Długo wyczekiwane i pełne ciekawych nowości wydanie Windows 10 w kompilacji 17063
Ostatnie kilka tygodni upłynęło na oczekiwaniu jakiegokolwiek nowego wydania. Wszystko przez to, że tydzień w tydzień pojawiał się jakiś błąd, który okazywał się być zbyt poważny by kompilację udostępnić. Dlatego też przez prawie miesiąc byłem zmuszony użerać się z wersją 17046, a ta niestety do udanych nie należała. Choć początkowo tego nie zauważałem, to z czasem mocno zaczęła dawać mi się we znaki. Mniejsza jednak o to i skupmy się najnowszej odsłonie, oznaczonej numerem 17063, która niedawno zadebiutowała w szybkim kręgu.
Znajdziemy w niej ogrom zmian, więc koniec końców warto było czekać. W zasadzie każdy element systemu otrzymał jakieś uaktualnienie, czy to wizualne, czy też funkcjonalne. Na wyróżnienie zasługuje mechanizm Windows Timeline, choć w obecnej formie jest on raczej średnio użyteczny. Przez przeszło tydzień korzystania z tej kompilacji skorzystałem z niego dosłownie raz – gdy sprawdzałem, jak się sprawuje. Więcej o tym, dlaczego tak się stało, przeczytacie niżej.
Wyszukiwarka, pasek zadań oraz centrum akcji, czyli pulpit
Cortana
Na początek skupmy się na Cortanie, gdyż to właśnie ona zdaje się być w centrum uwagi Microsoftu. Tak więc od teraz będzie nam wyświetlać sugestie dotyczące aktywności, które możemy przywrócić. Wypada nadmienić, że „aktywnością” nie są nazywane aplikacje same w sobie, a raczej rzeczy, które za ich pomocą uruchamiamy. Tak więc dwa pliki otworzone za pośrednictwem Microsoft Word będą stanowić odrębne aktywności, nawet wtedy, gdy następowały po sobie. Ponadto, mechanizm list i kolekcji został połączony w jedną aplikację o nazwie Kolekcje. Dodano również wsparcie dla naturalnego języka podczas głosowej obsługi Spotify. Na koniec należy wspomnieć o pojawieniu się kontrolek odpowiadających za zablokowanie, wylogowanie lub zmianę użytkownika, które dotychczas obecne były wyłącznie w menu start.
Pasek zadań i Windows Timeline
Tutaj na pierwszy plan wysuwa się, wspomniany wcześniej, Windows Timeline. W teorii umożliwia nam szybki powrót do wcześniej wykonywanych czynności, w czym pomaga przejrzysta oś czasu. Znajdziemy na niej nasze aktywności – wspomniałem o nich przy okazji opisywania nowości w Cortanie. Zmiana interfejsu widoku zadań wymusiła przeniesienie paska wirtualnych pulpitów z dolnej, na górną krawędź. Ponadto, uaktualniono również jego ikonę na pasku zadań, by lepiej odzwierciedlała ten mechanizm.
Dlaczego jednak uważam, że w chwili obecnej jest on mało użyteczny? Przede wszystkim przez to, że nie korzystam z Microsoft Edge, a inne przeglądarki go nie wspierają. To samo tyczy się aplikacji – aktualnie tylko te od Microsoftu oferują dodatkowe możliwości. W związku z tym raczej nie muszę nikogo przekonywać do tego, iż w obecnej formie Windows Timeline jest mało zachęcający. Trudno powiedzieć, czy z czasem zostanie to poprawione, czy prędzej Microsoft wytnie go z systemu przez wzgląd na małą popularność.
Jednym z ciekawszych usprawnień ogólnie pojętych powiadomień jest automatyczne zapisywanie wpisywanego w nich tekstu. Jeśli więc z jakiegoś powodu zniknie nam ono podczas interakcji z nim, to znajdziemy je w centrum akcji – oczywiście z, pozornie utraconym, ciągiem znaków. Skoro już mowa o powiadomieniach, to w razie wystąpienia „alertu” ze strony Windows Update, wyświetli nam się stosowna, nowa ikona w zasobniku.
Ostatnie zmiany z tego zakresu tyczą się mechanizmu My People. Przede wszystkim należy nadmienić, iż możemy prawie dowolnie edytować liczbę (maksymalnie 10) oraz kolejność wyświetlanych na pasku zadań skrótów do kontaktów. Sam HUB podrzuci nam również sugestie aplikacji, które go wspierają i oczywiście są dostępne w Microsoft Store (aktualnie jest ich całe nic). Dla osób aktywnie korzystających z tej funkcji prawdopodobnie najważniejszą zmianą jest udoskonalenie wyskakujących, animowanych emotikonek. Dotychczas pojawiały się one jedynie wtedy, gdy osoba nam je przesyłająca była przypięta do paska zadań (jakkolwiek dziwnie to nie brzmi). Od teraz ujrzymy je nawet wtedy, gdy kontakt będzie widoczny tylko w głównym oknie tegoż mechanizmu. Na koniec wspomnę jeszcze o tym, że omawiany HUB doczekał się wsparcia dla Fluent Design.
