Test WD My Cloud Mirror Gen 2, dysku NAS z chmurą dla osób ceniących prywatność
Coraz częściej decydujemy się na przechowywanie naszych danych w chmurze. W końcu nasze łącza internetowe są coraz szybsze, a firmy oferują nam coraz więcej przestrzeni w niskich cenach czy nawet bezpłatnie. Taka metoda przechowania plików ma sporo zalet, chociażby dostęp z niemal każdego urządzenia podpiętego do Internetu. Nie jest jednak idealnie. Największym problem jest prywatność, a raczej jej brak. Microsoft czy Google, oczywiście w celu zapewniania nam bezpieczeństwa, dokładnie sprawdzają co wrzucamy na ich serwery. Niestety wybierając OneDrive, Google Drive czy inną chmurę jesteśmy uzależnieni od usługodawcy, co czasami może mieć negatywne skutki. Ostatnia sytuacja ze zmniejszeniem ilość wolnego miejsca przez Microsoft jest tego świetnym przykładem. Może więc czas, aby przestać powierzać prywatne pliki korporacjom i stworzyć własną chmurę? Tutaj z pomocą przychodzi nam firma WD i jej dysk sieciowy NAS – My Cloud Mirror Gen 2. Zapraszamy do naszej recenzji tego interesującego urządzenia, które może nas uwolnić od niedbających o naszą prywatność korporacji.
12.12.2015 | aktual.: 13.12.2015 13:51
Trafił do mnie nowy My Cloud Mirror, czyli dwudyskowy sieciowy magazyn danych, mający pozwolić na łatwe założenie chmury osobistej. Powinien on spełnić wymagania nawet tych osób, które posiadają bardzo dużo danych, po wstawieniu do niego dwóch dysków pomieści nawet 12 TB. Urządzenie działa pod kontrolą systemu My Cloud OS3, którego możliwości w tej recenzji też zostaną sprawdzone. W końcu taki sprzęt musi zaoferować wysoki komfort, większość ludzi dla samej prywatności nie porzuci przecież OneDrive czy Dysku Google. Producent obiecuje, że szybki transfer i strumieniowe odtwarzanie plików zapewni nam łącze gigabitowego Ethernetu oraz dwurdzeniowy procesor ARM, taktowany zegarem 1,3 GHz. Większą niezawodność pracy zapewni zaś obsługa trybu RAID 1, w którym drugi dysk możemy wykorzystać do przechowywania danych z głównego nośnika.
My Cloud Mirror Gen 2 został zamknięty w niewielkiej, mającej dokładnie 171,45 x 154,94 x 99,06 mm obudowie, a całość zależnie od modelu waży od 1,6 kg do 2,3 kg. Obudowa została wykonana z błyszczącego plastiku, który wygląda trochę tandetnie. Biały kolor sprawia, że ten dysk NAS z pewnością będzie wyróżniał się na tle innych urządzeń w domu, w końcu producenci preferują zwykle czarny lub srebrny.
Z przodu, na szarym pasku zostały umieszczone trzy diody informujące nas o stanie pracy urządzenia. Złącz jest niewiele, wszystkie znajdują się z tyłu, co może być niewygodne podczas podłączania chociażby zewnętrznego dysku. Znajdziemy tam dwa złącza USB 3.0, złącze Ethernetu i złącze zasilania.
Skonfigurowanie My Cloud Mirror jest banalnie proste, niemal równie łatwe jak założenie konta na OneDrive – oczywiście jeśli wyjęcie z pudełka i podłączenie do routera nie stanowi dla Was problemu. Jeśli już przebrniecie przez ten etap, to pozostanie Wam wyłącznie kilka prostych kroków. Wystarczy wejść na odpowiednią stronę, sprzęt zostanie wykryty automatycznie, a potem musimy tylko założyć konto.
Samo utworzenie konta sprowadza się praktycznie do podania adresu e-mail i ustalenia hasła. Teraz po zalogowaniu się na stronie producenta mamy już dostęp do nawet kilkunastu terabajtów własnej przestrzeni dyskowej online. Ważna uwaga dla nielicznych użytkowników Edge (tak, też wśród nich jestem) – nowa przeglądarka Microsoftu nie jest obsługiwana.
Po uruchomieniu przeglądarki i zalogowaniu się, naszym oczom ukazuje się przejrzysty interfejs. Każdy kto wcześniej miał kontakt z dyskami w chmurze, powinien odnaleźć się bez problemu. Warto dodać, że nie musimy instalować żadnych dodatków do przeglądarki, wszystko działa już po wejściu na odpowiednią stronę. Z poziomu przeglądarki internetowej możemy tworzyć foldery, dodawać pliki i pobierać już te istniejące, a także zarządzać umieszczonymi wcześniej danymi. Możemy tutaj również dodawać nowych użytkowników, którzy otrzymają własne foldery, a także będą mogli dzielić się danymi z innymi użytkownikami.
Całość jest intuicyjna, chociaż jak dla mnie daleko jej do atrakcyjności. Producent postawił przede wszystkim na prostotę, kosztem elastyczności.
Nie jesteśmy skazani wyłącznie na wpierane przeglądarki internetowe. Możemy także skorzystać z aplikacji WD My Cloud, który pozwoli nam na zrządzenie danymi zgromadzonymi na dysku sieciowym. Jego interfejs przypomina ten, który możemy zobaczyć z poziomu przeglądarki, rozmieszczenie elementów jest bardzo zbliżone. W związku z tym nie będziemy mieli problemów z przełączaniem się pomiędzy tymi dwoma sposobami dostępu do dysku.
