Blog (45)
Komentarze (703)
Recenzje (0)
@DraqunAbandonware - czyli o dziurawym prawie i nielegealnym oprogramowaniu.

Abandonware - czyli o dziurawym prawie i nielegealnym oprogramowaniu.

15.03.2012 23:01

Abandonware - oprogramowanie, którego twórca już nie sprzedaje i nie zapewnia dla niego obsługi. Spotyka się również użycie tego określenia w stosunku do oprogramowania, którego twórca świadomie zaprzestał rozwoju i wsparcia produktu. Określenie „abandonware” nie jest używane w odniesieniu do starszych wersji danego oprogramowania, które już nie są sprzedawane i wspierane, o ile producent nadal wspiera i sprzedaje oprogramowanie, które stanowi kontynuację tych wersji. Źródło: Wikipediai dopisek poniżej artykuły, którego część przytoczyłem wyżej
Np. w Polsce prawa autorskie do programu komputerowego wygasają po upływie 70 lat od śmierci autora, jeśli on osobiście upowszechniał program, lub 70 lat od daty pierwszego rozpowszechniania, jeśli program był rozpowszechniany przez inną osobę lub firmę.

A teraz zadajemy pytania.

Czy pobierając oprogramowanie Abandonware jestem piratem?

IMO odpowiedź brzmi TAK. Przecież żaden program nie posiada więcej niż 70 lat, a co za tym idzie portale je rozpowszechniające są portalami "pirackimi".

Co można zaliczyć jako Abandonware?

Według polskiego prawa na rynku nie istnieje jeszcze oprogramowanie Abandonware jednak w sieci znajdziemy sporą ilość portali rozpowszechniające w ten sposób oprogramowanie. Jednym IMO z najpopularniejszych jest portal Abandonia. Znajdziemy na nim przede wszystkich gry z lat 80/90. Nie wszystkie niestety możemy pobrać. Część z nich wciąż jest sprzedawana, więc zamiast klasycznego "Get it" możemy trafić na "Buy it".

Co jest zaliczane do Abandonware?

Tutaj nie ma jakichś wytycznych chyba. Z moich szybkich obserwacji wynika, że główną przyczyną przyczepienia do aplikacji plakietki Abandonware jest porzucenie jej wspierania przez autora/wydawcę. Na wyżej wspomnianym portalu już na drugiej stronie jednego z działów spotkałem aplikację z roku 2004 do pobrania, a kilka stron dalej aplikację z 1996 do kupienia, z czego firma wydająca pierwszą z nich istnieje i jak widzę ma się dobrze natomiast firma wydająca drugą z nich nie istnieje od kilku lat a prawa do tytułu zostały sprzedane.

Jeśli organy prawda nie ścigają za posiadanie Abandonware to co możemy zaliczyć do tej grupy?

Ja bym zaliczył wiele, a jako główny wyznacznik oznaczenia aplikacji jako Abandonware wziął pod uwagę dwa czynniki: 1. Brak wsparcia producenta. 2. Brak możliwości zakupu oprogramowania u autora/wydawcy. Dlaczego? Powiedzmy, że kilka(naście) lat temu kupiliśmy grę. Nośnik uległ zniszczeniu. Nie mamy żadnej podstawy aby prosić wydawcę o dostarczenie drugiej kopii gry (czy to na nośniku czy to w wersji elektronicznej) a także nie można już zakupić nośnika z daną grą. Czy nie powinniśmy mieć możliwość pobrania tej gry z dowolnego miejsca w sieci? Przecież już raz zapłaciliśmy za nią, a ponowne zakupienie nie jest możliwe.

