Dzięki Nood kobiety mogą być nagie gdy mają na to ochotę, ale sklepy nie chcą takiej aplikacji
Mam dobrą i złą wiadomość dla wszystkich kobiet, które chcą pochwalić się swoim nagim ciałem na Instagramie. Dobra jest taka, że powstała aplikacja o wdzięcznej nazwie Nood, która w estetyczny sposób zasłoni tyle, ile trzeba, by zdjęcie przeszło przez kuriozalną moderację na Instagramie, nie burząc przy tym odbioru obrazu. Zła jest taka, że aplikacja została odrzucona przez App Store i przez Google Play.
13.12.2016 16:02
Na nowo rozgorzała dyskusja o różnicy między ciałem męskim i kobiecym oraz nierówności w wolności publikowania zdjęć tych ciał. Zazwyczaj jest tak, że kiedy mężczyzna chwali się swoją klatką piersiową, jaka by ona nie była, zdjęcie przechodzi bez echa. Jeśli robi to kobieta, zdjęcie znika, chyba że jest to osoba znana – wtedy znika z hukiem. Kiedy Kim Kardashian udostępniła swoje zdjęcie bez ubrania, na którym jest wyraźnie dumna z tego, jak wygląda, w wielu zakątkach Sieci zapanowało oburzenie. Tymczasem, często w tych samych zakątkach, krążą zdjęcia nagich kobiet zrobione bez ich wiedzy albo przy ich zdecydowanym sprzeciwie i nikt nie widzi problemu (poza kobietami oczywiście). Mało komu przychodzi do głowy, że kobiety mogłyby mieć prawo do decydowania co i gdzie udostępniają.
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Demi Lovato (@ddlovato) 8 Mar, 2016 o 9:50 PST
Oczywiście na straży „czystości” sutków stoi moderacja, której absurd dobitnie pokazała Courtney Demone, będąca właśnie w trakcie zabiegów związanych ze zmianą płci z mężczyzny na kobietę. Problem nie znikł. Przeciwnie – doszły kolejne, na przykład usuwanie zdjęć modelek „większego” rozmiaru, nawet jeśli nie były rozebrane i daleko im było do erotyzmu, którego Instagram tak się obawia.
Ofiarą moderacji padła też modelka, Melina DiMarco. Schemat się powtórzył, zdjęcie pokazujące jej ciało w pełnej okazałości znikło z Instagrama. To cios nie tylko w jej pracę jako modelki, ale też w jej prawa jako kobiety. Melina jest osobą przedsiębiorczą, więc postanowiła opracować sposób na złagodzenie konfliktu. Zaprojektowała i ufundowała aplikację Nood, pozwalającą zasłonić te części kobiecego ciała, na które moderacja jest tak uczulona.
Jak nietrudno się domyślić, aplikacja została odrzucona przez App Store. Nie przeszła też weryfikacji w Google Play, choć trudno powiedzieć dlaczego. Oficjalnie chodzi o „nieodpowiednie treści”, ale gdy popatrzymy na efekty działania tej aplikacji, trudno się z tym zgodzić. Celem aplikacji jest zasłanianie sutków i warg sromowych ich rysunkową wersją, ale w taki sposób, by „naklejki” pasowały do koloru skóry modelki, jest nawet możliwość wybrania fryzury na wzgórku łonowym.
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika nood (@nood.life) 1 Wrz, 2016 o 4:51 PDT
Można też umieścić sobie na ciele jajko sadzone albo tęczę, jak w wielu aplikacjach do przerabiania selfie.
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika nood (@nood.life) 7 Gru, 2016 o 5:40 PST
Pomysł jest moim zdaniem świetny. Z daleka nawet trudno zorientować się, że na zdjęciu coś zostało zasłonięte i można podziwiać ciała modelek bez rozpraszania się infantylnymi kocimi mordkami albo czarnymi paskami, jakimi zasłania się oczy przestępców na zdjęciach w gazetach. Wydaje mi się, że to rozwiązanie idealne, dzięki któremu modelka nie zostanie oznaczona niszczącą kontekst cenzurą, a przestrzeń Instagrama pozostanie bezpieczna (naprawdę używają tego określenia przy usuwaniu zdjęć modelek), czyli wolna od kobiecej nagości. Być może można było wprowadzić aplikację do sklepów zmieniając jej opis, bo w końcu nie robi nic innego, jak tylko umieszcza na zdjęciach naklejki, ale dobrze, że autorzy nie poszli w tym kierunku. Dzięki temu mamy kolejny powód, by się zastanowić.
A jednak rysunkowe sutki i wzgórki były zbyt erotyczne dla oceniających aplikację. W końcu naga kobieta to samo wyuzdanie i cios w moralność, nawet jeśli jest sutki są narysowane. Na Instagramie czy Facebooku tylko nagi mężczyzna jest po prostu nagi, bez dodatkowych konsekwencji.
Jeśli podoba Wam się pomysł Nood, możecie podpisać petycję z prośbą o wprowadzenie aplikacji do sklepów. W chwili publikowania artykułu brakowało 118 podpisów.