Chipów nadal brakuje. Fabryka Volvo wstrzymuje produkcję

Choć wydawało nam się, że kryzys na rynku chipów już dawno nas ominął, w rzeczywistości sytuacja wcale nie jest stabilna. Świadczyć może o tym fakt najnowszej decyzji Volvo, na mocy której wstrzymana zostanie produkcja w belgijskiej fabryce.

Fabryka Volvo z przymusową przerwą
Fabryka Volvo z przymusową przerwą
Źródło zdjęć: © Volvo

20.01.2023 | aktual.: 20.01.2023 16:24

Pandemia koronawirusa sparaliżowała i zdezorganizowała wiele dziedzin naszego życia. Jedną z tych, które oberwały bardzo mocno, był przemysł produkcyjny, gdzie zgodnie z zasadą "just in time" od lat minimalizowało się skutki marnotrawstw w postaci zbędnego magazynowania i zastępowało się je precyzyjnie planowanymi dostawami. Zakłócenia w łańcuchach dostaw spowodowały niemały bałagan w fabrykach, z którego trudno się odgrzebać aż do dziś.

Niedobory chipów były jednym z bardziej odczuwalnych skutków zaburzonych łańcuchów dostaw. Skutkowały one nie tylko problemami na rynku elektroniki użytkowej, ale także w branży motoryzacyjnej. Wybrakowane samochody nie mogły opuszczać fabryk, co przekładało się na wzrost cen aut używanych, a także znacząco wydłużało okres oczekiwania na nowe auto, zgodne z konfiguracją.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Od jakiegoś czasu sytuacja wydawała się być stabilna. Coraz rzadziej słyszeliśmy o problemach związanych z brakami chipów, a elektronika potaniała. Okazuje się, że problem wcale nie zniknął i nadal powoduje duże problemy. Odczuwa je między innymi belgijski oddział Volvo.

Serwis AutomotiveSuppliers.pl informuje o decyzji, która zapadła w głównej siedzibie Volvo w Szwecji. Na jej mocy, w porozumieniu z kierownictwem Volvo Cars Gent, zdecydowano się o wstrzymaniu produkcji w fabryce zlokalizowanej w Gandawie w Belgii.

"Do ostatniej chwili zaangażowane działy robiły wszystko, co w ich mocy, aby zabezpieczyć produkcję, ale braki okazały się zbyt duże. Wielu naszych dostawców ma problemy z wydajnością i/lub brakami półprzewodników, które są potrzebne do produkcji różnych części. Jest to pośrednia konsekwencja koronawirusa i ma wpływ na cały przemysł motoryzacyjny, ale także na inne sektory" - możemy przeczytać w komunikacie skierowanym do pracowników.

W standardowych warunkach fabryka Volvo Cars Gent jest w stanie wyprodukować ponad pięć tysięcy aut tygodniowo. W tamtejszym zakładzie zatrudnionych jest około siedmiu tysięcy pracowników.. W całym 2022 r. belgijska fabryka Volvo Cars wypuściła na rynek blisko 193 tys. pojazdów.

Barbara Blomme, rzecznik zakładu w Gandawie, poinformowała, że w 2022 r. fabryka kilkukrotnie stawała ze względu na problem z dostępnością chipów. Łącznie w ubiegłym roku fabryka nie pracowała przez 40 dni.

Karol Kołtowski, dziennikarz dobreprogramy.pl

Jesteś świadkiem próby oszustwa?Poinformuj nas o tym zdarzeniu!

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (42)