Blog (124)
Komentarze (364)
Recenzje (0)
@CarlitoNeoKrótki test Excitrus NitroCharge 30: Ciekawy powerbank z MagSafe

Krótki test Excitrus NitroCharge 30: Ciekawy powerbank z MagSafe

Jeśli ktoś intensywnie korzysta ze swojego smartfona nie tylko do rozrywki, ale również do pracy, podczas dłuższej podróży zawsze pojawia się problem z zasilaniem. Baterie w nowych urządzeniach nie są ich najmocniejszą stroną, dlatego też czasami trzeba ratować się dodatkowym źródłem energii. Ostatnio w moje ręce wpadł bardzo ciekawy powerbank Excitrus NitroCharge 30. Czym się charakteryzuje i czy warto w niego zainwestować?

726576

Z czym mamy do czynienia?

Excitrus NitroCharge 30 to kompaktowych rozmiarów powerbank kompatybilny z systemem MagSafe, oferujący szybkie ładowanie indukcyjne (do 10W), funkcję ładowania przelotowego (o tym za chwilę), posiadający wbudowany akumulator o pojemności 10 000 mAh. Przy ładowaniu przewodowym, powerbank jest w stanie wygenerować moc 33W przy połączeniu przez USB‑C lub maksymalnie 18W w przypadku podłączenia urządzenia przez port USB‑A. Ponadto mamy szybkie ładowanie baterii (do 30W) również poprzez port USB‑C.

726579

Powerbank jest w stanie nie tylko ładować smartfona (za pomocą kabla lub bezprzewodowo), ale również inne urządzenia mobilne tj. słuchawki w trybie ładowania urządzeń bluetooth (włączenie trybu poprzez dwukrotne wciśnięcie przycisku zasilania). Mało tego, za pomocą Excitrus NitroCharge 30 naładujemy również laptopa, choć będzie to raczej awaryjny zastrzyk energii. W tym celu trzeba skorzystać z kabla USB‑C do USB‑C, o ile oczywiście laptop posiada możliwość ładowania poprzez ten port.

Samo urządzenie jest niewielkie (141 mm x 76 mm x 18 mm) i dość lekkie – waży 259 gramów. Do gustu przypadła mi stylistyka. Zamiast prostego i nudnego klocka, mamy ładne urządzenie z błyszczącą ramką i szarym materiałem po obu stronach. Całość sprawia świetne wrażenie, choć oczywiście mam obawy co do trwałości tego designu. Jednak jeśli ktoś ceni w tego typu urządzeniach estetyczny wygląd, z pewnością będzie zadowolony. Ale czy będzie zadowolony z podstawowej funkcjonalności?

172983
172986
172984
172985

Ładowanie oraz MagSafe

Zacznijmy od ładowania samego powerbanka. Wbudowany zestaw baterii ma pojemność 10 000 mAh, a więc dość dużo, jak na tak kompaktowe gabaryty. Pełne ładowanie od 0 do 100 procent przy pomocy szybkiej ładowarki trwa niecałe 2 godziny, a ładowanie od 30 do 70 procent zdaniem producenta nie zajmie więcej, niż jedną godzinę. To przyzwoity wynik zważywszy na to, że w pełni naładowany NitroCharge 30 jest w stanie (teoretycznie) dwukrotnie naładować mój smartfon Samsung S20+. Czy to się udało w praktyce? O tym za chwilę.

Tymczasem warto wspomnieć o kilku ciekawych aspektach testowanego urządzenia. Jednym z nich jest zintegrowana technologia pozycjonowania magnetycznego, która zapewnia, że telefon i cewki ładujące NitroCharge 30 pozostają idealnie wyrównane, aby zmaksymalizować prędkość ładowania bezprzewodowego. Ponadto pozycjonowanie magnetyczne zapewnia również, że oba urządzenia nie zostaną rozdzielone, nawet gdy są poruszane. Magnesy wewnątrz powerbanku współpracują z płytkami magnetycznymi, aby za każdym razem utrzymywać telefon we właściwym miejscu do ładowania. Jak to działa w praktyce?

W moim przypadku – kiepsko. W zestawie dostajemy dwa zestawy płytek magnetycznych oraz szablon, który pozwala przykleić owe płytki w odpowiednim miejscu na wewnętrznej ściance etui. Po przyklejeniu płytek w wyznaczonych miejscach, telefon w ogóle nie trzymał się odpowiedniej pozycji, ładowanie bezprzewodowe działało kiepsko i nie było mowy o tym, aby telefon sam utrzymał się przy powerbanku po odwróceniu go do góry nogami. Po ręcznym poprawieniu pozycji płytek, aby te lepiej celowały w magnes powerbanku, było nieco lepiej z utrzymaniem się smartfona w jednej pozycji, ale wtedy ładowanie bezprzewodowe w ogóle przestało działać. Nie wiem, czy to wina smartfona (Galaxy S20+), pozycjonowania płytek, samych płytek, etui czy zastosowanego w powerbanku magnesu. Wiem jednak, że system ten ze smartfonami iPhone 12 wyposażonymi w MagSafe działa wyśmienicie. Cóż, w przypadku Samsunga i dołączonych płytek – raczej nie.

726591

Samo ładowanie przebiega bezproblemowo, ale zauważyłem, że naładowanie smartfona od 0 do 100% jest bezsensowne. W ogóle powerbanki należy traktować jako awaryjne źródło energii. W przypadku mojego smartfona, ładowanie do około 60‑70 procent było szybkie, a potem wszystko zdecydowanie zwalniało. Na szczęście z w pełni naładowanego powerbanku udało mi się naładować smartfon do poziomu około 60 procent aż trzykrotnie. Oczywiście ładowanie bezprzewodowe jest wolniejsze, a straty energii o wiele większe, ale i tak przyrost energii jest imponująco szybki.

Ciekawą funkcją jest ładowanie przelotowe. Wystarczy podłączyć NitroCharge 30 do ładowarki, aby stworzyć z niego bezprzewodowy hub ładujący dla maksymalnie 3 urządzeń. Nie dość, że powerbank będzie przyjmował energię, to na dodatek część odda podłączonym urządzeniom. Jasne, wszystko będzie przebiegało wolniej, ale z jednego źródła energii naładujemy np. słuchawki (bezprzewodowo), laptop (USB-C) oraz smartfon (USB-A).

Czy warto?

W cenie około 360 złotych? Wiem, to wydaje się dużo, ale jeśli ktoś posiada iPhone’a 12 z funkcją MagSafe i kilka urządzeń mobilnych, inwestycja wydaje się naprawdę opłacalna. Ja co prawda nie mogłem skorzystać z pozycjonowania magnetycznego, ale prostota obsługi i uniwersalny charakter powerbanku bardzo mi zaimponowały. Szybkie ładowanie bezprzewodowe, możliwość doładowania laptopa, tryb pracy jako hub ładujący dla kilku urządzeń, a do tego szybkie ładowanie wewnętrznych baterii i spora pojemność w ładnej, kompaktowej obudowie. Moim zdaniem – warto!

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)