Historia Sony Vaio, które ląduje w serwisie.
04.08.2011 16:31
Witam!
Przedstawię Wam dziś historię mojego Sony Vaio EB3S1E, które ze względu na problemy dyskowe musiało trafić do serwisu.
WYSYŁAMY
Gwarancja door-to-door. Myślę - jest super :) Jednak by zgłosić usterkę musisz zadzwonić na infolinię. Wszedłem na sony.pl znalazłem infolinię i dzwonię. Okazało się że dla Vaio jest osobna i namiary na stronie vaio-link.com. .. ok, nie problem się przekierować tam. Wszystko pięknie fajnie.. jednak infolinia czynna od 9 do 17... a że ja dzwonię o 18.. to już nici.. Dzwonię następnego dnia, kurier UPS zamówiony, jednak na jutro.. przyjedzie między... 9 a 17... oczywiście dnia roboczego - jak inaczej.. Dobra, będę w domu. Myślałem, że choć zadzwoni do mnie i zapyta czy jestem etc.
PAKOWANIE
Przyjechał po prostu ok. 14.30. Koleś młody, sympatyczny. Pociesza mnie, że dobrze iż mam Sony, bo on sporo już jeździ i najczęściej wozi Asusy. Sony to jego debiut. Ma ze sobą specjalne pudełko na mojego laptopa (na infolinii kilka razy pouczali mnie, że jak go nie będzie miał to mam go pogonić i od razu dzwonić do nich). Pudełko specjalne to nic innego jak kartonowy zestaw 2 pudełek wzajemnie się zamykających. Narysowane na pudle jak to składać. Pan miał trochę problemów ale razem przekminiliśmy ;) (choć miał niby składać sam). Jedno pudełko posiadało specjalną folijkę z małą pianką (ale to brzmi) i tam wciskało się laptopa (bez zasilacza i bez baterii - zalecenie Sony). Laptop wszedł ciasno ale to dobrze. Spodziewałem się czegoś lepszego ale.. Może to wystarcza. Pudło po złożeniu nie było idealne ale jakoś się nie rozpadało. Kurier wbił sobie do urządzenia te zamówienie i podał mi nr przesyłki (bym mógł sobie śledzić paczkę). Dał mi jakaś kartkę z pouczeniem co i jak z tą przesyłką będzie się działo. Pytam o jakieś potwierdzenie czy coś w tym rodzaju. Mówi że nic nie ma... Mam coś podpisać? "Nie".. hm.. nie to nie pomyślałem. Choć jak poczytałem na stronie Sony to powinienem dostać jakiś papierek potwierdzający. Trudno.. może mi nie ukradną :/
JEDZIEMY DO FRANKFURTU
Przesyłka ku mojemu zdziwieniu szła do Frankfurtu. Jednak nie nad Odrą a nad Menem. Jako że to był czwartek to w piątek laptop zadokował w okolicach Hamburga (wg UPS). Do serwisu doszedł jednak w poniedziałek po 9 rano (choć było napisane. że ma być przed wieczorem). Tu zaskoczyłem się pozytywnie.
OCZEKIWANIE
Więc czekam i czekam. Dostałem sms od Sony w poniedziałek że został przyjęty i w ciągu 5 dni zrobią (wcześniej powiedziano mi że najpewniej w ciągu 5 dni roboczych od wysyłki będzie naprawiony). Jako że żadne wieści mnie nie dochodziły, a na stronie vaio-link.com co do naprawy dowiedzieć się nie można niczego, przekierowałem się na sony.pl Mają tam info o statusie naprawy. Jednak ani nr sprawy ani nr seryjny laptopa, za pomocą którego można się na status naprawy logować - po prostu nie działał. Trudno - czekam cierpliwe do końca tygodnia.
PUNKT DECYZJI
Piątek nastał i mam telefon równo z mailem. Jakaś faktura do zapłaty.. o co kaman? Ach! Przypomniało mi się! Moje Vaio mające pół roku po jakiś 3 miechach normalnego użytkowania (głównie z myszką) miało wytarty pewien fragment gładzika. Zgłosiłem to, choć raczej było uznane na straty (ale w rozmowie na infolinii polecili zgłosić i się zobaczy). No i zobaczyłem.. 846zł i 19gr za wymianę mojego gładzika.... [image=img1] Oczywiście pięknie podziękowałem i poprosiłem jedynie o gwarancyjną wymianę (tu dysk okazał się strzałem w 10 i jego właśnie mają mi wymienić).
Miłą Pani na taki obrót spraw, powiedziała, że dysk i tak już zrobiony, daje go na krótkie testy końcowe i jeszcze dziś zostanie nadany (piątek) i powinien w ciągu 1‑2 dni być u mnie. Po chwili się zreflektowała...że może to być maksymalnie środa bądź czwartek.. 2 dni? taaa.. No nic, trzeba czekać.
ŻYCIE..
Jest wtorek rano.. Dostałem sms, że dziś wysyłają.. zaraz zaraz.. nie mieli wysyłać w piątek?? Podany nr przesyłki UPS. Wchodzę na status.. "etykieta UPS przygotowana"... eee? WTF? Napisane jest że niby wczoraj przygotowana ale jak dostaną (UPS) w swoje ręce to będzie aktualizacja przewozowa paczki.. Czyli pani wiedziała od razu że dostanę we czwartek lapa? :/ bo na to się zapowiada. Nic. Czekam. Ok, przed wieczorem dali statusy. Z Frankfurtu... pojechało do Koeln.. zaraz zaraz.. przecież to w drugą stronę jak Polska!! Chyba zachciało się obejrzeć Peszkę czy Podolskiego.. cholera wie. Jestem zły.
Środa ranek jednak zmienia moje podejście :) Jest już w Warszawie!! 2h z Kolonii do Warszawy. Samolot.. jak nic. UPS Express tym razem chyba nieźle działa.
PIŁKA MECZOWA
Koło południa zjawia się Pan kurier (odebrał po 9) więc daję mu niezłą notę ;) Nic wielkiego ode mnie nie chce (tzn nic nie chce ufff). Tylko podpis na tym ich "elektronicznym komputerku" i dostaję paczkę. Pudło mi coś przypomina.. Prawie takie samo jak do wysyłki. Złożone jednak idealnie. W środku ładnie zapakowany mój laptop i 2 kartki a4. [image=img2] Na jednej jakiś japoniec mnie przeprasza, za cały ten przypadek oddania na gwarancji mojego Vaio. Nawet miło.. oo podarował mi "szmatkę" -> znaczy się ściereczkę (ponoć zapasową ale nie wiem gdzie była podstawowa) do czyszczenia ekranu. Całkiem nawet ładna - jeśli można ją tak oceniać. [image=img3] Laptop przyszedł z zainstalowanym (właściwie przywróconym) Windowsem. Miło po raz drugi, gdyż czeka mnie już tylko pierwsze uruchomienie.
JUŻ PO
Zauważam jedynie zmianę dysku (z bodaj Samsungowskiego na Hitachi). Może (co podkreślę może) jest delikatnie cichszy niż oryginalny (ale obu praktycznie nie słychać). Historia zatem (oby) się kończy. Ciekaw jestem co było przyczyną, że dysk padł.. ale może lepiej żebym nie wiedział..
Jestem jednak trochę zaskoczony ogólną jakością serwisu Sony Vaio. Raczej na minus niestety. Niestety dla Sony. Troszkę za dużo przygód, oczekiwań i prostych, wręcz banalnych czasem błędów i braku udogodnień dla klienta, który kupując laptopa ich firmy oczekuje chyba więcej niż od innych producentów.