Leon Łukaszewicz — pierwszy polski informatyk i pionier rodzimej komputeryzacji
Leona Łukaszewicza nazywa się pierwszym polskim informatykiem i najbardziej spełnionym naszym projektantem komputerowym. Nie są to tytuły na wyrost, albowiem na przełomie lat 50. i 60. XX wieku odpowiadał za powstanie najważniejszych komputerów w Polsce, które w tym czasie były najlepszymi w Europie Wschodniej. Ponadto Łukaszewicz był jednym z tuzów prekursorskiego Instytutu Maszyn Matematycznych, a także wykształcił wielu cenionych informatyków, konstruktorów i programistów. Na dobrychprogramach nikt na poważnie o nim nie pisał. Postanowiłem zatem naprawić to kardynalne zaniedbanie.
AK‑owiec ze smykałką do matematyki
Leon Łukaszewicz urodził się 20 listopada 1923 roku w Warszawie, gdzie spędził niemal całe swoje życie. Pochodził z rodziny wielce uzdolnionej matematycznie - takiej z dziada pradziada. Dlatego też w podstawówce i szkole średniej nie miał sobie równych w przedmiotach ścisłych. Dorastający Łukaszewicz wygrywał wtedy najróżniejsze olimpiady matematyczne, a w międzyczasie myślał zapewne już o swojej przyszłej karierze naukowej. Jednakże plany te zostały zakłócone 1 września 1939 roku, kiedy wybuchła II wojna światowa. Łukaszewicz podczas strasznego czasu jej trwania nie zaniedbał jednak kształcenia i zdał maturę na tajnych kompletach w Gimnazjum i Liceum im. Stefana Batorego. Natomiast między 1 sierpnia a 3 października 1944 roku brał udział w Powstaniu Warszawskim, w którym wykazał się wielce bohaterską postawą - jako starszy strzelec AK.
Po wojnie Łukaszewicz dalej dokształcał się i rok 1948 zwieńczył uzyskaniem dyplomu magistra inżyniera na Wydziale Elektrycznym Politechniki Gdańskiej. Dwa lata później ukończył zaś studia matematyczne na Uniwersytecie Warszawskim. Uzyskanie przez Łukaszewicza wyższego wykształcenia zbiegło się z bardzo ważnym wydarzeniem w historii polskiej informatyki. W grudniu 1948 roku bowiem nasz wybitny matematyk profesor Kazimierz Kuratowski wrócił z wizyty ze Stanów Zjednoczonych, gdzie pokazano mu prekursorski komputer ENIAC. Zaraz potem podzielił się on swoimi entuzjastycznymi wrażeniami na seminarium w warszawskim Instytucie Fizyki.
Relacja ta podziałała bardzo mobilizacyjnie na grupę młodych matematyków i inżynierów, którzy stali się inicjatorami stworzenia Grupy Aparatów Matematycznych (GAM). To właśnie ci śmiałkowie w wyniszczonej przez wojnę Polsce zaczęli tworzyć pierwsze prototypy komputerów. Mieli mniej więcej po 23 lata, a wśród nich brylował nie kto inny jak Leon Łukaszewicz.
Niebawem zaczęli oni tworzyć prawdziwe komputery, a to wszystko w zaledwie trzech przydzielonych z urzędu pokojach. Do tego w naszym kraju bardzo ciężko było wtedy o właściwy sprzęt, materiał, a także brakowało niezbędnego doświadczenia w budowie tak złożonych urządzeń. Ale Polak jak chce to potrafi, tę tezę potwierdzają najlepiej dalsze działania Łukaszewicza.
ARR
Tak więc w Grupie Aparatów Matematycznych każdy z głównych projektantów dostał przydzielony osobny projekt do zrealizowania. Łukaszewicz jako specjalista od techniki analogowej zajął się stworzeniem Analizatora Równań Różniczkowych, w skrócie ARR. Ten pierwszy polski elektroniczny komputer powstał w 1954 roku, a jego głównym zadaniem było wykonywanie równań różniczkowych - zresztą jak sama nazwa wskazuje. Fakty są takie, że świetnie się w tym sprawdzał i wykonywał obliczenia z dokładnością do kilku promili.
