Wdrażam Windows 8 w miejsce XP, cz. 4
W pierwszej części opisałem działanie Asystenta Uaktualnienia systemu i mały problem z ustaleniem kto może a kto nie może skorzystać z oferty upgrade w obniżonej cenie. Część druga to opis na gorąco, nie tylko moich, wrażeń z pierwszego kontaktu z nowymi okienkami. Wpis z numerem 2 i pół to luźny, weekendowy opis zawartości pudełek z oprogramowaniem i dyskami SSD. Cześć trzecia dotyczyła problemów, które nazwałem fochami sprzętowymi.
Dziś o tym jak rozwiązałem problem z niepoprawną instalacją programu Poczta z pakietu Podstawowe programy Windows 2012 oraz o próbie skontaktowania się z pomocą techniczną w sprawie uszkodzonego nośnika instalacyjnego.
Problem z podstawowymi programami Windows 2012
Krótkie przypomnienie, próby instalacji pakietu w/w oprogramowania zakończyły się takimi komunikatami błędu:
Przez kilka godzin szukałem na różnych stronach i forach opisów w jaki sposób można poradzić sobie z takim problemem. Kody błędów nie były pomocne. Wszystkie proponowane rozwiązania nie działały. W kilku miejscach zalecano instalację innej wersji tego pakietu. Ostatecznie udało mi się znaleźć i ściągnąć (wszystko ze stron mających w adresie microsoft.com) takie wersje instalacyjne:
Wygląda na to, że fragmentacja nie jest tylko problemem Linuxów i Androida… Próbowałem po kolei (stare czasy mi się przypomniały, jak kombinowałem z ręczną instalacją pakietów w Slackware). Pierwsza próba zakończyła się jeszcze innym błędem:
W końcu, instalator jednej z wersji, zakończył swoją pracę bez błędu. Moja radość nie trwała jednak długo:
Ostatecznie udało się zainstalować i uruchomić wersję 15.4.3555.0308. Wystąpił tylko mały w sumie problem z uruchomieniem na koncie użytkownika:
Rozwiązałem go zmieniając typ tego konta na Administrator, przeinstalowałem pakiet, uruchomiłem i zmieniłem typ konta na Użytkownik standardowy. Działa.
Próba skontaktowania się z pomocą techniczną
Mam nadzieję, że pamiętacie, z poprzedniej części, że jedna z płyt instalacyjnych okazała się uszkodzona i komputery nie chciały z niej bootować. Doszedłem do wniosku, że skontaktuję się z pomocą techniczną i zapytam o możliwość reklamacji tego nośnika. Wszedłem na stronę internetową Pomocy Technicznej:
Wybrałem produkt i temat:
Wybrałem rozwiązanie:
Trafiłem nie do końca tam, gdzie chciałem trafić więc jeszcze raz kliknąłem w link do pomocy technicznej:
O! ten temat wydaje się pasować do mojego pytania, klikam dalej:
Niestety… Znowu odsyłają mnie do pomocy technicznej:
Trafiłem ponownie na ekran, który już wcześniej widziałem, wybrałem to samo co poprzednio:
Tym razem trafiłem gdzieś indziej:
Wybrałem produkt:
Określiłem opcje:
Wybrałem temat:
…podtemat:
Lekko zgłupiałem czytając dostępne opcje na następnym ekranie:
Opcja "pomoc" - pomocną nie była:
Trafiłem do opisu rodzajów umów profesjonalnej pomocy technicznej ale doszedłem do wniosku, że to nie dla mnie bo ja chcę wyłącznie zapytać o reklamację/wymianę uszkodzonego nośnika:
Wróciłem więc do poprzedniego okna, gdzie wybrałem ostatnią opcję (czyli bez umowy):
W następnym kroku zapoznano mnie z cennikiem, na widok, którego witki mi opadły, więc wybrałem opcję "Za darmo":
"Za darmo" okazało się być niczym innym jak forum dyskusyjnym:
W tym momencie po prostu wymiękłem. Jedyne co przyszło mi do głowy, to, że Franz Kafka był podróżnikiem w czasie, który też spróbował z pomocy technicznej Microsoft skorzystać.