Gram w Demokrację 3 — część I — wstęp
24.04.2016 22:01
Zachęcony newsem o pudełkowej wersji gry Demokracja 3, w której dodano wydrukowaną Konstytucję RP oraz Wyrok TK z 9 marca 2016, natychmiast po zamieszczeniu pod newsem komentarza (dziękuję za lajki) udałem się na stronę cdp i kupiłem tę grę.
CDP zaskoczyło mnie szybkością realizacji. Grę zamówiłem w piątek ok 13:30. W sobotę blisko południa czekała już na mnie w paczkomacie we Wrocławiu. Swoją drogą, paczkomaty to fantastyczny wynalazek. Nadawca może nadać paczkę o każdej porze dnia i nocy, kiedy mu wygodnie, a odbiorca może ją odebrać o każdej porze dnia i nocy, kiedy jemu wygodnie. Można by powiedzieć, że to Poland Innovative. Można też popatrzeć jaka jest geneza tej innowacji. Na początku był mit, może nawet więcej niż mit - prawda objawiona, że prywatne działa taniej i lepiej niż państwowe. Na tym micie zbudowano pierwszego prywatnego operatora pocztowego w Polsce. Im dłużej ten działał, tym bardziej mit upadał.
Owszem, było taniej. Okazało się jednak, że niskie ceny uzyskano kosztem pracowników. Nie zatrudniano ich, tylko wynajmowano ich jednoosobowe firmy do wykonywania zleceń. Zlecenia te wykonywali jednak codziennie, każdego tygodnia, każdego miesiąca, każdego roku. Ich praca nie różniła się od pracy ich kolegów z Poczty Polskiej. Firma za to oszczędzała na chorobowych, urlopach, dodatkowym czasie pracy, bhp oraz na przyszłych emeryturach tych ludzi. Bieżące oszczędności prywatnej firmy uzyskano więc przyszłym kosztem budżetu Państwa, które przecież będzie musiało w przyszłości wypłacać jakieś świadczenia tym ludziom...
Lepiej nie było wcale. Dlatego skupiono się na konkurowaniu ceną. Jakość prywatnej poczty była jednak nadal niska, aż w końcu ten sposób przestał działać. Wtedy pojawiły się paczkomaty. Moim zdaniem były odpowiedzią właśnie na pytanie: jak wyeliminować jak najwięcej ludzi z całego procesu pocztowego. Obawiam się, że w przyszłości tak właśnie będą wyglądać innowacje - będę polegały na tym aby wyeliminować z procesów biznesowych jak największą ilość pracowników. Nie chcę zgadywać, co będzie na końcu tej drogi...
Pudełko z grą było zapakowane w tekturowe opakowanie przewozowe. Ktoś dobrze sprawę przemyślał, bo bardzo łatwo można było je otworzyć. W pudełku z okładką, znalazłem następne pudełko:
W tym drugim pudełku było wszystko to co obiecywał news. Przypinek, które widać na drugim zdjęciu, nie było. To już mój własny wkład twórczy. Poza tym tych dwóch przypinek na jednym zdjęciu nie widuje się często:
Wyjąłem z pudełka płytę DVD z grą i wtedy zorientowałem się, że nie mam domu ani jednego komputera z napędem optycznym. Po przekopaniu zawartości kilku kartonów z tzw. „niepotrzebne, ale szkoda wyrzucić” tudzież „żona mówi, żeby wyrzucić, więc spakowałem do pudła” - znalazłem jakiś zewnętrzny napęd. Dzięki temu udało mi się zobaczyć zawartość płyty:
Podczas instalacji okazało się, że moje poszukiwania napędu były zbędne, bo grę tak czy inaczej trzeba zarejestrować na steamie. Okazało się też, że tekst licencji jest dostępny tylko w wersji anglojęzycznej:
Demokracja 3 – jest spolszczoną wersją gry Democracy3 firmy Positech Games z UK:
Moje pierwsze wrażenie, po zerknięciu w opcje było takie, że te domyślnie zaznaczone zapowiadają ciekawy rozwój akcji, np: „zabójstwa”, „dylematy”:
W tej wersji możemy zostać szefami rządów i zarządzać z tego stołka tylko siedmioma państwami: Wielką Brytanią, Francją, Niemcami, USA, Kanadą lub Australią:
W następnej części, jako The Prime Minister of the United Kingdom of Great Britain and Northern Ireland, będę przeprowadzał dobrą zmianę w Zjednoczonym Królestwie. Zapraszam :)