Prognozy sprzedaży Visty ciągną w dół akcje Microsoft
Piątkowe notowania akcji na amerykańskim parkiecie NASDAQzakończyły się nagłym i sporym, ponad dwuprocentowym spadkiem cenakcjiMicrosoft po tym, jak Steve Ballmer podczas spotkania zanalitykami finansowymi w Nowym Jorku schłodził oczekiwaniadotyczące prognozowanego wolumenu sprzedaży nowego systemuoperacyjnego firmy, Windows Vista. Transkrypt jego wystąpieniadostępny jest w centrum prasowym Microsoft i znaleźć można w nim przestrogę, żeistniejące prognozy dotyczące przychodów z tytułu sprzedaży Vistyna rok 2008 są "przesadnie agresywne". Ballmer tłumaczył później, że głównym katalizatorem sprzedaży Vistyjest sprzedaż nowych komputerów PC, a ta największy wzrost odnotujew regionach o dużej skali piractwa - co nie przełoży się w równymstopniu na wyniki Microsoft. Interesujące, że podczas światowejpremiery Visty ten sam Ballmer mówił coś dokładnie odwrotnego - żeto Vista stanie się katalizatorem sprzedaży nowych PCtów. Ponadto,z wypowiedzi wnioskować można także że sprzedaż Visty w sektorzeprzedsiębiorstw nie przyniesie tak dużego wzrostu zysków, jakoczekiwano - między innymi dlatego, że wielu klientów biznesowychza Vistę już przecież zapłaciło lub płaci regularnie podpisującumowy licencjonowania grupowego i tzw. gwarancji oprogramowania wramach której Vista już im się należy - w tej sytuacji ta cześćrynku podchodzi do premiery nowego systemu bez nadmiernegoentuzjazmu, adoptując go bardzo spokojnym trendem bez pośpiechu,który mógłby spowodować zauważalny skok przychodów Microsoft z tegoźródła. W tej sytuacji Ballmer upartuje największy potencjałwzrostu przychodów w sektorze zwykłych użytkowników, którzy kupiąnieOEMowe paczki z Vistą w sklepach typu Media Markt - co możespowodować gwałtowny skok przychodów jedynie w kilku pierwszychmiesiącach od premiery, ale nie będzie zjawiskiemdługotrwałym. Komentarze te zostały przez rynek odebrane bardzo negatywnie,Microsoft był liderem spadków indeksów Dow, S&P 500 i Nasdaq100. Cena akcji spadła o 2,44% (co w przypadku stabilnych zazwyczajnotowań tak dużej spółki jest dużym skokiem) i stało się tak przynaprawdę sporym wolumenie sprzedaży - największym ze wszystkichspółek na parkiecie. Zjawisko takie (spadki przy dużych obrotach)jest dla inwestorów giełdowych zjawiskiem alarmującym. Analitycyuważają, że w tym konkretnym przypadku za tak dużą zmianą kursuakcji zdecydowanie nie stoją inwestorzy indywidualni, a dużefundusze headingowe, które nie mogą pozwolić sobie na przeczekanieskutków takiego zawirowania. W poniedziałek amerykańska giełda byłanieczynna z powodu Dnia Prezydenckiego, handel zostanie wznowionywe wtorek i warto obserwować wtedy dalszy rozwój wypadków.
20.02.2007 11:11