Nowy Nissan Qashqai: Mnóstwo technologii w popularnym SUV‑ie segmentu C
14.07.2021 | aktual.: 15.07.2021 09:17
Producenci coraz częściej przywiązują wagę do nowoczesnych technologii odpowiedzialnych zarówno za wsparcie kierowcy, bezpieczeństwo, prowadzenie, ale również komfort jazdy oraz rozrywkę. Kilka dni temu byłem na prezentacji nowego Nissana Qashqaia i w nim producent nie żałował nowych technologii.
Nissan Qashqai kojarzy się raczej ze stonowanym autem dla spokojnych osób, które nie oczekują wodotrysków, gadżetów, zależy im na anonimowości i odcięciu się od otoczenia. W nowej odsłonie tego modelu zarówno stylistyka, jak i wyposażenie zmieniły nieco tory i teraz to auto wyróżnia się z tłumu, zaś w środku kryje mnóstwo ciekawych rozwiązań.
Cyfrowe zegary, wyświetlacz head-up i system info-rozrywki
Ciężko mi sobie przypomnieć jakąkolwiek premiere nowego auta w ostatnich miesiącach, w którym nie byłoby cyfrowych zegarów. Nawet modele z niższych segmentów mają już to rozwiązanie. Jeszcze 3‑4 lata temu to był ewenement, dziś zupełna codzienność. Czy jestem zwolennikiem takiego rozwiązania? Trudno powiedzieć. Pod względem stylistycznym jest to na pewno regres. Pamiętam czasy, gdy oceniało się stylistykę prawdziwych zegarów, dziś możemy zmieniać ich style i grafiki jak w smartwatchu. Pod względem ergonomii, czytelności i ilości danych, wirtualne zegary zdecydowanie wygrywają. Możliwość zmiany wyświetlanych danych, stylu etc. To z pewnością zaleta.
W nowym Nissanie Qashqai zastosowany cyfrowe zegary na wyświetlaczu TFT o przekątnej aż 12,3 cala, które można personalizować, przewijać widoki, zmieniać wiele ustawień samochodu itp. Możemy na przykład wyświetlić mapę nawigacji, edytować zawartość menu itp. Wygląda to nieźle, jest czytelne również w ostrym słońcu, ale to w sumie nic nowego. Obawy, że wirtualne zegary są nieczytelne lub rażą swoim światłem są już bezpodstawne. Jeśli ktoś nigdy nie jeździł autem z tym rozwiązaniem, zazwyczaj powiela te nieaktualne już stereotypy. O stylistyce nie dyskutuję, bo gusta są różne, ale ergonomii i wygody będę bronił.
Nad wyświetlaczem wirtualnych zegarów, na przedniej szybie wyświetlany jest obraz o przekątnej aż 10,8 cala, co jest wynikiem najlepszym w tej klasie. Tutaj znów pojawiają się głosy, że head-up rozprasza, denerwuje, odwraca uwagę itp. To nieprawda, choć korzystanie z tego rozwiązania wymaga chwili przyzwyczajenia. Jeśli kogoś to rozprasza, powinien zastanowić się nad swoimi umiejętnościami jazdy autem i podzielnością uwagi. Wyświetlacz przezierny można skonfigurować tak, aby pokazywał prędkość, mijane znaki drogowe, nawigację, inforozrywkę i inne szczegóły.
Zmieniono wreszcie system info-rozrywki, który co prawda nie jest tak rozbudowany jak w Mercedesie czy intuicyjny jak w BMW czy Audi, ale wreszcie posiada wszystkie najważniejsze funkcje i udogodnienia. Gdy tylko będę miał okazję przetestować auto w normalnym trybie i bez pośpiechu, z pewnością sprawdzę jak działa menu (na szybko sprawdziłem – jest znośnie), Android Auto itp. Z informacji przekazanych na prezentacji wiem jednak, że auto obsługuje usługi NissanConnect Services, umożliwiające dostęp do usług zdalnego sterowania, inteligentnych alarmów, funkcji lokalizatora samochodu, nawigacji, historii i analizy jazdy oraz wielu innych funkcji. Możemy zdalnie sprawdzić podstawowe dane dot. stanu technicznego pojazdu, natomiast używając funkcji Nissan Action (dla Google Assistant) lub Skill (dla Amazon Alexa), możemy między innymi zdalnie uruchamiać światła, sprawdzić, czy drzwi są zablokowane i wysłać wskazówki dojazdu do systemu nawigacyjnego. Wystarczy powiedzieć „OK Google (lub Alexa), zapytaj Nissana” i wymówić komendę. Mam nadzieję, że będę mógł to sprawdzić w praktyce.
Systemy bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy
W wyposażeniu auta może znaleźć się mnóstwo systemów wsparcia i bezpieczeństwa np. inteligentny system automatycznego hamulca awaryjnego z funkcją wykrywania pieszych, który w przypadku ryzyka kolizji lub potrącenia pieszego (lub rowerzysty), jest w stanie samodzielnie aktywować hamulce, aby doprowadzić do całkowitego zatrzymania pojazdu. Jest oczywiście również system ostrzegania o możliwości kolizji np. gdy zbyt szybko zbliżamy się do auta poprzedzającego (w korku, na autostradzie itp.) oraz aktywny asystent pasa ruchu, który ostrzega i koryguje tor jazdy, gdy kierowca zjeżdża ze swojego pasa ruchu bez kierunkowskazu. W miejskich warunkach sprawdzi się również system awaryjnego hamowania przy cofaniu, który może automatycznie zahamować, jeśli wykryje obiekt za sobą. System ostrzega również m.in. o niewidocznych w lusterkach pojazdach np. podczas wyjeżdżania z ciasnych miejsc parkingowych.
Teraz Nissan Qashqai posiada system ProPILOT z Navi-link, który nie tylko pomaga zachować wcześniej zaprogramowaną odległość od samochodu z przodu i utrzymać pojazd na środku pasa ruchu, ale także wykorzystuje wbudowane mapy TomTom. Co to daje? Taki zestaw pozwala kierowcy podróżować po nieznanych terenach z pewnością i spokojem, bowiem system dostosuje prędkość i ostrzeże o niespodziankach na drodze tj. ostre zakręty, skrzyżowania czy zjazdy. System potrafi też dostosowywać prędkość ustawioną na tempomacie na podstawie mijanych znaków drogowych. W polskich warunkach działa to różnie, bowiem w wielu miejscach ilość znaków drogowych wprawia system auta w osłupienie.
Podsumowanie
Zawsze cieszę się, gdy na rynku pojawia się ciekawe auto. To sprawia, że konkurencja musi wziąć się do roboty, co prowadzi do jeszcze ciekawszych ofert dla klientów. Nissan Qashqai to świetne auto. Co prawda z najsłabszym silnikiem jest bardzo ospałe, ale z mocniejszą jednostką oferuje wystarczającą dynamikę. Ponadto ma najnowsze systemy, mnóstwo dodatków i bogatą ofertę. Zapowiada się rynkowy hit?