Test Soundcore Life Q30: Czy to najlepsze słuchawki z ANC w tej cenie?
07.05.2021 | aktual.: 19.05.2021 10:31
Naoglądałem się wielu testów tych słuchawek w sieci i zacząłem wątpić w zachwyty nad ich wspaniałością. Niemal wszyscy wychwalali wysoką jakość dźwięku oraz systemu ANC, niektórzy porównywali słuchawki nawet do kilkukrotnie droższych modeli renomowanych firm. Ja będę daleki od takiego optymizmu. Czy Souncore Life Q30 faktycznie są aż tak fantastyczne?
Chciałbym napisać, że są idealne… ale nie. Czy są fantastyczne? Są świetne, naprawdę, choć zmienił bym dosłownie kilka detali. Czy są „game changerem”? Raczej nie, bo wielu producentów z Kraju Środka już dawno wyszło spod kamienia i są w stanie tworzyć naprawdę imponujące sprzęty. Soundcore Life Q30 od Anker zaimponowało mi pod wieloma względami, korzystam z nich bardzo często i z ogromną przyjemnością, ale do pełni szczęścia brakuje mi chyba tylko jakości wykorzystanych materiałów. Stylistykę pominę, bo to kwestia gustu, ale tutaj również nie jest to mój typ. Ale oceńmy jakość systemu ANC, dźwięku, zastosowanych dodatków i rozwiązań, a to – uprzedzając fakty – są naprawdę mocne cechy tych słuchawek.
Wygląd, budowa i wykonanie
Na pierwszy rzut oka słuchawki prezentują się dobrze. Nie są może atrakcyjne wizualnie i nie traktowałbym ich jako stylowy dodatek, a wiem, że niektórzy tak traktują słuchawki, ale jest po prostu poprawnie. Dominują tutaj łagodne kształty, muszle są delikatnie owalne, uchwyty okrągłe, pałąk minimalistyczny i z niewielką, bardzo wygodną gąbką. Gąbki na nausznikach są bardzo wygodne, niezwykle miękkie, a gąbki zapamiętują kształt na dłuższą chwilę. Nawet po wielu godzinach słuchania muzyki czy pracy przy komputerze z włączoną redukcją hałasu, nie odczuwałem żadnego dyskomfortu. A takowy dyskomfort odczuwałem z dużo droższymi słuchawkami, więc tutaj modelowi Soundcore Life Q30 należą się ogromne pochwały. Mam wiele par słuchawek i przyznam, że ostatnio właśnie z tych korzystam najczęściej, ale to nie tylko kwestia wygody – o tym za chwilę.
Jak wspomniałem, nie są to najpiękniejsze słuchawki, jakie znam, ale to tylko moje zdanie. Złote logo marki Soundcore na nausznikach wygląda odrobinę tandetnie, ale poza tym nie ma żadnych zbędnych dodatków. Poza tym producent oferuje słuchawki w trzech wersjach kolorystycznych – czarnej, ciemnoniebieskiej i jasnoróżowej. Oczywiście konstrukcja składa się, dzięki czemu można słuchawki schować w dedykowanym futerale, powiesić na szyi czy po prostu włożyć do plecaka. Mógłbym się jeszcze doczepić do jakości plastiku, z którego zostały wykonane słuchawki. Jest po prostu… zwykły. Gładka faktura, półmatowe wykończenie, które zbiera odciski i każda tłusta plamka jest wyraźnie widoczna itp. No mogło być lepiej, ale po założeniu i krótkiej chwili po uruchomieniu, te problemy przestają mieć znaczenie.
Parametry i jakość dźwięku
Wyszedłem z dziwnego założenia, że słuchawki Soundcore Life Q30 to idealne rozwiązanie do pracy i do domu. Dlaczego? Nie podobają mi się, to fakt, ale pomijając wygląd i jakość plastiku, nie mam do nich żadnych uwag! Świetnie mi się na nich pracuje, bowiem praca zdalna + dziecko w domu to dość kiepskie połączenie. Wystarczy jednak włączyć redukcję hałasu, a praca staje się prostsza i bardziej relaksująca. O tym jednak za chwilę – zacznijmy od suchych danych technicznych.
Słuchawki wyposażono w przetworniki o średnicy 40 mm (16 ohm) i paśmie przenoszenia od 16 Hz do 40 kHz. Producent nie chwali się dokładniejszymi parametrami, ale w tym przedziale cenowym stało się to dość powszechne. Cóż, musimy zadowolić się realnymi odczuciami, a nie magią cyferek. Z konkretnych danych mamy jeszcze informacje o tym, że w słuchawkach zastosowano moduł Bluetooh 5.0, mamy także cyfrowy hybrydowy system ANC z różnymi trybami pracy. Słuchawki działają na zasilaniu własnym (bateria 720 mAh) nawet 60 godzin (przy wyłączonym ANC, z włączonym ANC – 40 godzin), a 5 minut ładowania ma wystarczyć na około 4 godziny odtwarzania. Mamy tutaj również port USB‑C, co jest kolejną zaletą tego modelu. Są także dwa mikrofony do prowadzenia rozmów.
