"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów"
Czy muszę mówić kogo w tytule zacytowałem? Na pewno każdy z Was dobrze to wie ;) Czytając dalej – przekonacie się, że powołując się na ten cytat w dyskusjach i debatach wpadliście w niesamowitą pułapkę bezmyślnego powtarzania treści znalezionych w Internecie.
Tytułową sentencję wystarczy wpisać w wyszukiwarkę aby po chwili otrzymać set tysięcy do kilku milionów wyników z których przebija całkowita pewność, że powyższa sentencja jest autorstwa Stanisława Lema:
Wg polskiej wersji językowej projektu Wikicytaty źródłem cytatu jest książka będąca zapisem wywiadu jaki z Mistrzem przeprowadził Stanisław Bereś ("Rozmowy ze Stanisławem Lemem" lub wydanie drugie: "Tako rzecze... Lem"). Anglojęzyczna Wikiquote także prezentuje tę wypowiedź - nie podaje jednak źródła ("Unsourced"). Cytat znajdziemy jeszcze w wersji rosyjskiej ????????????, gdzie też nie podają źródła ("??? ?????????").
Niestety - źródłem tej sentencji nie jest żadne z dwu wydań wywiadu Beresia z Lemem. Nie są nimi: "Bomba megabitowa", "Rasa drapieżców" ani "Rozważania sylwiczne". Nie znajdziemy tych słów w innych pracach Mistrza. Nie ma ich w zapisach wywiadów. Osobisty sekretarz Lema zasłonił się bezradnością pytany o wskazanie tropu do źródła tego cytatu.
A skąd ja to wszystko wiem? Od dawna, w tym cytacie coś mi nie pasowało. Szczególnie, że "Tako rzecze... Lem" jest jedną z moich podręcznych lektur, po którą sięgam średnio raz w roku. W końcu, w marcu tego roku, szukając źródła trafiłem na TEN wątek z forum.lem.pl... Obserwuję tę dyskusję i gorąco kibicuję studence Sylwii ufając, że w końcu uda jej się rozwiązać zagadkę źródła tytułowej sentencji.