Imitacja Steve'a Jobsa zdemaskowana
Tajny dziennik Steve'aJobsa, satyryczny blog pisany przez anonimowego autora udającegoszefa Apple, wstrząsał doliną krzemową od ponad roku.Bezkompromisowy, z bardzo ciętym lecz niezwykle celnym humorem,komentował wiele aktualnych wydarzeń związanych z firmą Apple, jejproduktami, tematyką IT i branżą multimedialną. Blog stał się natyle popularny, że do jego czytania przyznał się zarówno sam SteveJobs, jak i Bill Gates który kilkukrotnie przy różnych okazjachzarzekał się nawet że to nie on jest autorem kontrowersyjnychpublikacji. Prawdziwego autora probowano namierzyć od wielumiesięcy - całkowicie bezskutecznie. Spekulacjom nie było końca iustalenie prawdziwej tożsamości bloggera przekształciło sie niemalw wirutalne polowanie. Co dla środowiska bloggerów łącznie z listą tzw. A-bloggerów byłorzeczą niemożliwą do odkrycia przez całe miesiące, redaktorowipracującemu dla New York Timesa zajęło tydzień. Nic zatem dziwnego,że odkrycie Brada Stone'a spotkało się z ich mieszanymi reakcjami -redaktor zademonstrował, że zakusy A-bloggerów na miejscetradycyjnych mediów jeszcze długo będą tylko w sferze pobożnychżyczeń. Prawdziwym autorem bloga okazał się Daniel Lyons, redaktorzajmujący się tematami technologicznymi w magazynie w Forbes.Przyznał, że nie spodziewał się że odkrycie jego tożsamości zajmietak długo i że czekał na demaskujący telefon od miesięcy. Blogprzejdzie teraz pod patronat magazynu Forbes, jednak jak zapewnia sam autor koncepcja nie ulegnie zmianie - wydawcazobowiązał się do pozostawienia mu pełnej swobody. Pytanie, czy wpaczce której można by się spodziewać w tej sytuacji od Appleprzyjdzie teraz iPhone, czy pozew...
06.08.2007 | aktual.: 16.11.2009 17:39