Blog (45)
Komentarze (703)
Recenzje (0)
@Draqun"Oldskul" cz.5 - Wizardry 8.

"Oldskul" cz.5 - Wizardry 8.

Dawno nie poruszałem tego tematu więc postanowiłem wam przybliżyć ostatnią grę z dość wiekowej serii Wizardry.

Jak mówi mi Wikipedia seria Wizardry zaczęła się ukazywać od roku 1985 aż do 2001 (rok wydania Wizardry 8). Jak widzimy sama gra nie jest stara, jednak styl gry jest utrzymany w klimacie cRPG lat 80/90. Seria Wizardry była bezpośrednim konkurentem serii Might and Magic jednak IMO była lepsza pod względem technicznym.

Co dokładnie oferuje nam ósma część serii. Do wyboru mamy 11 ras i 15 klas. Grę możemy przejść drużyną złożoną z maks 6(+ 2 bohaterów niezależnych) bohaterów (i ile drużynę jednoosobową można nazwać drużyną). Postacie można naprawdę dopieścić wybierając im wygląd (ilość zależna od rasy) po głos jakim będzie posługiwać się konkretny bohater.

Sama rozgrywka jest dość typowa dla cRPG z klimatem lat 80/90. Walki odbywają się w pełni turowo (dla odmiany w serii MM od pewnej części można było walczyć w trybie rzeczywistym), z widokiem z pierwszej osoby. Może się wam również wydawać dziwne jednak w tym cRPG'u ważne jest ustawienie drużyny. Jeśli wystawimy postacie magiczne na przód możemy być pewni, że w ciągu najbliższej walki ledwo wyjdą z życiem o ile nie zginą. Jeśli dalej ma opisywać klimat to tak jak seria MM seria Wizardry jest również serią Science Fiction / Fantasy (tak świat HoMM nie był światem tylko Fantasy). Osobiście jestem wielkim fanem takiego połączenia. Fajnie się walczy kiedy ma się w swojej drużynie inżyniera, który swoje bronie buduje z napotkanych po drodze elementów ramię w ramię z ninją czy magiem.

Warto również wspomnieć o różnorodności bohaterów niezależnych jakich możemy spotkać. Będą to przedstawiciele ras jakie możemy wybrać już na początku do swojej drużyny takie jak człowiek czy mook (takie inteligentne Wookie ;)) lub ras napotkanych w trakcie gry jak Umpani (wesołe kosmiczne Nosorożce), T'Rang(niewesołe kosmiczne wielkie karaluchy(ale nie są źli)) czy Rapaxowie (mieszanka krowy, kangura i w dodatku GADA).

Oprawa graficzna jak na 2001 rok była IMO satysfakcjonująca. Gra nie powalała na kolana, jednak niewiele złego można było o niej powiedzieć. Dopracowane tekstury otoczenia dość dobrze oddawały klimat gry. Muzyka nie nużyła jednak tak samo jak oprawa graficzna nie powalała. Najfajniejszym dodatkiem były komentarze członków drużyny na akcje gracza np. niski poziom inteligencji u wojownika powodował, że ten mówił w stylu "Kali jeść, kali pić, kali uciąć" ;).

Sama fabuła była kontynuacją fabuły z części 7 wydanej w 1992 roku (jeszcze robiłem w pieluchy ;)). Dodatkowo można przeportować sobie drużynę ze starszej części gry co zmienia dość mocno początek gry. Ale ja tu miałem o fabule. Nieliniowość fabuły dość mocno wpływa na opowiedzianą historię. Możemy stanąć po stronie Umpani, T'Rang lub doprowadzić do ich sojuszy (co nie jest łatwą sprawą). Dodatkowo mamy 3 zakończenia gry. Szkoda, że twórcy przygotowali tylko filmik o jednego z nich. Jeśli mam być szczery zakończenie jest dość intrygujące. Nie będę wam go zdradzać jednak nic nie jest w tej grze jak się wydaje.

Każdemu fanowi klasycznych cRPG polecam ten tytuł, a tym co nigdy nie grali w takie polecam choć spróbować. W sieci wciąż można znaleźć demo gry i ocenić grafikę, sposób walki czy oprawę audio.

Pozdrawiam.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)