Oczyszczacz powietrza z funkcją nawilżania? Średniopółkowy Sharp UA‑HD50E-L w akcji!
Podczas podróży wypoczynkowej nad nasze polskie morze, wdaliśmy się w konstruktywną pogawędkę na temat oczyszczaczy powietrza. Rozmawialiśmy o aspektach za i przeciw posiadania takiego urządzenia w domu i jego funkcjach, a zaczynem tej pogawędki był wpis Krogulca o jednym z modeli marki Sharp. Patrząc na ceny urządzeń oraz nie będąc w 100% pewnymi czy nam się w ogóle przyda, doszliśmy do wniosku że nic na siłę.
Od tego wydarzenia minął prawie rok, nadeszła pandemia koronawirusa, a żona, chcąc nie chcąc, musiała przenieść swoje obowiązki w domowe zacisze. Praca zdalna wymagała od niej pracy online, okupując domowe stanowisko komputerowe od 9 rano po godzinę 17. Już po kilku dniach zauważyliśmy sporą nad‑aktywność elektryzowania się materiałów, co powodowało częste "strzelanie", które odczuwał także nasz kochany psiak. Wtedy też przypomniał nam się artykuł kolegi o oczyszczaczach powietrza z funkcją oczyszczania i jonizacji, który może pomóc nam rozwiązać problem ze wzmożoną elektrostatyką. Nie myślałem za długo i wziąłem urządzenie na testy. Tak po kilku dniach na warsztat trafił średnio półkowy Sharp UA-HD50E-L.
Budowa / wykonanie
Na moje szczęście, urządzenie dotarło do mnie jako nowe i w pełni zaplombowane. Zostało również oklejone taśmami zabezpieczającymi w taki sposób, by żaden z elementów nie wypadł podczas transportu. Na froncie została dopięta kartka informacyjna w wielu językach, informująca by przed instalacją, dokładnie przeczytać dołączoną do zestawu instrukcję obsługi. Tak też zrobiliśmy.
Po oderwaniu błękitnych naklejek naszym oczom ukazało się zgrabne i świetnie prezentujące się urządzenie. Zostało one pokryte plastikowym pancerzem o białym wykończeniu. Na froncie znajduje się panel sterowania z zamontowanymi 8 przyciskami funkcyjnymi, określającymi zaawansowane opcje oczyszczania powietrza. Tuż nad nimi, znajduje się wylot powietrza a po jego bokach, kolorowy wyświetlacz cyfrowy.
Z tyłu znajduje się kolejny wylot powietrza oraz filtry zamontowane pod plastikową kratką. Na jej górnej krawędzi, producent zamontował czujnik wyłapujący takie informacje jak kurz, temperaturę czy zapach. Tuż pod nim znajdziemy filtr HEPA (biały) oraz filtr pochłaniający zapachy (czarny). W tym miejscu znajduje się także wlot powietrza, które zostaje specjalne przetworzone na potrzeby oczyszczacza. Na samym dole znajdziemy wyjście z kablem zasilającym.
Oczyszczacz posiada specjalne wgłębienia na bokach, pozwalające na łatwe przenoszenie. Pod jednym z takich wgłębień znajduje się specjalna szufladka zbiornika na wodę, przy którym producent zamontował filtr nawilżający. Jego demontaż jest banalny w obsłudze i bardzo przemyślany. Wyjmując zbiorniczek zauważymy iż posiada on specjalną zakrętkę, uniemożliwiającą samoczynne wylewanie z niego płynów. Tuż przy spodzie, znajduje się pływak, z którego nawilżacz stale pobiera płyn. Producent radzi by w takim przypadku nie narażać urządzenia na częste przesuwanie, gdyż płyn może się po prostu wylać.
Na spodzie oczyszczacza, producent zamontował 4 kółeczka umożliwiające ruch na boki. Dwa z nich posiadają hamulec, dzięki któremu osadzimy urządzenie tymczasowo w jednym miejscu.