A teraz spójrzmy np. na systemy. W ostatnie wakacje pożyczyłem od kolegi grę, która działa jedynie pod Windows 98, którego legalne zakupienie jest co najmniej trudne. Ale zaraz. Mój pierwszy komputer posiadał Windows 98, za który zapłaciłem. Co prawda komputer został skradziony a nośnik zaginął gdzieś z wiekiem. Ja uważam, że jak najbardziej mam prawo zaopatrzyć się w Windows 98 z jakiegoś źródła w sieci(jako student mogłem do niedawna pobrać każdego Windowsa legalnie z MSDNAA, teraz mogę ostatnie dwa wspierane, ale to tak na boku(Informacja dla ciekawskich. Dziś MSDNAA dostarcza mi oprogramowania na co najmniej 2 komputery a nie jak kiedyś na jeden.)). Przede wszystkim Windows 98 już od lat nie jest wspierane. Drugą sprawą jest wygaśnięcie kontynuacji tej serii oprogramowania, bo w końcu ostatnim wydaniem Windows opartym o DOS jest Windows Millenium (tutaj nie jestem pewny rodowodu Windowsów ale szło jakoś tak. Ewentualnie proszę wyprowadzić mnie z błędu wpisem w komentarzach). Dzisiejsze Windowsy pochodzą z linii NT, które posiadają tylko teoretyczną "zgodność" ze starszymi produktami MS.

Czy takie tłumaczenie może przejść w sądzie?

Przede wszystkim nikomu nie życzę siedzieć na sali sądowej jako oskarżonemu o piractwo. Nie jestem prawnikiem więc ciężko mi powiedzieć, jednak uważam, że może to być po części linia obrony. Czasem niestety jesteśmy zmuszeni do korzystania starego oprogramowania ze względu na sprzęt czy oprogramowanie a jak wiadomo wszelkie nośniki są zawodne a naklejki z kodem nie są niezniszczalne.

Czy wiek oprogramowania powinien być skrócony aby osiągnęło ono status Abandonware?

Kwestia sporna. Informatyka jest dziedziną, gdzie jeden rok jest jak 300 lat w fizyce lub matematyce. Oprogramowanie aktualne dziś jest nieaktualne jutro. I tak naprawdę okres ten powinien zostać skrócony do maksymalnie lat 20. Kto dziś np. korzysta z Windowsa 95 czy DOS? Tylko firmy, gdzie to oprogramowanie jest konieczne ze względu na sprzęt lub oprogramowanie dostępne tylko na tę platformę. IMO za 70 lat zapewne nie będzie MS, nie będzie Windowsa czy Linuksa, a Gates, Jobs i Torvalds przejdą do historii jako pionierzy informatyki ale nikt nie będzie korzystał z ich oprogramowania bo i po co?

Czy namawiam do korzystania z Abandonware?

Nie. To jest już kwestia własnego sumienia. Względem prawa człowiek pobierający gry z przed 15 lat oznaczone przez właściciela jakiegoś portalu jako Abandorware jest takim samym przestępcom jak ten co pobiera gierkę, która co ledwo opuściła tłocznię a jednak inaczej traktowany przez organy ścigania. Jednak Abandonware umożliwia poznać oprogramowanie z ubiegłych lat tym młodym i wrócić do czasów młodości tym w kwiecie wieku (jestem młody a jednak wole te "wiekowe" gry :D).

Podsumowanie i kilka słów wyjaśnień.

Może nie będzie to dla was zdziwienie, że poruszam temat darmowego oprogramowania, jednak przyczyna jest dość nietypowa. Mianowicie po instalacji PCLinuxOS (tak jak ktoś proponował mi pod ostatnim wpisem na blogu (i o tym też będzie pewnie "kontrowersyjny" wpis)) instalując swoje ulubione oprogramowanie i personalizując dystrybucję natrafiłem na obecność w repozytorium Heroes of Might and Magic I, której(którego?) obecność(ci) bardzo mnie zdziwiła szczególnie, że Ubisoft nie lubi być grzecznym wydawcą i pomagać konsumentom.

Co do samego Abandonware. Moim zdaniem jest to najbardziej kontrowersyjne oprogramowanie jakie można napotkać. Aktualnie każde z nich jest niezgodne z prawem a jednak tolerowane. Czy to może wpłynąć na częstszą obecność starszych produktów na rynku? Zapewne w ogóle szczególnie, że dziś liczy się wygląda a nie klimat gry i efektowność a nie efektywność środowisk graficznych.

Pozdrawiam.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (35)