TVP ma dość piractwa: kupi usługi wykrywającą „nielegalną eksploatację”
Nowa forma ściągalności abonamentu RTV, a zatem fakt, że Polacy w zdecydowanej większości zrzucą się na niepodważalnie misyjny charakter Telewizji Polskiej, to nie jedyne sposoby, dzięki którym spółka chce zarobić na swoje przetrwanie. Widać wiele traciła ona także przez piractwo. TVP zamówiło bowiem usługę, która ma wykrywać nielicencjonowane udostępnianie produkowanych i emitowanych przez nią treści.
16.06.2017 | aktual.: 16.06.2017 16:13
Takie informacje znajdziemy na stronie, na której widnieje wykaz zamówień publicznych TVP. Obok takich pozycji, jak przeprowadzenie audytu energetycznego czy zakup stacji satelitarnej, znajdziemy tam także ogłoszenie przetargu na usługę, dzięki której możliwe będzie wykrywanie i przeciwdziałanie pirackiemu udostępnianiu materiałów, do których prawa ma telewizja Jacka Kurskiego.
Przedmiotem zamówienia jest dostarczanie usługi polegającej na wykrywaniu i przeciwdziałaniu nielegalnej eksploatacji i udostępnianiu w sieci Internet utworów i nadań produkcji audiowizualnych, do których prawa autorskie przysługują Telewizji Polskiej S.A. lub do których Telewizja Polska S.A. jest uprawniona podejmować takie działania w związku z zawartymi umowami, przez okres 12 miesięcy. Szczegółowy opis przedmiotu zamówienia zawiera Załącznik Nr 3 do SIWZ – Wzór umowy, w tym Załącznik Nr 3 do Wzoru umowy (opis przedmiotu zamówienia).
Z kolejnych załączników dowiedzieć można się, że TVP poszukuje usługi monitorowania sieci Internet, zawężając się jednak do stron polskojęzycznych. Usługa ma nie tylko monitorować, ale także automatycznie zgłaszać nielegalne rozpowszechnianie audycji. Na dostawcy będzie także spoczywać dostarczenie materiału dowodowego, co sugeruje, że spółka chętniej będzie teraz wkraczać na drogę sądową.
Żaden z dokumentów nie precyzuje wymagań technicznych, przez co pozostaje nam posiłkowanie się podobnymi usługami, które wprowadzone zostały już przez inne firmy. Większość dostawców schowków w chmurze wykorzystuje do automatycznego wykrywania pirackich udostępnień znaczniki w postaci wartości funkcji skrótu. Mowa jednak o plikach przechowywanych na serwerach samych dostawców, przez co cała procedura może być skuteczna.
Ograniczenie się do polskojęzycznego Internetu daje możliwość stosowania bardziej prymitywnych narzędzi, na przykład ludzi. Ich praca nie będzie jednak raczej darmowa,a zapłacą za nią nie tylko widzowie TVP, ale także każdy posiadacz zarejestrowanego odbiornika RTV. Jaka to radość, że zapłacimy nie tylko za najwyższej jakości treści w TVP, ale także pomożemy zarządzanej przez Jacka Kurskiego telewizji w walce z piractwem.
