Ashampoo Burning Studio 19 odzyska dane z porysowanych płyt. Chcesz licencję?
Aktualizacja Święty Mikołaj miał niestety tylko 20 licencji, które rozeszły się błyskawicznie. Oto Czytelnicy, którzy wykazali się najlepszym refleksem w dziękowaniu Świętemu:gjon, hjgvcygv, Sebastiann, Face, masterkomp, JareckiB12, remek002, rytwinskim, Ziem, jrd, KaiQ, gorges, Gandhi, suchy67, zibi9797, seryjny66, galadawid434,marko64, ja1242, lynx79. Dziękujemy za udział i zapraszamy do kolejnych naszych zabaw w zdobywanie licencji na oprogramowanie!
06.12.2017 | aktual.: 07.12.2017 12:05
Rok temu rozdawaliśmy wśród Was licencje na program AshampooBurning Studio 18 – zachwalając wersję tę przede wszystkimkierowcom, zainteresowanym przygotowaniem sobie nośników z muzyką.Teraz na Mikołajki znów mamy dla Was licencje na kolejną wersjętego programu. Ashampoo Burning Studio 19 reklamowane jest jakomultimedialny kombajn do nagrywania, kopii zapasowych i konwersjiformatów plików, którego najciekawszą, niespotykaną w innychprogramach funkcją jest narzędzie ochrony danych przed porysowaniemoptycznego nośnika.
Nowa wersja to jak to zwykle bywa, nowy interfejs użytkownika,bardziej futurystyczny we wzornictwie, jeszcze prostszy w obsłudze –każdą operację można przeprowadzić w kilku kliknięciach,wybierając po prostu pliki, metodę nagrania i miejsce zapisu.Szczerze mówiąc, stylizacja poprzedniej wersji bardziej się namjednak podobała. Warta uwagi w tej nowej wersji jest funkcjahistorii, pozwalająca na przeglądanie poprzednich 20 projektów iich otwieranie jednym kliknięciem. Przywraca to wszystkie pliki,zmiany i ustawienia projektu.
Dla interfejsu programu do nagrywania jednak nie wybieramy. Wybraćnowe Ashampoo Burning Studio 19 powinniśmy przede wszystkim dla tejfunkcji ochrony danych przed zarysowaniem. Jak to w ogóle możliwe,by oprogramowanie chroniło przed fizycznym uszkodzeniem? Zastosowanosprytne rozwiązanie – dane są powielane i rozpraszane na płycie.Kosztem większego zużycia miejsca, mamy pewność, że wbudowanenarzędzie do odzyskiwania takich zdanych zdoła fragmenty odczytaći scalić, nawet przy bardzo porysowanej płycie.
Nowa wersja dostała też nowy edytor wideo, podobno„najłatwiejszy jaki powstał”. Nie jesteśmy w staniezweryfikować tego twierdzenia, bo zbyt wiele nieliniowych edytorówwideo używaliśmy w życiu i teraz nawet z Avidem sobie poradzimy,ale nie wygląda to źle – pod ręką są standardowe funkcjełączenia wideo, obrazów, dodawania przejść i muzyki, możnaoczywiście ustawiać czas trwania tego wszystkiego. Edytorowitowarzy też generator prezentacji slajdów, a w nim sporo gotowychszablonów – nawet ładnych.
Poprzednia wersja Burning Studio chwaliła się wsparciem dla 136odtwarzaczy samochodowych, pozwalając łatwo przygotować pendriveczy kartę SD z muzyką do wzięcia w drogę. Teraz producent chwalisię rozszerzeniem tej bazy do ponad 1000 ustawień i profili –chyba każdy znajdzie coś dla siebie.
W nowej wersji programu warto też zwrócić uwagę na ulepszonykorektor do wyrównywania głośności i normalizacji przy nagrywaniumuzyki (działający dla plików MP3 i WMA), przyspieszenie kodowaniawideo, lepsze wykrywanie czystych nośników i wygodniejsze tworzeniekopii zapasowych plików i folderów, także z urządzeń mobilnych.
Nową wersję Ashampoo sprzedaje obecnie za 79,89 zł. Wersjętrial znajdziecie w naszej bazieoprogramowania. A jeśli chcecie dostać na nowe Burning Studio19 licencję od Mikołaja, to zostawcie w komentarzu pod tym tekstempodziękowania dla Świętego. W mikołajowym worku znalazło siędwadzieścia licencji, kto pierwszy ten lepszy. Uwzględniamytylko komentarze zalogowanych Czytelników.