Zabrakło mi w interfejsie jednego elementu – przycisku, który pozwoliłby mi na dodawanie nowych plików. Pozostaje więc metoda przeciągnij i upuść.
Jeśli zależy nam na automatycznej synchronizacji danych na komputerze z naszym dyskiem w chmurze, to instalujemy odpowiedniego klienta. W przypadku My Cloud Mirror z pomocą przychodzi nam program WD Sync. Pozwala on na automatyczną synchronizację wybranych folderów na danym urządzeniu.
Podczas instalacji wybieramy, które foldery mają być synchronizowane, możemy to zrobić także potem, w ustawieniach WD Sync. Program pozwala na skorzystanie z szyfrowanego połączenia. Należy pamiętać, że po włączeniu tej opcji spadnie wydajność, ale w zamian zaszyfrowane dane będę bezpieczniejsze.
Warto jeszcze wspomnieć o programie WD SmartWare. Pozwala on na wykonywanie kopii bezpieczeństwa danych umieszonych na komputerze. Obsługa jest prosta i sprowadza się praktycznie do włączenia odpowiedniej opcji. Jeśli nie chcemy, aby tworzona była kopia wszystkich danych, to oczywiście możemy wybrać konkretne partycje czy też foldery. W ustawieniach możemy ustalić częstotliwość wykonywania – co godzinę, codziennie lub co miesiąc. Dodatkowo sami możemy wybrać w które konkretnie dni ma być zrobiona kopia. [image=13][join][image=14]Przy domyślnych ustawieniach program kopiuje pliki w momencie wprowadzenia zmian. Jeśli zależy nam na bezpieczeństwie danych i posiadaniu jak najświeższej kopii, to najrozsądniejszym wyborem jest pozostanie przy fabrycznych ustawieniach. Z poziomu WD SmartWare może także przywrócić wcześniej utworzoną kopią danych.
Dla wielu osób dużą zaletą My Cloud Mirror będzie funkcja zdalnego dostępu do chmury osobistej. W celu jej aktywowania należy w ustawieniach włączyć opcję Usługa Chmury. Mamy do wyboru następujące opcje połączenia: automatycznie, konfiguracja ręczna oraz (sic!) Windows XP.
Opcja automatycznie umożliwia otwieranie portów w routerze za pomocą protokołu uPnP. Jeśli próba otwarcia portu powiedzie się, ustanawiane jest bezpośrednie połączenie między urządzeniem a aplikacją. Natomiast konfiguracja ręczna to ustanawianie połączenia przez dwa wybrane porty.
Dysk My Cloud Mirror nie byłby (przynajmniej dla mnie) dobrą alternatywą dla dysków w chmurze, gdyby nie aplikacja mobilna pozwalająca na dostęp ze smartfonu czy tabletu. WD posiada własną aplikację My Cloud, która dostępna jest w wersji na Androida i iOS-a. Dzięki niej możemy zdalnie przeglądać umieszczone na dysku sieciowym pliki bez potrzeby ich pobierania, dodawać nowe pliki, tworzyć foldery, a także zarządzać już umieszonymi danymi. Aplikacja oferuje funkcję automatycznej kopii znajdujących się na urządzeniu mobilnym zdjęć i filmów.
Domyślnie w modelu 4 TB znajdują się dwa dyski WD o pojemności 2 TB każdy. Należą one do czerwonej serii dysków WD Red i są skonfigurowane w trybie RAID 1. W celu wykonania testu wykorzystałem sieć ethernetową (po kablu) a proces kopiowania odbywał się poprzez standardowy dla Windowsa protokół CIFS.
Otrzymane wyniki są naprawdę bardzo dobre, zwłaszcza jeśli chodzi o prędkość kopiowania dużych plików – tutaj wykorzystałem obraz ISO mający 4 GB. Natomiast w przypadku drugiego testu wybrałem folder zawierający 300 zdjęć.
Przyznam się, że początkowo do My Cloud Mirror Gen 2. podchodziłem dość sceptycznie. W końcu w zupełności wystarczała mi usługa świadczona przez jedną z korporacji. Szybko jednak zrozumiałem, że własna chmura ma znacznie więcej zalet. Najważniejszą z nich jest prywatność, nie musiałem już zastanawiać się czy powinienem umieścić dany plik, bo może algorytmy uznają go za niewłaściwy. Większość plików z chmury wysyłam lub pobieram będąc w domu, korzystając z sieci Wi-Fi. Tutaj ponownie My Cloud Mirror okazał się lepszym rozwiązaniem. Nie byłem uzależniony od mojego dostawcy Internetu i oferowanych przez niego prędkości, wszystko odbywało się za pośrednictwem domowej sieci, a więc znacznie szybciej.
Z pewnością zaletą jest system My Cloud OS3. Oferuje on przejrzysty, intuicyjny, jak dla mnie momentami zbyt prosty interfejs. Zapewnia również odpowiedni pakiet funkcji, który sprawia, że dysk NAS od WD jest w stanie zastąpić popularne usługi przechowywania danych w chmurze.
- Łatwość konfiguracji
- Jakość wykonania
- Intuicyjny i przejrzysty interfejs
- Aplikacje producenta
- Wydajność
- Biały plastik nie jest zbyt atrakcyjny
- Momentami zbyt prosty interfejs
- Mógłby być cichszy