Interfejs, menadżer plików oraz aplikacje
Jeśli chodzi o ten akapit, to niewątpliwe największą nowością (dostępną na maszynach garstki Insiderów) jest Sets. Osobom zorientowanym w temacie raczej nie trzeba jej przedstawiać, a całej reszcie wystarczy wiedzieć, że dzięki niej uruchomimy kilka aplikacji w ramach jednego okna. Z perspektywy użytkownika sprawuje się to podobnie do kart obecnych w przeglądarce, np. przeglądając pocztę i klikając w link przeglądarka uruchomi nam się w nowej karcie, zamiast w oddzielnym oknie. W celu lepszego zrozumienia tematu warto obejrzeć poniższe wideo (niestety nie moje, ja nie zostałem wybrany).
Należy również wspomnieć o lepszym wsparciu jasnego motywu przez efekt i czy uaktualnieniu okna sieci wywoływanego z poziomu ekranu blokady. To dotychczas wykorzystywane pamiętało czasy Windows 8.1, a obecne jest identyczne jak to dostępne z poziomu paska zadań. Aż dziw bierze, że dopiero teraz się za to zabrano.
Sam menadżer plików nie doczekał się żadnych przełomowych zmian, aczkolwiek osoby regularnie korzystające z migawek plików niewątpliwie będą zadowolone. Otóż drzewko nawigacji (widoczne na lewej krawędzi) wreszcie wyświetla ich status. Niby drobnostka, a znacząco upraszcza pewne czynności.
Z panelu sterowania znikło zarządzanie grupami domowymi, a kategoria „Clock, language and region” zmieniła się w „Clock and Region”. Wszystko przez to, że usunięto z niej możliwość zmiany preferowanej metody wprowadzania –przeniesiono ją do nowego panelu w ustawieniach systemowych.
Paint doczekał się przycisku w formie wykrzyknika, opisanego jako „Product alert”. Jego kliknięcie uruchamia okienko informujące o rychłym zastąpieniu przez Paint 3D. Skoro już o nim mowa, to odnośnik do niego pojawił się w systemowym narzędziu do tworzenia zrzutów ekranu (Snipping Tool).
Mechanizm Windows Defender Application Guard wyszedł poza edycję Enterprise i trafił do Windows 10 Pro. Ponadto, dodano menu kontekstowe dla ikonki Windows Defender Security Center obecnej w zasobniku, z poziomu której wykonamy szybki skan, zaktualizujemy definicje, zmienimy ustawienia powiadomień oraz po prostu uruchomimy ten program.
Microsoft Edge
Niedawno udostępniona paczka o nazwie Web Media Extensions, dodająca wsparcie dla kodeków OGG Vorbis oraz Theora, jest teraz domyślnie zainstalowana. Aktywna karta, pasek adresu, pasek ulubionych oraz „Znajdź na stronie” nie wykorzystują już efektu akrylu. Z drugiej strony, uaktualniono wygląd paska tytułu, by był bardziej przezroczysty, a wszystkie przyciski i listy zyskały wsparcie efektu Reveal. Udoskonalono również ciemny motyw, co zaowocowało tym, że jest teraz „bardziej ciemny” – jak dla mnie lekko przesadzili.
Miłym usprawnieniem jest dodanie opcji selektywnego wyłączenia wyświetlania pełnej nazwy na pasku ulubionych. Dotychczasowy wybór sprowadzał się do prostego „wszystkie albo żadne”. Dodano przy tym możliwość jego ukrycia wprost z poziomu menu kontekstowego, co niweluje przymus udania się do głównych ustawień.
Uproszczono zarządzanie zakładkami w plikach PDF i EPUB. Teraz dodamy nową i usuniemy starą z poziomu jednego okna, gdzie wcześniej musieliśmy przedzierać się przez dwie niezależne lokalizacje w menu.
Poprawiono również działanie precyzyjnych gładzików, co umożliwi ich posiadaczom lepsza interakcję z witrynami. Ich obsługa ma być podobna do specyfiki ekranów dotykowych, tj. wykonując gest uszczypnięcia podczas przeglądania map (w tym przypadku Bing) nie powiększymy całego portalu, a jedynie to co nas interesuje, czyli wybrany fragment mapy. To jednak wymaga pewnego zaangażowania ze strony webdeweloperów, o czym Microsoft wspomina w oddzielnym wpisie.
