Poprzednia kompilacja była satysfakcjonująca, jednak aktualna znów niezbyt obszerna – Windows 10 w odsłonie 18309
Testowe odsłony Windows 10 udostępniane przez Microsoft są mocno zróżnicowane pod względem swojej objętości. Sytuację tą idealnie obrazuje fala sinusoidalna, która wychyla się raz w jedną, raz w drugą stronę. Patrząc przez pryzmat powyższego stwierdzenia oraz pamiętając poprzedni wpis łatwo dojść do wniosku, iż najnowsze wydanie wielkiego szału nie robi. Jasne, wprowadza kilka mniej lub bardziej użytecznych usprawnień, lecz całościowo nie powoduje opadu szczęki - w przeciwieństwie do swojego poprzednika.
Czym więc uraczono nas w odsłonie 18309?
Głównie usprawnieniami dla ułatwień dostępu
Jedną z najciekawszych nowości, przynajmniej w moim odczuciu, jest możliwość pobrania dodatkowych głosów narratora bez ściągania całych paczek językowych. Dodano przy tym 11 kolejnych rozmiarów kursora, gdyby te dotychczas obecne były niewystarczające.
Zaprezentowany niedawno ekran domowy narratora pozbawiono list, a w zamian dano przyciski. Dzięki temu bez problemu przeskoczymy pomiędzy nimi przy pomocy TAB.
Nie wiem czy dobrze rozumiem angielski opis, ale Microsoft wspomina o komendzie Narrator + 5x2 (de facto wpisując 55) uruchamiającej fonetyczne odczytywanie aktualnie wskazanej litery. W sensie tak to brzmi tłumacząc dosłownie, lecz nie wiem czy jest to poprawna interpretacja.
Narrator zakomunikuje nam teraz stan fizycznych klawiszy klawiatury, np. głośności.
Udoskonalono przy tym masę pomniejszych funkcjonalności, takich jak wsparcie dla Chrome, odczytywanie tabel w PowerPoint oraz kontrolek podczas nawigowania lub edytowania.
W ramach ciekawostki warto wspomnieć o tym, iż tryb skanowania doczekał się obsługi pasków przewijania, tj. strzałki na boki przesuwają widok, a góra i dół przechodzą do kolejnego elementu lub akapitu. Tak przynajmniej oznajmiono w pierwotnej wersji wpisu blogowego, jednak po 3 dniach całość skreślono i oznaczono jako niedziałającą.
Jeśli zaś chodzi o resztę rzeczy
Wciśnięcie kombinacji Win + H na niewspieranym języku wywoła powiadomienie informujące o braku obsługi funkcji dyktowania. Z kolei lewy Alt + Shift ukaże nam komunikat opisujący wykorzystywane klawisze skrótu, przy okazji podsuwając odnośnik do stosownej karty w ustawieniach.
W ostatniej kompilacji wprowadzono tzw. bezhasłowe konta, w zamian korzystające z autoryzacji kodami jednorazowymi rozsyłanymi poprzez SMS. Ograniczono się jednak wyłącznie do edycji HOME, co wraz z najnowszym wydaniem jest już przeszłością. To samo tyczy się nowego interfejsu resetowania PINu.
Pozostając w temacie ograniczeń “HOME vs reszta” wypada odnotować, że głosowa obsługa (Cortana) podczas instalacji systemu jest domyślnie wyłączona na edycjach powyżej HOME.
Ostatnia rzecz to co prawda żadna nowa funkcja, jednak warto wiedzieć, że Windows Sandbox obecnie lepiej sobie radzi z ekranami o wysokiej rozdzielczości.