Jakość odtwarzanego dźwięku jest bardzo zadowalająca. W sumie nie miałbym do niej żadnych obiekcji, gdyby nie odrobinę zawężona scena. Dźwięk mógłby być również nieco głębszy, bardziej dokładny, precyzyjny. Ale są to moje subiektywne odczucia i nie zmieniają one faktu, że Soundcore Life Q30 grają po prostu rewelacyjnie, jak na swój przedział cenowy (do 400 złotych). To, co mi się najbardziej spodobało, to zrównoważone pasma dźwięku, przez co nie mamy odczucia, że producent na siłę podbił np. tony niskie, aby zakryć niedoskonałości pozostałych pasm. Nie bawiłem się żadnymi ustawieniami korektora graficznego, a muzyki słuchałem głównie bezprzewodowo poprzez Spotify i Tidal. Bas był punktowy, wyczuwalny, ale nie nachalny, średnica również budowała przyjemną, choć jak wspomniałem, odrobinę za wąską scenę. Tony wysokie nie drażniły i w sumie mogłoby być ich nieco więcej, ale jak mówiłem, nie bawiłem się korektorem i ustawieniami, a tych, jest naprawdę mnóstwo w dedykowanej aplikacji.
Działanie ANC i dedykowana aplikacja
To, co bez wątpienia „robi” te słuchawki, to funkcja ANC oraz dedykowana aplikacja. Co prawda słuchawki będą działały świetnie po podłączeniu do każdego źródła, ale wraz z aplikacją na smartfona, zyskują mnóstwo dodatkowych, mniej lub bardziej przydatnych funkcji. Zacznijmy jednak od ANC.
W wielkim skrócie – ANC działa wyśmienicie. Jasne, nie tak jak w urządzeniach za 1000, 1500 i więcej, ale nie zapominajmy, że mówimy o sprzęcie za niecałe 400 złotych. W trybie domyślnym skutecznie tłumi hałasy z zewnątrz, a tony wysokie i jednostajne są wyraźnie eliminowane. Grający w drugim pokoju telewizor zdecydowanie cichnie, podobnie jak rozmowy i inne dźwięki. Powiedziałem „w trybie domyślnym”, bowiem w dedykowanej aplikacji możemy wybrać, czy ANC ma działać w trybie Transport, Outdoor czy Indoor i każdy z nich charakteryzuje się tłumieniem różnych częstotliwości. Transport sprawdzi się np. podczas lotu samolotem, choć (z wielkim żalem) nie było mi dane tego sprawdzić.
Przyciskiem na lewej muszli włączamy i wyłączamy tryb ANC, ale możemy również włączyć tryb Transparency, który działa jak odwrotność ANC i wzmacnia dźwięki z otoczenia, które mogą być tłumione przez samą konstrukcję słuchawek. Tryb ten można także wywołać dotykając dłonią prawej muszli – mamy tam czujnik dotykowy. Świetnie się to sprawdza, gdy ktoś do nas coś mówi i chcemy dokładnie tą osobę usłyszeć. Coś jeszcze? Parowanie ze smartfonem możemy wykonać standardowo, lub poprzez wbudowany moduł NFC. Słuchawki mogą być połączone z dwoma źródłami dźwięku jednoczenie bez konieczności ponownego parowania.
Dedykowana aplikacja jest bardzo przyjemna w odbiorze, intuicyjna i naprawdę świetnie wykonana. Oprócz ustawień ANC i trybów, możemy również ustawić korektor graficzny lub skorzystać z predefiniowanych ustawień, a jest ich kilkanaście. Możemy również włączyć tryb zasypiania i ustawić kombinację uspokajających dźwięków np. śpiewu ptaków i odgłosów szumiącej wody. W tej samej aplikacji oczywiście możemy mieć dostęp do wielu urządzeń marki Soundcore.
Czy warto?
Tak, zdecydowanie! Jasne, nie są to słuchawki dla tych, którzy lubią szpanować sprzętem i częściej noszą je na szyi, bo to fajny lans, niż na uszach, gdzie ich miejsce. Wizualnie mnie nie porwały, to na pewno, ale pod każdym innym względem, mocno zaimponowały. ANC działa świetnie, dedykowana aplikacja ma mnóstwo ciekawych funkcji, a gdy nie jest potrzebna, nie przeszkadza i nie działa w tle. Słuchawki są bardzo wygodne i nawet po długim użytkowaniu nie przeszkadzają. Dźwięk również zasługuje na ogromną pochwałę i być może w większości przypadków nie porywa sceną i nie angażuje jak topowe konstrukcje, ale naprawdę spisuje się w większości przypadków. Jako całokształt czyli połączenie jakości dźwięku i ceny, to chyba najlepsze słuchawki, z jakimi miałem do czynienia. Gdyby wyglądały nieco lepiej, byłby ideał, ale to tylko moje widzimisię. Kolejnym problemem modelu Life Q30 jest… nowy model Life Q35, który wygląda podobnie, ale jest udoskonalony pod wieloma względami. Jak tylko będzie mi dane je sprawdzić, podzielę się opinią!