głównej NZXT N7 B650E. To spory kawałek aluminium, ale przylega tylko z jednej strony.
Spokojnie dał radę. W IDLE odnotowałem 32°C. Natomiast w teście Crystal Disk Mark zobaczyłem nie więcej niż 59°C. W trakcie innych testów temperatury kursowały między 41 a 49°C.
Podsumowanie
Corsair MP700 Pro SE to absolutna topka. Łączy bezkompromisową wydajność ze sporą przestrzenią roboczą. Wyniki miejscami robią wrażenie nawet na platformie, której daleko do high-endu (Ryzen 5 7600X to raczej budżetowy CPU). Oczywiście prędzej zobaczymy go w parze z topowymi procesorami AMD albo Intela. Testowana konstrukcja oddaje mnóstwo ciepła, dlatego nie nadaje się do laptopów. Oczywiście w złączu PCIe 4.0 będzie pracować dużo chłodniej, ale stracimy sporo na gruncie transferów a przecież nie o to chodzi.
Corsair MP700 Pro SE kosztuje krocie, dlatego wątpię, aby znalazł się w budżetowym, względnie średniopółkowym PC albo konsoli PlayStation 5. Zakres gdzie można realnie spożytkować potencjał testowanego SSD jest ograniczony. Dlatego sięgną po niego tylko zatwardziali entuzjaści z grubym portfelem lub wąskie grono profesjonalistów wymagających takich prędkości.