LEGO Star Wars: The Complete Saga

Redakcja

30.12.2009 10:03, aktual.: 01.08.2013 01:50

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Opisywane LEGO Star Wars: The Complete Saga to w gruncie rzeczy pozycja niezupełnie młoda – co bardziej zorientowani zauważą, że dzieło Traveller’s Tales pojawiło się na rynku w wydaniu konsolowym już ponad dwa lata temu. Niemniej jakimś dziwnym zrządzeniem losu dopiero niedawno produkcja ta zagościła na platformie PC. Taki tam szczegół. Jeśli ciągle jesteście zagorzałymi fanami gwiezdnej opery George’a Lucasa, śpicie w pościeli z Obi-Wan Kenobim i pijecie herbatę z kubka z podobizną Lorda Vadera, a przy tym wciąż macie w sobie coś z dziecka, to i tak będziecie się tutaj wyśmienicie bawić - sama gra jest bowiem zwyczajnie kawałkiem dobrego kodu.

The Complete Saga stanowi zebrane do kupy „klockowo-growe” przedstawienia wydarzeń ze wszystkich kinowych Gwiezdnych Wojen. Jeżeli w przeszłości szarpaliście w którąś z poprzednich odsłon LEGO Star Wars to raczej nie znajdziecie tu nic, czego nie mieliście okazji zobaczyć wcześniej. Ot, do rozegrania dostajemy teraz przygody już na kanwie całej szóstki epizodów kosmicznej sagi, każdy z nich podzielony na sześć rozdziałów. Podobnie jak w innych „legosach”, mamy tu do czynienia z typowo zręcznościową zabawą polegającą na przedzieraniu się przez zastępy wrogów, majstrowaniu konstrukcji z klocków oraz zbieraniu ich, aby potem w Kantynie Mos Eisley odblokować pokaźny zestaw bohaterów, nowe kostiumy dla postaci plus innego rodzaju (nie)przydatne rzeczy.

Wspomniana Kantyna jest w The Complete Saga ponownie miejscem szczególnym - to stąd gracz rozpocznie poszczególne epizody gwiezdnej przygody. Kolejność ich rozgrywania nie jest w żaden sposób narzucona z góry. Wystarczy ukończyć pierwszy rozdział Mrocznego Widma, a reszta automatycznie się odblokuje, stąd jeśli macie swój ulubiony kawałek sagi, który chcielibyście zaliczyć w pierwszej kolejności, nie ma ku temu większych przeszkód. W grze nie zabrakło naturalnie machania mieczem świetlnym, używania mocy, szeregu w miarę skomplikowanych zagadek oraz bohaterów dobrze znanych ze srebrnego ekranu. Miłośnicy Gwiezdnych Wojen na pewno znajdą tu coś dla siebie.

Obraz

Opisywany zestaw LEGO Star Wars to na szczęście nie tylko główny wątek fabularny, którego ukończenie zajmie wprawionemu graczowi około dziesięć godzin i który stanowi raptem jakieś trzydzieści procent całej zabawy. Oprócz tego udostępniono nam bowiem mnóstwo mini gier oraz opcję powrotu na już zaliczone plansze dowolnymi odkrytymi przez nas dotąd postaciami. Ot, żeby dozbierać, co pozostało niezebrane i zbadać jeszcze niezbadane zakątki poszczególnych etapów… Ogólnie nie jestem jakimś wielkim znawcą uniwersum Gwiezdnych Wojen, lecz sadzę, iż nie pojawiła się w tej growej historii całej sagi stosunkowo ważna postać, w którą nie można by się wcielić.

[break/]Tak, jeśli lubicie szeroko pojęte „znajdźki” w grach komputerowych to jest to zdecydowanie propozycja dla Was. Do spenetrowania mamy tu kolosalną ilość zakamarków. Dotarcie do wielu miejsc wymaga dużej dozy cierpliwości i determinacji - aby poradzić sobie z większością sekretów trzeba najpierw raz ukończyć grę, a potem odblokować postacie o szczególnych przydatnych umiejętnościach. Twórcy pozwolili sobie też na wiele „smaczków”. Mi do gustu przypadł szczególnie jeden – oto do obejrzenia w Kantynie jest zwiastun drugiej części gry LEGO Indiana Jones, a po zapoznaniu się z nim, w sklepie pojawia się postać dr Henry’ego Waltona Jonesa Juniora. Wyobrażaliście sobie kiedykolwiek jak Indy wypadłby w starciu z którymś z bohaterów Gwiezdnych Wojen? Zdolności przetrwania charyzmatycznego archeologa poddać można tutaj weryfikacji.

Obraz

Nad czym wylewam łzy to brak trybu multipalyer. Co prawda dostajemy możliwość szarpania w dwie osoby na jednym komputerze, ale z własnego doświadczenia wiem, że kompan do wspólnej zabawy nie zawsze jest pod ręką. Dalej, młodszym odbiorcom na pewno da się we znaki brak polskiej wersji językowej. Gra swoim specyficznym charakterem i zabawkowym klimatem wyraźnie celuje w osoby młode, a te ze zrozumieniem angielskiego mogą mieć nieco problemów. Denerwująca jest ponadto miejscami praca kamery, która nie zawsze pozwala spojrzeć tam, gdzie chcemy - często w momentach nadzwyczaj ważnych. W oczy kłują też wpadki graficzne, choć to akurat w tego typu produkcji można przeboleć.

LEGO Star Wars: The Complete Saga prezentuje się lepiej niż poprzednie części serii. Nie można tu oczywiście mówić o wielkim postępie, niemniej na odwiedzane lokacje patrzy się po prostu przyjemniej. Otoczenie jest bardziej urozmaicone, a do rozbicia oddano jeszcze więcej beczek czy skrzynek. Do muzyki oraz efektów dźwiękowych raczej nie można mieć zastrzeżeń, szczególnie, że nie zabrakło tematu muzycznego z filmu skomponowanego przez Johna Williamsa. Ogólnie, uproszczona oprawa audiowizualna jest wciąż paradoksalnie wielkim atutem produkcji Traveller’s Tales - jakby nie patrzeć, mamy tu wszystko, co niezbędne w grze LEGO, aby odniosła ona sukces. Jest świetny i niepowtarzalny klimat, oryginalna, zabawna adaptacja scen znanych z filmowych dzieł Lucasa plus długie godziny posiadówek przy kompie nim na liczniku zobaczymy, iż mamy 52%…

Obraz

Reasumując - najnowsze LEGO Star Wars, choć „faktycznie” stare, nadal jest jare. To kawał porządnej platformówki na PC, gdzie gatunek wyraźnie podupada (o ile nie jest wręcz na wymarciu). Gra daje dużo satysfakcji, wystarcza na bardzo długo i potrafi wprawić człowieka w dobry nastrój. Poziomy są tak zaprojektowane, że każdy z nich można z radością ukończyć samemu, choć zabawa z kolegą, starszym bratem albo tatą sprawia oczywiście większą frajdę. Minusem fakt, że… to wszystko już było. Produkcja ta nie jest wybitna pod żadnym względem, nie jest też pozycją innowacyjną. Niewątpliwie odgrzewany kotlet - niemniej wciąż bardzo smaczny. Łykacie wszystko, co „starwarsowe” bez spoglądania na cenę i jakość przekazu? W takim wypadku nie pożałujecie zakupu.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Komentarze (3)