Recenzja chińskiego "prawie-flagowca" Maze Alpha X
11.10.2018 | aktual.: 11.10.2018 23:25
Po tym jak ostatni telefon umarł śmiercią naturalną, czyli zwyczajnie padła płyta główna- musiałem ustalić wytyczne i wymagania związane z nowym towarzyszem dnia. Wymagania te są proste, a jednocześnie trudne do spełnienia naraz dla 80% mądrych telefonów.
Oto one:
1. W związku z modą i moimi upodobaniami nowy towarzysz egzystencji musi mieć bezramkowy wyświetlacz- w miarę proste założenie.
2. Musi także mieć zaokrąglone rogi- żadne praktyczne zastosowanie, bardziej utrudnienie, aczkolwiek wizualnie mi się podoba.
3. Minimum 4GB RAM, najlepiej 6. Cóż, Android- w iPhonie na RAM nie patrzyłem.
4. Szklane plecki- efekt również tylko wizualny, brak pozytywnego praktycznego zastosowania. Poza tym, że szkło i tworzywo sztuczne dobrze przepuszcza fale rwdiowe, w przeciwieństwie do metalu, w związku z tym nie trzeba stosować szpecących pasków antenowych.
5. Rozdzielczość minimum FullHD, głównie dla satysfakcji.
6. Czysty lub prawie czysty system operacyjny.
7. Cena do 1000zł.
8. Może być chińczyk- wielki błąd!
W poszukiwaniu nowego telefonu, który spełni moje oczekiwania udałem się na Allegro... I poległem. Te, które mi się podobały były za drogie i nie spełniały wymagań, miały braki. Następnie Aliexpress i po tygodniach poszukiwań udało się w promocji za 650zł wyrwać "prawie-flagowca".
Jego specyfikacja to:
Ekran 6" 2160x1080
RAM 6GB
Pamięć wewnętrzna 64GB
Aparat Sony IMX Exmor 258 13Mpx
CPU Mediatek Helio P25 8x2,5 Ghz
Obudowa w całości ze szkła, aluminiowe ramki, Dual-Sim, czysty Android, USB‑C, szybkie ładowanie.
Wygląd flagowca, specyfikacja świetna w cenie do 650zł.
Czy jest to smartfon idealny? Cóż- i tak i nie. Koniec końców jednak nigdy nie kupię ponownie telefonu mniej znanej firmy.
Telefon sprawuje się idealnie. Jest to mój drugi sprzęt z Androidem. Płynność idealna, responsywnosc na plus. Duża ilość ramu powoduje, że aplikacje się nie przeładowują. Na pierwszy rzut oka jest to flagowiec z czystym systemem, działaniu nie można nic zarzucić.
Po jakimś czasie używania, czyli około 3 miesięcy pojawia się pierwszy zgrzyt, ukazujący rodowód smartfona. Otóż z pomalowanej czarną farbą aluminiowej ramki zaczyna schodzić pierwsza warstwa. Powstają brązowe, rozmazane smugi. Na razie wygląda jeszcze nieźle. W kolejnych miesiącach, delikatnych obiciach i upadkach oraz zwykłego noszenia w kieszeni pojawia się kolejna wada. Zaczynają schodzić wszystkie warstwy lakieru, pojawia się brzydkie, gołe, szare, siermiężne aluminium. Cóż, być może dałoby się temu zapobiec dzięki etui- jednakże ładnego, szklanego telefonu nie kupuje się po to, aby wpakować go do brzydkiego etui.
W miedzyczasie zniszczyłem w Huawei swojej dziewczyny ekran podczas naszych "chulanek". Zacząłem go szukać na Allegro. Bez problemu do tego modelu P8 można znaleźć mnóstwo części zamiennych za dość niską cenę około 100zł. Dało mi to do myślenia i zacząłem szukać podobnych części do Maze Alpha X. Niestety NIC nie jest dostępne!
I w tym momencie przechodzimy do drugiego minusa. Na popularnym serwisie aukcyjnym brak etui do tego telefonu, jak i ewentualnych części zamiennych np. ekranu lub szklanej klapki. Są dostępne na Aliexpress z dostawą 3 tygodnie za połowę wartości telefonu w promocji. Kupując chińskiego flagowca mniej znanej firmy musisz liczyć się z problemem lub brakiem dostępności części zamiennych.
Wiadomo, że sprzedając telefon z dobrymi podzespołami za niską cenę trzeba na czymś zaoszczędzić. Obiektyw w tym telefonie jest porządny, jednak efekty mizerne. W dobrych warunkach oświetleniowych zdjęcia wychodzą dobre, pod warunkiem, że nie chcemy ich za mocno zbliżyć. Filmy wychodzą zauważalnie gorzej. Jeśli światła jest mniej np. nie robimy zdjęć w ostrym letnim świetle, jakość zdjęć spada drastycznie. Robione w jasnym pokoju, a nie naturalnym świetle sprawiają, że wstyd je pokazać. Dla osoby, która chce raz na jakiś czas na wakacje porobić zdjęcia, będą zupełnie w porządku.
System operacyjny to prawie czysty Android. Jak już wcześniej wspomniałem nic nie można mu zarzucić, działa idealnie. Nigdy nie było problemów z zasięgiem, WiFi, obsługą Polskich pasm. Jedyny minus ustaliło samo Maze.
Po pierwsze usunęli że strony internetowej rom do tego telefonu. W związku z tym przy potrzebie przeinstalowania go jesteśmy... Nigdzie. Brakuje również custom Romów, a także nie ma żadnej możliwości root-a. Więc jest to telefon dla osób, które nie planują grzebać i czegoś psuć. Przy zbricowaniu brak możliwości naprawy. W zasadzie brak jakiejkolwiek możliwości naprawy z powodu wymienionego w ostatnim rozdziale.
Telefon był sprzedawany z systemem w wersji 7.1. Byla obietnica aktualizacji do wersji 8. Były posty dotyczące postępów w aktualizacji. Niestety w pewnym momencie wszyscy użytkownicy mogli nagle zapomnieć o aktualizacjach, telefonach, serwisie i wsparciu, ponieważ...
Maze Phones ogłosiło porzucenie działalności i zaoferowało sprzedaż swojej strony internetowej, na której do niedawna były dostępne do kupienia ich telefony, support i obrazy z systemem. Pozostaje się z telefonem, który działa jak działa, a jeśli działać przestanie, to... Już raczej nie zacznie.
Doświadczenie to nauczyło mnie, że Chińczycy potrafią robić wspaniałe telefony na miarę naszych czasów, rywalizujące i w niektórych kwestiach prześcigające telefony renomowanych marek. Jednak niektórych kwestii nadal się nie przeskoczy- przede wszystkim braku gwarancji. Kompletnego. Bez romu z systemem, etui, akcesoriów, nawet lekkie wysypanie systemu łatwe do naprawy przeinstalowaniem, może się zakończyć posiadaniem cegły, która nic nie znaczy nawet jako dawca części albo przycisk do papieru. Zupełny brak wartości.