ARR dlatego też był wykorzystywany do wielu specjalistycznych zastosowań, w tym do produkcji turbin w Elblągu. Swoją drogą trzeba przyznać, że pod kierownictwem Łukaszewicza skonstruowano gigantyczne urządzenie. ARR składał się bowiem z 6 sporych szaf i ważył 1800 kg, mając przy tym ponad 400 lamp elektronowych. Naówczas było to jedno z lepszych tego typu urządzeń na świecie, które w 1955 roku otrzymało Nagrodę Państwową II stopnia w dziedzinie nauki.
Łukaszewicz tworzył ARR‑a już jako doktor, po tym jak obronił na Politechnice Warszawskiej pracę doktorską w zakresie elektroniki. Miało to miejsce 2 lata przed stworzeniem tego nowatorskiego komputera.
IMM
W 1957 roku powstał Instytut Maszyn Matematycznych (IMM) choć pod tą nazwą funkcjonował pięć lat później. O tyle to ważne, iż w budynku tego instytutu powstały najbardziej cenione komputery Łukaszewicza. Co ciekawe, były to czasy, kiedy w języku polskim słowo komputer oficjalnie nie występowało, gdyż było ono zastępowane przez takie terminy jak mózg elektronowy czy elektroniczna maszyna obliczeniowa. Po prostu w czasach gomołukowskich panowała w Polsce duża cenzura i wszystko co kojarzyło się ze "zgniłym Zachodem" oficjalnie nie miało dostępu do opinii publicznej.
Zakaz używania słowa komputer wcale jednak nie przeszkadzał w tym, aby w naszym kraju powstawały świetne naówczas komputery. Od taki paradoks. Spektakularne osiągnięcia Leona Łukaszewicza niewątpliwie przyczyniły się do tego. Jego następne dzieło jest tego najlepszym potwierdzeniem.
XYZ
Chodzi tu rzecz jasna o XYZ‑a, będącego pierwszym polskim komputerem cyfrowym. Powstał on w 1958 roku i był swoistym opus magnum Łukaszewicza. Ktoś zapyta zapewne: dlaczego? Odpowiedź jest prosta, albowiem naówczas okazał się bardzo funkcjonalnym urządzeniem komputerowym.
O sile działania XYZ‑a najlepiej poświadczy fakt, iż potrafił wykonać ponad 1000 operacji arytmetycznych na sekundę. Jego "wnętrze" wzorowano na architekturze IBM‑a 701, a pamięć miał na drutach niklowych. XYZ na co dzień działał pro‑militarnie, ponieważ liczył trajektorie lotów pocisków alteracyjnych. Jako pierwszy rodzimy komputer oferował też możliwość grania w gry. W tym przypadku chodziło o grę w kółko i krzyżyk, w którą "dziecko Łukaszewicza" prawie nigdy nie przegrywało. Summa summarum było to bardzo udane urządzenie, którego pierwszy prototyp nosił nazwę ABC... i tak próbowano aż do końca alfabetu.
SAKO
Łukaszewicz właśnie na potrzeby działania XYZ‑a obmyślił System Automatycznego Kodowania SAKO, którego przyjęło się nazywać polskim Fortranem. Ów język algorytmiczny był wykorzystywany zresztą w późniejszych współtworzonych przez niego komputerach. Powstał on na początku lat 60‑tych, niedługo potem Łukaszewicz otrzymał tytuł profesora nadzwyczajnego. Dotychczasowe i późniejsze osiągnięcia pokazują, że w pełni zasłużenie.
