Toyota mówi „nie” Androidowi Auto: Google ma zbierać za dużo prywatnych danych
Większość nowych samochodów oferuje już możliwość skorzystania z Apple CarPlay oraz Android Auto. Natomiast japoński koncern Toyota niezbyt chętnie podchodzi do stosowania oprogramowania innego niż własny system infotainment. W przypadku rozwiązania Google problem okazuje się zbieranie zbyt dużej ilości danych.
19.04.2018 17:43
Na początku roku dowiedzieliśmy się, że wreszcie w samochodach Toyoty i Lexusa pojawi się CarPlay. Pierwszym modelem japońskiego koncernu, wspierającym oprogramowanie Apple, będzie Toyota Avalon. Z kolei na ewentualne dodanie Android Auto możemy poczekać znacznie dłużej lub nawet oprogramowanie Google nigdy nie pojawi się w autach japońskiej firmy.
Mark DeJongh, pracujący nad modelem Avalon, w wywiadzie udzielonym dla motor1.com, poinformował o stanowisku firmy do Android Auto. Toyota chce chronić prywatność swoich klientów, więc wciąż jest niechętna do stosowania oprogramowania Google w swoich samochodach.
Podejście Toyoty nie jest oczywiście bezpodstawne. Opublikowany w 2015 roku przez Motor Trend artykuł oskarża Google o zbieranie zbyt wielu danych, szczególnie w porównaniu z Apple. Google ma bowiem gromadzić takie dane jak prędkość pojazdu, obroty silnika, a nawet temperaturę płynu chłodzącego i oleju. Firma chce bowiem pozyskiwać szczegółowe informacje o samochodzie, za każdym razem, gdy zostanie uruchomiony Android Auto. Natomiast Apple chce tylko wiedzieć, czy samochód porusza się, kiedy używany jest Apple CarPlay.
Google w oświadczeniu dla Gizmodo odniosło się do zarzutów. Firma zapewniła, że prywatność traktuje bardzo poważnie i nie zbiera danych dotyczących temperatury płynu chłodzącego czy oleju. Warto jednak zauważyć, że Google nie wspomniało o pozostałych danych. Ponadto frima dodaje, że użytkownicy Android Auto godzą się na udostępnianie wybranych danych, co ma poprawiać komfort użytkowania oprogramowania, w tym nawigacji.