Nie omieszkano przy tym pochwalić się, że Microsoft Edge w pełni wspiera aktywności, a więc wspomniany wcześniej mechanizm o nazwie Windows Timeline. Szkoda tylko, że w obecnej kompilacji jest w zasadzie nieużywalny, wykrzaczając się nawet na najprostszej czynności, np. wczytywaniu strony.
Na koniec pozostaje śmietanka, czyli zmiany „pod maską”. Na uwagę zasługuje pełne wsparcie dla Service Workers, co przyniosło obsługę powiadomień oraz trybu offline dla witryn. Osoby zainteresowane tematem więcej informacji pozyskają z dedykowanego temu zagadnieniu wpisu.
Ustawienia
To właśnie w kontekście tego elementu Windows 10 niewątpliwie pojawiło się najwięcej zmian. W zasadzie każda jedna kategoria została objęta jakimś usprawnieniem, czasem mniejszym, a niekiedy wręcz przeciwnie.
System
W tej zakładce skupiono się w zasadzie na dwóch rzeczach – czyszczeniu dysku oraz zarządzaniu wyświetlaczem. W pierwszym aspekcie należy wymienić dodanie odnośnika nazwanego „Free up space now”, który skanuje kluczowe obszary Windows – Windows Error Reporting Files, Windows Defender Antivirus, Thumbnails, Temporary Internet Files, Temporary Files, Device driver packages, DirectX Shader Cache, Downloaded Program Files, Delivery Optimization Files oraz Windows upgrade log files. Po zakończeniu procedury wyświetli nam listę rzeczy, podobno zbędnych, do usunięcia. W drugim aspekcie mamy próbę uporania się z rozmytymi aplikacjami podczas korzystania z dwóch wyświetlaczy o różnych wartościach DPI. W tym celu dodano odpowiedni suwak, skryty w odnośniku nazwanym „Advanced scaling settings”. Jeśli system wykryje potencjalnie rozmytą aplikację to wyświetli nam stosowne, interaktywne powiadomienie.
Na koniec wisienka, czyli okazjonalne wyświetlanie sugestii (czytaj reklam) w oknie Windows Timeline. Należy przy tym nadmienić, że możemy, przynajmniej na chwilę obecną, je wyłączyć – odpowiedni przełącznik znajdziemy w opcjach dotyczących wielozadaniowości.
Devices
W ustawieniach rysika (pismo odręczne) wybierzemy teraz spośród 3 czcionek - Segoe UI, Segoe Print oraz Segoe Script. Poza tym, wycięto ustawienia dotyczące sugestii widocznych podczas pisania na sprzętowej klawiaturze oraz stawiania kropki po wciśnięciu spacji i wklejono je do zaawansowanych ustawień klawiatury (o tym nieco później).
Network & Internet
Osoby posiadające sprzęty wyposażone w moduł LTE mogą teraz zdefiniować tę formę połączenia jako nadrzędną wobec Wi‑Fi. Dodatkowo, wreszcie nałożymy ograniczenia na dane pobierane w tle – wedle własnego widzimisię. Małym, acz przydatnym usprawnieniem jest żywy kafelek pojawiający się po przypięciu tej kategorii (Data Usage) do menu start. Na koniec pozostaje wspomnieć o tym, o czym pisałem przy okazji zmian w Panelu Sterowania – nie utworzymy już nowej grupy domowej.
Personalization
W tym aspekcie mamy w zasadzie tylko nowe ustawienia dotyczące My People, o czym wspominałem wcześniej – nie ma sensu się powtarzać.
Apps
Tutaj na pierwszy rzut oka nie znajdziemy zbyt wielu zmian, lecz wystarczy wybrać interesującą nas aplikację i przejść do jej zaawansowanych ustawień. Zauważymy wtedy pojawienie się nazwy osoby publikującej, skrótów do zarządzania baterią, powiadomieniami na ekranie blokady oraz domyślnym oprogramowaniem. Jakby tego było mało, poniżej znajdziemy wszystkie przełączniki z zakresu nadawania / odbierania uprawnień, a także wprost z tego panelu zatrzymamy, a nawet odinstalujemy niesforną aplikację.
Accounts
W tej zakładce znajdziemy aż jedną zmianę i w dodatku skierowaną do konkretnego odbiorcy – użytkowników korzystających z lokalnego konta. Mogą oni teraz zdefiniować pytanie bezpieczeństwa i odpowiedź do nie, aby w razie problemów przywrócić utracone hasło.