Specyfikacja techniczna
- Zasilanie - od 220 do 240 V, 50-60 Hz
- Prędkość wentylatora - 3 tryby
- Zalecana powierzchnia - do 38 m2
- Pojemność zbiornika na wodę - 2,5 litra
- Czujniki - kurzu, zapachu, temperatury i wilgotności
- Filtr - HEPA i pochłaniający zapachy
- Kabel zasilający - 2 metry
- Wymiary - 399 x 230 x 615 mm
- Waga - 7,9 kg
Środowisko pracy
Mieszkanie 48 m2, 2 pokoje, kuchnia, łazienka, przedzielone korytarzem. Miejsce główne - sypialnia z aneksem rozrywkowym. Biurko gamingowe z monitorem, głośnikami, komputerem stacjonarnym, lampką, urządzeniami sterującymi oraz ... od czasu pandemii - doposażone służbowym laptopem, dodatkową klawiaturą, myszką i firmowym headsetem. Nie zabrakło ładowarek, smartonów i aparatu. Po każdej ośmiogodzinnej sesji przed komputerem, prócz wzmożonej elektrostatyki w mieszkaniu, widać od potęgi walającego się kurzu i kłaków z psiaka na meblach, elektronice i tekstyliach.
W tym pomieszczeniu rozgrywa się główna akcja testów, gdyż właśnie tu dochodzi do największej rzezi elektrostatyki, a użytkownik jest najbardziej narażony na jej oddziaływanie. Po dokładnym oczytaniu dołączonej instrukcji obsługi możemy przystąpić do pierwszego uruchomienia i wdrożenia planu oczyszczania do stopnia wykonalności.
Prostota obsługi
Pierwszym co powinniśmy zrobić po wyjęciu z pudełka i odczepieniu wszystkich tasiemkowych zaślepek, jest napełnienie zbiorniczka wodą bieżącą i podłączenie urządzenia do źródła zasilania. Następnie dobrze jest tak ustawić urządzenie, by przy pierwszym rozruchu, objąć jak największą powierzchnię do oczyszczenia. Proponuję środek pomieszczenia, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by ustawić go np. pod ścianą z zachowaniem odległości co najmniej 0,5 metra. Zamykamy okna i uruchamiamy oczyszczacz.
Panel sterowania posiada 8 przycisków funkcyjnych. Trzy z nich odpowiadają za tryb pracy a pozostałe 5 za regulacje dotyczące szybkości obrotu wentylatora, jasności wskaźników czy po prostu wyłączenia urządzenia. Musimy zdecydować, z jakiego trybu rozpoczniemy oczyszczanie. Mamy do wyboru standardowy, automatyczny tryb pracy, który po osiągnięciu minimum 50% stopni nawilżenia powietrza, przechodzi w pracę ciągłą, ale już na mniejszych obrotach. Drugi z kolei skupia się na samym oczyszczaniu powietrza przy dobrych warunkach nawilżenia, a trzeci korzysta z jonów Plasmacluster, emitując silny strumień powietrza przez 60 minut.
Model ten nie posiada łączności bezprzewodowej z aplikacją i nie współpracuje mobilnie, więc jedyną formą podglądową jest cyfrowy wyświetlacz. Ten podzielony został monitorem kurzu/zapachu, który określa rodzaj zanieczyszczenia na trójstopniowej skali. W przypadku gdy urządzenie wykryje znaczne zanieczyszczenie, zaświecą się trzy czerwone lampki i z biegiem oczyszczania będą stopniowo zmieniać swój kolor z pomarańczowego, na zielonym kończąc.
Na wyświetlaczu cyfrowym po lewej stronie znajdziemy informację o wskaźniku trybu Plasmacluster ION, jeśli zostanie on uruchomiony. Po prawej stronie odczytamy informację o przybliżonym poziomie wilgotności w powietrzu oraz włączonym trybie nawilżania. W przypadku gdy ikonka zacznie migać na czerwono, oznaczać to będzie, że trzeba uzupełnić wodę w zbiorniku.
Jakość powietrza a komfort osobisty
Podczas pierwszego uruchomienia, urządzenie pracowało bardzo intensywnie przez prawie 2 godziny, wskazując nawilżenie powietrza na poziomie 37%. Po tym czasie wskaźnik pokazywał nawilżenie na poziomie 55% i powiem wprost - czuć było różnicę. W przeciągu kilku dni zauważalnie spadła ilość nieprzyjemnych sytuacji na czele z elektrostatyką, a po tygodniu pracy w ogóle nie mamy z nią do czynienia. Osiem godzin pracy przy biurku, potem kilka spędzonych na recenzjach i rozrywce, nie powoduje już generowania tak dużych pokładów kurzu na urządzeniach. Oczywiście nie jest tak, że posiadając oczyszczacz powietrza z funkcją nawilżania, pozbędziemy się kurzu na dobre ... ale mocno zminimalizujemy jego ilość, osadzającą się na meblach.