ZAM-2
W 1961 roku pod kierunkiem Łukaszewicza został zaprojektowany komputer ZAM‑2, który był produkcyjnym modelem XYZ i zwano go "Elektronową Maszyną Matematyczną". Sprzęt ten służył głównie do obliczeń numerycznych, aczkolwiek z powodzeniem też radził sobie z przetwarzaniem danych m.in. w towarzystwie ubezpieczeniowym TUiR Warta. Co ciekawe, ZAM‑2 działał też za granicą PRL‑u, gdyż współpracował z maszynami analitycznymi we Wschodnich Niemczech. Ogółem wykonano 12 egzemplarzy ZAM‑2, w wersji Alfa, Beta i Gamma. Dwa z nich trafiły do NRD.
ZAM-41
Następnie Łukaszewicz został inicjatorem powstania kolejnego ZAM‑a. Jest to jedno z jego ważniejszych dzieł, ponieważ ZAM‑41: "Był jedynym produkowanym seryjnie modelem rodziny komputerów do przetwarzania danych opracowanym przez IMM na polecenie rządu z roku 1961". ZAM‑41 został skonstruowany przez ekipę Łukaszewicza dwa lata później, aby w 1966 roku trafić do seryjnej produkcji.
Ten pierwszy polski komputer do przetwarzania danych miał dobrą pamięć i monstrualny rozmiar, albowiem umieszczano go w 3 pokojach. Był przy tym bardzo głośny podczas pracy (przez hałaśliwą drukarkę wierszową) oraz wymagał stałej temperatury i wyższej czystości pamięci taśmowych. Jego prototypem był ZAM‑21, którego powstały 2 albo 3 sztuki. W międzyczasie w IMM trwały prace nad komputerami ZAM‑11 i -51, lecz nie zostały one ukończone.
EOL
Warto zaznaczyć, iż Łukaszewicz na potrzeby ZAM‑ów stał się twórcą języka EOL - który jako jeden z pierwszych na świecie języków służył do automatyzacji oprogramowania. Swoją drogą świetnie się w tym sprawdzał. Dlatego też z powodzeniem zastosowano go w USA do programowania licznych sieci komputerowych, a także przy dwóch modelach komputerów IBM. EOL powstał w czasie, kiedy "pierwszy polski informatyk" otrzymał tytuł profesora nadzwyczajnego.
Późniejsza działalność
Łukaszewicz kierował Instytutem Maszyn Matematycznych do 1966 roku, mając pod sobą około 1000 pracowników. Następnie przez 2,5 roku był profesorem wizytującym znanych amerykańskich uniwersytetów, mieszczących się w Utah, Illinois, Chicago oraz Los Angeles. Ponadto Łukaszewicz aż do emerytury pracował w Instytucie Podstaw Informatyki PAN, gdzie tworzył liczne prace naukowe, dydaktyczne i wydawnicze. Było to w latach 1972-1994, podczas których założył również Zakład Metod Programowania oraz wspierał niewidomych programistów w ZNP.
Łukaszewicz już jako emeryt za swe liczne zasługi otrzymał Order Prezydenta Polski z rąk Aleksandra Kwaśniewskiego. W XXI wieku z pozycji mentora udzielał się natomiast aktywnie w mediach internetowych, dla których udzielił wiele ciekawych wywiadów. Leon Łukaszewicz zmarł 5 marca 2013 roku, mając prawie 90 lat. Z perspektywy czasu można go śmiało uznać za najwybitniejszą postać polskiej branży IT w okresie PRL‑u. Szkoda tylko, że ciągle za mało znaną w swoim rodzimym kraju.
Postscriptum
A Wy jak oceniacie spuściznę twórczą Leona Łukaszewicza na przykład w porównaniu do Jacka Karpińskiego? Bo ja uważam, że okazał się on dużo bardziej spełnionym twórcą od genialnego projektanta minikomputera K‑202.
Tak przy okazji zapraszam Was do zapoznania z zawartymi w artykule filmikami, które pochodzą z mojego kanału na YouTube. Zawierają one bowiem dużo informacji na temat pierwszych polskich komputerów, jak i osoby bohatera tej biografii (wspomnienia plus wywiad).