Time & language
Pierwsze co rzuca się w oczy to dodanie nowej zakładki – Keyboard. Spowodowało to, że możemy teraz zdefiniować domyślną klawiaturę niezależnie od użytego w systemie języka. To właśnie tutaj przeniesiono wspomniany wcześniej przełącznik uruchamiający sugestie.
Podczas próby dodania języka nie uświadczymy już oddzielnej karty, zamiast niej pojawi się nadrzędne okienko. Trzeba przyznać, że przy okazji jest ono zdecydowanie bardziej funkcjonalne od poprzedniego rozwiązania. Całość została mocno uproszczona, wystarczy krótkie spojrzenie by dowiedzieć się, co wspiera dany język (wyświetlanie, narratora, mechanizm mowy oraz pismo odręczne). W trakcie instalacji możemy również wybrać dodatkowe paczki (wspomniane w poprzednim nawiasie) oraz od razu zmienić domyślny język wyświetlania.
To o czym teraz wspomnę nie jest bezpośrednio związane z tą kategorią, niemniej warto odnotować, że od teraz opisywane zasoby zarządzane są przez Microsoft Store. Dzięki temu ich instalacja i późniejsza aktualizacja będą zauważalnie mniej kłopotliwe.
Gaming
Niby niewiele, aczkolwiek dano nam możliwość zresetowania ustawień mechanizmu Game Mode.
Ease of Access
W zakładce Audio dodano odnośnik o nazwie „Change other sound settings”, przenoszący do klasycznych ustawień dźwięku.
Privacy
W tej kategorii pojawiły się trzy nowe karty, a mianowicie Documents, Picuters oraz Videos. Historia naszej aktywności może być filtrowana względem wybranego przez nas konta – o ile korzystamy z więcej niż jednego. Pewną ciekawostką jest fakt, iż całkowite odcięcie dostępu do kamery ma wpływać również na aplikacje spoza sklepu Windows (win32). No i na liście programów mających dostęp do kamery wreszcie znajduje się systemowy Aparat.
Update & Security
Tutaj mamy już wyłącznie wizualne usprawnienia, tj. przeniesiono odnośnik „View installed update history” trochę niżej, zlikwidowano opis wyjaśniający działanie mechanizmu Windows Update oraz usunięto„Options for restarts”, zamiast czego dodano przycisk pojawiający się wyłącznie w momencie oczekującej na restart aktualizacji.
Język i wprowadzanie
Prawdopodobnie najbardziej wyczekiwaną zmianą w tym zakresie jest dodanie klawiatury umożliwiającej wygodne trzymanie tabletu i pisanie samymi kciukami (jeden z użytkowników DP wreszcie będzie zadowolony:)). Jak zwykle pominięto koreański, japoński oraz chiński uproszczony.
Emoji Panel otrzymał wsparcie dla wielu nowych języków, w tym naszego. Uaktualniono również słowa służące do wyszukiwania poszczególnych emotikonek – to już niestety w naszym regionie nie zadziała.
Prawy Shift na klawiaturze wirtualnej jest podświetlony, gdy podwójnie go klikniemy w celu uruchomienia mechanizmu Caps Lock. Dodatkowo, pełnowymiarowa klawiatura wspiera teraz trzyklawiszowe skróty.
Windows Subsystem for Linux
Jeśli z poziomu konsoli uruchomimy jakiś proces, to będzie on działać w tle nawet po jej zamknięciu. Więcej przeczytać o tym można tutaj. Poza tym, WSL powinien bez problemu działać podczas wykonywania zdalnego połączenia poprzez OpenSSH, VPN czy inne podobne narzędzia. Dodano mechanizm WSLPATH, którego zadaniem jest konwertowanie ścieżek typowych dla Linuksa na te „przyjazne” Windowsowi. Generalnie polecam zerknąć w oficjalny wpis, gdyż tego typu smaczków, przeznaczonych deweloperom, jest znacznie więcej (szukać pod WSL, developers oraz IT Pros).
Podsumowując
Zmian niby sporo, jednakże wypada na to spojrzeć z perspektywy ilości czasu, jaki przyszło nam czekać. Od poprzedniej kompilacji minął w zasadzie miesiąc (22.11 – 19.12), także nic innego nie zostałoby przez Insiderów zaakceptowane. Stabilność pracy jest bardziej niż zadowalająca, naprawdę nie mam się do czego się przyczepić. Osobiście odczułem spory skok wydajności względem poprzedniego wydania. Z drugiej strony, sporo poczynionych zmian jest wyłącznie wizualnych, co akurat w przypadku tego systemu jest bardziej niż oczekiwane. Także generalnie mocno na plus.
Cóż więcej mogę napisać – szczęśliwego nowego roku i cierpliwie czekajmy na kolejne wydanie, które prawdopodobnie nie pojawi się w nadchodzącym tygodniu.