Test na szybko - HP Pavilion 15‑g005sw z procesorem AMD Kabini E1‑2100
24.08.2014 | aktual.: 24.08.2014 19:27
Ostatnio w moje ręce wpadł laptop HP 15‑g005sw z systemem Windows 8.1. Nie jest to laptop z wysokiej półki, a z najniższej. Kilka miesięcy temu sprzedawany był w popularnej sieci dyskontów w cenie 1199 zł. Jak się sprawuje to cudo?
Wygląd zewnętrzny
Wbrew pozorom nie jest to kompletna tandeta, ale HP nie ma się także czym pochwalić. Z zewnątrz jest całkiem nieźle. Czarny spód oraz matowa, czarna pokrywa z logiem Hewlett-Packard. Tak prezentuje się ten laptop z zewnątrz.
Z przodu producent umieścił czytnik kart SD. Z lewej strony znajdują się: Keniston Lock, gniazdo zasilania, kratka wentylacyjna, HDMI, RJ‑45 (100 Mb/s), USB 3.0, multifunkcyjny minijack oraz diody sygnalizujące pracę komputera oraz dysku twardego. Z prawej strony jest bardziej ubogo, znajduje się tam tylko nagrywarka DVD oraz 2x USB 2.0. Z tyłu laptopa nie ma żadnych portów.
Po otwarciu klapy naszym oczom ukazuje się wyspowa klawiatura, na której nie pisze się zbyt wygodnie. Klawiatura ugina się pod naciskiem palów a skok klawiszy jet twardy, często zdarza mi się zgubić kilka liter podczas pisania. Nie ma podświetlenia klawiszy, a klawisze strzałek są pomniejszone o połowę w stosunku do pozostałych klawiszy. Palmrest jest wykonany z błyszczącego plastiku, na którym zostają odciski palców (pewnie dla NSA :p ). Touchpad jest wygodny i obsługuje gesty systemu Windows 8.1. Klawisze funkcyjne od F1 do F12 działają tylko w parze z przyciskiem "Fn", można to zmienić w BIOSie, ale nie rozumiem po co producent stosuje takie utrudnienia. Ramka ekranu jest matowa, natomiast zawiasy nie są zbyt stabilne i ramkę łatwo wprawić w drgania. Oczywiście laptop wyposażony jest w kamerkę internetową HD.
Co jest w środku?
Laptop dostałem już z zainstalowanym systemem Windows 8.1. Nie wiem czy właściciele laptopa zainstalowali go samodzielnie, ale jeżeli nie, to należy się pochwała dla HP za używanie aktualnej wersji oprogramowania Microsoftu. Jeżeli chodzi o crapware, to nie ma go bardzo dużo. Dostajemy komplet oprogramowania producenta (nawet oprogramowanie do czytnika linii papilarnych, którego nie ma) oraz kilka programów firmy CyberLink. "Flaki" nie zachęcają do używania laptopa. Szału nie ma, bo dostajemy bardzo słaby procesor firmy AMD dedykowany do tabletów i netbooków.
Specyfikacja
- Matryca: błyszcząca 15.6" 1366x768 px
- Procesor: AMD APU E1-2100 1 GHz; TDP 8W; Socket FT3
- RAM: 4 GB DDR3L 1600MHz; 1.35V
- HDD: 500 GB; WD Blue Wd5000LPVX; 8 MB cache; 5400 RPM; 7 mm
- WiFi 802.11 b/g/n; Bluetooth 4.0 Atheros QCA9565
- Czytnik kart SD USB2.0
- Klawiatura wyspowa z oddzielnym blokiem numerycznym
Pełna specyfikacja jest dostępna na stronie producenta
Laptop nie ma zbyt dużych możliwości rozbudowy. Według programu CPU‑Z w środku znajduje się tylko jeden slot na pamięć RAM. Dysk na 99% także możemy mieć tylko jeden. Nie mogę tego sprawdzić, ponieważ laptop nie posiada klapy serwisowej i żeby dostać się się do wnętrzności musimy zdjąć cały spód.
Wróćmy jeszcze do procesora oraz jego wydajności. W Internecie często można się spotkać z opiniami, że procesory AMD E1 są bardzo słabe i nie nadają się nawet do przeglądania Internetu. Niestety, jest to prawda. W serwisie YouTube ścinki zdarzają się nawet podczas oglądania materiałów w jakości 480p. 720p to już tylko pokaz slajdów. Odtwarzanie filmów z dysku wypada zdecydowanie lepiej. Filmy XVid 720p oraz H264 720p zostały odtworzone bez problemów. Natomiast oglądanie filmu H264 w jakości 1080p nie było zbyt komfortowe, zdarzały się zgubione klatki oraz urwany dźwięk.
Wbudowany akumulator o nieznanej mi pojemności pozwala na przeglądanie internetu przez około 5‑6 godzin, czyli całkiem przyzwoicie. Jakość głośników stereo jest przeciętna, mało wymagający użytkownicy nie powinny bardzo narzekać na jakość odtwarzanych przez nie dźwięków.
Podsumowanie
Jak już wspomniałem na początku wpisu cena laptopa wynosi około 1200 zł. Jest to bardzo dużo jeżeli spojrzymy na wydajność czy jakość wykonania. W tej cenie możemy kupić np. Lenovo G50‑70 z procesorem Intel Celeron 2957U, który jest kilkukrotnie wydajniejszy od szrotu AMD.Za 1099 zł możemy kupić Lenovo G500s z procesorem Celeron 1005M. Jeżeli nie potrzebujemy licencji na system Windows, to bezkonkurencyjną propozycją jest Lenovo B590 z Pentiumem 2020M za 1199 zł.
Plusy:
- Długi czas pracy na akumulatorze
- Matowa ramka matrycy
Minusy:
- Bardzo niska wydajność procesora oraz układu graficznego
- Błyszczący i uginający się palmrest
- Wysoka cena
- Multi-funkcjonalny minijack (taki jak w telefonach)
- Niewygodna klawiatura