Steve Ballmer odpowiada na nasze pytania
Steve Ballmer, dyrektor zarządzający(CEO) Microsoft Corporation, 26 kwietnia 2007 r. odwiedził Polskę.Przy okazji odbywającej się w tym czasie mocno reklamowanej wmediach konferencji Microsoft Security Summit & Developer Days2007 miało miejsce także dużo bardziej kameralne spotkanie zprzedstawicielami polskich społeczności. W niewielkim gronie MVP,liderów społeczności CodeGuru, WSS.pl oraz pracowników Microsoftmówił o roli internetowych społeczności użytkowników, odpowiadałtakże na pytania. Udało nam się spytać go o dwie rzeczy, z czegospieszymy zdać relację.
01.01.1999 02:21
Pierwsze pytanie dotyczyło Google -dlaczego Google jest zdecydowanie bardziej skuteczny niż LiveSearch, mimo, że od kilku lat Microsoft zapewnia (i to nie tylkokanałami PR, a między innymi na zamkniętych spotkaniach takich jakdzisiejsze) że inwestuje wszelkie niezbędne środki by jegowyszukiwarka zwracała trafniejsze rezultaty. Odpowiedzi Ballmera, wprzeciwieństwie do zachowania Billa Gatesa w podobnych sytuacjach,są z reguły bardzo konkretne. Tym razem nie było inaczej, choćodpowiedź z pewnością nie wszystkich ucieszy - Ballmer zauważył, żeGoogle w wyścigu o palmę pierwszeństwa wyszukiwarek wystartował zwieloletnią przewagą, którą ciężko jest odrobić w kilka lat.Przyznając się do tego, że - szczególnie w kwestii indeksowaniawitryn nieanglojęzycznych - Microsoft ma jeszcze sporo do zrobieniaby jakościowo móc konkurować z Google, Ballmer określił koncepcjęfirmy na pokonanie konkurencji. Po pierwsze, jak pokazują badania,ciągle niemal połowa zapytań do wyszukiwarek (bez względu na to czypytamy Google, Live Search czy Yahoo), nadal kończy się fiaskiem -użytkownik nie trafia do szukanych treści. Jest tu więc sporo dozrobienia dla wszystkich i wyścig jeszcze się nie skończył. Podrugie, Ballmer spytał czy za 5 lat systemy wyszukujące treści będąz pewnością wyglądać tak samo jak dzisiaj. Odpowiedź jest oczywista- nie, nie bedą - i w niej właśnie Microsoft upatruje swoją szansę.Użytkownicy chcą nie tylko coraz skuteczniejszego, ale takżebardziej wszechstronnego i elastycznego wyszukiwania - co jestobecnie priorytetem firmy i czego efekty będą widoczne dopiero zakilka lat. Google co prawda nie śpi, niemniej Microsoft właśnie wkompleksowości podejścia do wyszukiwania upatruje swój atut.Podsumowując odpowiedź, Ballmer zapewnił, że nasze pytanie atakujego dość często i w końcu będzie mógł odpowiedzieć na nie -"jesteśmy już przecież lepsi" - nawet, jeśli będzie to dopiero przyokazji Microsoft Security Summit & Developer Days 2017. Drugie pytanie dotyczyło jednej rzeczy, którą Ballmer uczciwiemógłby skomentować "żałuję że nie zrobiliśmy tego w Viście lepiej".Pytaliśmy o funkcjonalność, która nie znalazła się w finalnejwersji produktu, może o jakiś niezałatany błąd, o cokolwiek - zpewnością jest coś, co nie daje w tej materii Ballmerowi spać ponocach. Odpowiedź była konkretna - sterowniki. Ballmer przyznał, żenajwiększą bolączką Visty jest fakt, że nie udało się zapewnić nadzień premiery większego wsparcia w zakresie sterowników ze stronyproducentów sprzętu. Po części miało to związek z odsuwaniem wczasie premiery finalnej edycji RTM, przez co duża częśćproducentów utraciła zaufanie do deklarowanych terminów ipostanowiła wstrzymać się z pracami do czasu aż Microsoft niezakończy definitywnie prac nad systemem. Nie wnikając jednak wpowody, Ballmer przyznał, iż żałuje, że do dnia premiery Visty nieudało się przygotować większej liczby certyfikowanych sterowników,które gwarantowałyby stabilną i bezproblemową pracę sytemu namożliwie najszerszej gamie dostępnego na rynku sprzętu. Podczas spotkania padło także - już nie z naszej strony - inneciekawe pytanie dotyczące tego, czy Microsoft planuje otwarcie wPolsce centrum prowadzącego prace programistyczne nad produktamikorporacji - jak w Redmond, Irlandii czy Indiach. Ballmer przyznał,że obecnie nie ma takich planów i mimo że docenia polskichspecjalistów - których język słyszy się w Redmond naprawdę często -to otwarcie nowego centrum deweloperskiego jest dla korporacjibardzo poważnym krokiem i obecnie nie ma jakichkolwiek planówlokowania podobnych placówek u nas w kraju. Nie był to pierwszy raz, kiedy mieliśmy okazję spotkać Steve'aBallmera na żywo (niemniej po raz pierwszy udało się zadać mu takiepytania w bezpośredniej rozmowie) i bez wahania musimy przyznać,że, odkładając na bok wszystkie kontrowersje, jakie Ballmer poprzezswoje zdecydowane zachowanie może faktycznie prowokować, jest onniesamowicie charyzmatycznym człowiekiem, którego energia wyraźnieudziela się otoczeniu.