Przy włączonym oczyszczaniu powietrza, minimalnie zmniejsza się też temperatura, co nie ukrywam, może okazać się pewnym wybawieniem, szczególnie gdy praca zdalna zderzy się z tropikalnym klimatem tego lata. Ten czas jeszcze nie nadszedł, ale jak nadarzy się taka okazja, to na pewno sprawdzę ją w praktyce. Nasz czworonożny członek rodziny również odetchnął z ulgą, gdyż ilość negatywnych doświadczeń związanych z elektrostatyką, zmniejszyła się do zera. Zastosowany w urządzeniu czujnik zapachów również świetnie spełnia cały czas swoją rolę, wykrywając nawet drobne zmiany w powietrzu. Czasami są to jednak zdarzenia absurdalne, gdy np. do czujników dojdzie informacja o ładnie pachnącym obiedzie lub świeżutkim cieście. Wtedy odpala się demon.
Konserwacja w praktyce
Zaopatrując się w urządzenie marki Sharp, mamy pewność na użytkowanie sprzętu bardzo wysokiej jakości. Jednak podczas testów miałem pewne obawy dotyczące odpowiedniej konserwacji. Producent deklaruje, że zastosowane w oczyszczaczu filtry HEPA, z aktywnym węglem oraz filtr nawilżający, będą mieć żywotność nawet do 10 lat. Ciężko było mi w to uwierzyć, gdyż podczas wzmożonej pracy na takich filtrach osiada się wiele zanieczyszczeń. Wątpliwości w tym wypadku rozwiewa instrukcja obsługi - dział czyszczenie i konserwacja, która opisuje sposoby, dzięki którym urządzenie starczy nam na dłużej.
Do głównych czynności należeć będzie czyszczenie zbiorniczka na wodę oraz filtra nawilżającego, szczególnie w przypadku gdy zauważymy w nim kamień. Raz na dwa dni trzeba opłukiwać pojemnik oczyszczacza pod bieżącą wodą, a w przypadku dramatycznych sytuacji skorzystać z podsuwanych w instrukcji, domowych sposobów z kwaskiem cytrynowym. W przypadku filtrów sprawa jest bardziej błaha, gdyż do usunięcia z nich kurzu, wystarczy zwykły, domowy odkurzacz. Należy jednak wykonywać takie czyszczenie dość delikatnie, gdyż zastosowane w urządzeniu filtry są bardzo wrażliwe na uszkodzenie. W przypadku silnego zabrudzenia filtra można ratować się zamoczeniem w wodzie z płynem i wysuszeniem w dobrze wentylowanym miejscu. Najlepsze jest to, że zabiegi konserwacji wykonamy szybko i samodzielnie, bez dodatkowych nakładów finansowych.
Podsumowanie
Jesteśmy bardzo zadowoleni z testów tego urządzenia. Za pomocą oczyszczacza powietrza Sharp UA-HD50E-L na dobre pozbyliśmy się intensywnej elektrostatyki z mieszkania i mocno ograniczyliśmy ilość gromadzącego się kurzu na meblach i urządzeniach elektronicznych. Poprawiło się również samopoczucie jak i jakość wdychanego powietrza. Mimo iż model ten należy do średniej półki cenowej, został mi polecony właśnie za możliwości oraz dobry stosunek ceny do oferowanej jakości. Przed testami miałem na uwadze wiele urządzeń pozostałych firm, ale czytając komentarze i recenzje, szybko zrozumiałem że Sharp robi to po prostu bardzo dobrze. Obecnie za to urządzenie przyjdzie nam zapłacić coś w okolicach ~1600 zł*, co według mnie jest dobrą i akceptowalną ceną, biorąc pod uwagę możliwości, gwarancję oraz oferowaną jakość. Nie ukrywam że czaiłem się na ten model, a miesięczne testy utwardziły mnie w przekonaniu że tego po prostu poszukiwałem.
* - klikając i kupując z mojego reflinka, wspierasz moją działalność. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by ukrócić adres i zrobić zakup kontrolowany ... ale i tak nic nie tracisz :)