Uber: opłaty za czekanie i mniej czasu na anulowanie zamówienia
Uber ogłosił dziś nowości w swojej usłudze. Mają one być odpowiedzią przede wszystkim na postulaty samych kierowców. Odtąd mają oni mieć rzadziej do czynienia ze spóźnialskimi i niefrasobliwymi pasażerami. Łączy się to jednak z ograniczeniami wprowadzonymi dla samych użytkowników.
21.06.2017 | aktual.: 21.06.2017 13:15
Kierowcy mogą już bowiem naliczyć opłaty za czekanie na pasażera. Jeżeli Uber pojawi się na miejscu i od tego momentu będzie musiał czekać na użytkownika więcej niż 2 minuty, naliczona zostanie dodatkowa opłata. Co prawda rozwiązanie to testowano już wcześniej także w Polsce, jednak dziś mamy do czynienia z wprowadzeniem go globalnie.
Znacznie większym problemem może się okazać skrócenie czasu, jaki pozwala na bezpłatne anulowanie zamówienia. Dotychczasowe 5 minut skrócono do zaledwie 2 minut. W sytuacji, kiedy czas oczekiwania nagle się wydłuży, to użytkownik zapłaci za taki stan rzeczy.
Beneficjentem zmian są zatem przede wszystkim kierowcy, którzy będą mogli teraz także dwa razy dziennie ustawić miejsca docelowe – proponowane będą im wówczas tylko przejazdy, które kończą się w pobliżu wyznaczonego wcześniej celu. W sam raz by wpaść do domu na obiad. W Seattle, Minneapolis i Houston dodano także możliwość dawania kierowcom napiwków.
Najnowsze wersje aplikacji Ubera dostępne są w naszej bazie oprogramowania.