Nowe licencje na wypożyczanie Windows i Office
Kolejne, spore kontrowersje wokół licencjonowania Microsoft - bez większego rozgłosu producent wprowadził nową ofertę licencjonowania, która pozwala zalegalizować fakt wypożyczania oprogramowania innym użytkownikom. Do tej pory w większości przypadków, chociażby w kafejkach internetowych, było to według Microsoftu robione nielegalnie.
12.01.2010 | aktual.: 12.01.2010 15:15
Z początkiem stycznia Microsoft na całym świecie w ramach programów licencjonowania grupowego Open, Select i Select Plus zaoferował możliwość zakupienia dla systemu Windows oraz pakietu Office dodatkowych praw do wypożyczania, oddawania w leasing lub realizowania outsourcingu.
Prawa do wypożyczania są kupowane do konkretnego komputera i z tym komputerem permanentnie wiązane, na wzór licencji OEM. Plusem takiego rozwiązania jest jednak fakt, że zakup praw do wypożyczania jest transakcją jednorazową dla danego komputera i można z niej korzystać bez dodatkowych kosztów i ograniczeń czasowych. Warto zaznaczyć, że prawa te nie obejmują dostępu zdalnego ani wypożyczania oprogramowania na maszynach wirtualnych. Nie są również pełną licencją na produkt, a jedynie dodatkiem do licencji uzyskanej w ramach posiadanej umowy licencjonowania grupowego.
W związku z nowymi licencjami na wypożyczanie nie byłoby nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że Microsoft w bardzo interesujący sposób definiuje potencjalnych zainteresowanych zakupem takich praw do wypożyczania. Jako pierwsze na myśl przychodzą firmy wypożyczające sprzęt komputerowy - łatwo je zakwalifikować do grona potrzebujących również dodatkowych licencji na wypożyczanie oprogramowania. Tymczasem Microsoft w pierwszej kolejności wymienia kioski internetowe w miejscach publicznych (dworce, lotniska itp.) oraz kafejki internetowe.
Choć zapisy EULA w tym względzie nie zmieniały się od lat, to dopiero teraz Microsoft jasno stwierdził, że udostępnianie klientom w kafejce internetowej czy w internetowych kioskach komputerów z zainstalowanym systemem Windows bez dodatkowych praw do wypożyczania jest naruszeniem licencji. O ile nowe licencje na wypożyczanie faktycznie są pewnym uproszczeniem (wcześniej konieczne było podpisywanie skomplikowanych umów i wnoszenie opłat okresowych, by legalnie wypożyczać oprogramowanie), to jednak wielu komentatorów postrzega je jako koniec cichego przezwolenia na nielegalną działalność kafejek internetowych i innych podobnych firm, najczęściej niewielkich, z kilkoma lub kilkunastoma komputerami. Sytuacja ta przypomina nieco zamieszanie z licencjami OEM, których treść również teoretycznie się nie zmienia, a jednak na skutek różnych interpretacji kwestia praw do użycia OEM nadal nie jest jednoznaczna.
By móc legalnie wypożyczać oprogramowanie, do jednego komputera z systemem Windows firmy będa musiały dopłacić 32 dolary. Jeśli dodatkowo na komputerze zainstalowany będzie Office Standard, koszt licencji uwzględniający wypożyczanie zwiększy się o 64 dolary, zaś w przypadku Office Professional - o 84 dolary. Zalegalizowanie średnich rozmiarów kafejki internetowej z 10 komputerami bez pakietu Office będzie więc jednorazowo kosztować około 300 dolarów. Do 30 czerwca Microsoft oferuje jednak zniżki w wysokości 30%.