Blog (28)
Komentarze (20)
Recenzje (0)
@Kalus23Recenzja iiyama G-Master GB2470HSU-W6 Red Eagle, cały na biało...

Recenzja iiyama G‑Master GB2470HSU-W6 Red Eagle, cały na biało...

iiyama robi to po raz kolejny. Po raz kolejny wydaje monitor, będący następcą znanego modelu tylko po to, aby jeszcze bardziej zachęcić użytkowników do kupna ich sprzętu. Wydaje się to być dobrą strategią, bo oto jest, cały na biało, jeszcze pachnący W6, będący następcą dla zarówno B6 jak i W5!

iiyama G-Master GB2470HSU-W6 Red Eagle przód
iiyama G-Master GB2470HSU-W6 Red Eagle przód© materiał własny

G‑Master GB2470HSU-W6 różni się od poprzednika W5 kilkoma kluczowymi aspektami. Przede wszystkim matrycą. Od teraz zastosowana w GB2470HSU matryca jest szerokogamutową IPS o wyższym odświeżaniu (180 zamiast 165 Hz) i z niższym czasem reakcji (0,2 MPRT). Usprawnienia dotyczą również jasności maksymalnej (300 nitów) i tego, na co narzekałem w poprzedniku, czyli HUB USB, który od teraz dostępny jest w wersji 3.2 Gen 1, a nie tylko 2.0. I wiecie co? Nowy jest na dodatek tańszy, o 50 zł, i kosztuje w sumie 699 zł.

Budowa i jakość wykonania

iiyama G‑Master GB2470HSU-W6 Red Eagle to w zasadzie ten sam monitor co W5, jeśli chodzi o design. Biała kolorystyka oczywiście dominuje, ale bez zmian – i to akurat rzecz dobra – pozostają materiały. Chropowaty plastik, niewielkie ramki wokół ekranu i bezkompromisowa, ergonomiczna podstawa, której nie powstydziłby się największy entuzjasta sprzętu komputerowego.

Podstawa oferuje ogromny zakres regulacji: pochylenia (23 stopni w górę, 5 stopnie w dół), wysokości (150 mm), funkcję pivot do ustawienia ekranu w pozycji portretowej (90 stopni) oraz opcję obrotu ekranu o 45 stopni. Dla najbardziej wybrednych przewidziano też standard montażowy VESA 100x100.

iiyama G-Master GB2470HSU-W6 Red Eagle tył
iiyama G-Master GB2470HSU-W6 Red Eagle tył© materiał własny

Ze źródłem monitor komunikuje się za pośrednictwem HDMI i DisplayPort, z tym że jedynie ta druga metoda łączności oferuje pełne możliwości monitora, czyli Full HD przy 180 Hz. HDMI ze względu na standard 1.4 ma pewne ograniczenia – Full HD z odświeżaniem 144 Hz to maksimum przepustowości. Z tyłu znalazł się dodatkowo nowoczesny HUB USB, tym razem, jak już wcześniej wspomniałem, w standardzie 3.2 Gen 1, a nie 2.0. Chwała iiyamie. Są tu też głośniki, ale wszyscy wiedzą, jak zagrają – po prostu kiepsko. Sprawdzą się wyłącznie w najmniej wymagających scenariuszach.

iiyama G-Master GB2470HSU-W6 Red Eagle pokrycie sRGB 
iiyama G-Master GB2470HSU-W6 Red Eagle pokrycie sRGB © materiał własny

Obraz

Na początku wspomniałem o tym, że największą różnicę zauważyć można w matrycy. Producent co prawda tego nie podaje, ale szybka weryfikacja kolorymetrem ukazała, jak z dużym postępem miałem do czynienia. Pokrycie palety sRGB jest co prawda zbliżone, bo w W6 wynosi 99,9%, a w W5 96,9%, ale przepaść zaczyna się w szerokich gamutach. W Adobe RGB pokrycie wyniosło 80,2% (W5 miał 72,1%), a w DCI‑P3 aż 91,4%, kiedy poprzednik oferował mizerne 76,5%. Mizerne to wiecie, dla grafików, bo graczy ten parametr akurat w monitorze bez HDR nie powinien interesować.

Jeśli chodzi o jasność, tutaj iiyama po raz kolejny niedoszacowała swojego parametru. Producent podaje, że maksymalna wynosi 300 nitów, ale ja zmierzyłem ponad 400 nitów. To samo zresztą było w W5 i jak widać marketingowcy nie wzięli sobie tego tematu do serca, a szkoda, bo 33% wyższa jasność maksymalna ma znaczenie w dobrze oświetlonych pomieszczeniach i po prostu się przydaje. Porównując kilka monitorów użytkownicy zwracają jednak na to uwagę. Kontrast zresztą też został niedoszacowany, bo zamiast podawanego 1000:1, ja zmierzyłem 1166:1. Mniej niż w W5, ale nadal więcej niż podaje producent.

iiyama G-Master GB2470HSU-W6 Red Eagle podświetlenie Chmurki, czyli typowa przypadłość IPS
iiyama G-Master GB2470HSU-W6 Red Eagle podświetlenie Chmurki, czyli typowa przypadłość IPS© materiał własny

Temperatura barwowa mogłaby być lepsza, bo odcienie bieli wpadają w bardziej ocieplone kolory – 6202K – ale można to szybko wyregulować. Błąd Delta E natomiast to już bardzo dobre 1,81, choć maksymalny dla czerwieni wyniósł 5,63. Na szczęście panel jest podatny na kalibrację

iiyama G-Master GB2470HSU-W6 Red Eagle  Wydajność na ust. optymalnych
iiyama G-Master GB2470HSU-W6 Red Eagle  Wydajność na ust. optymalnych© materiał własny

Gaming

G‑Master GB2470HSU-W6 to przede wszystkim monitor gamingowy, dla użytkowników, którzy nie posiadają ultrawydajnych kart graficznych do rozdzielczości QHD czy tym bardziej 4K UHD. Jak zatem wypadł?

Bardzo dobrze. Widać, że lepsza matryca IPS robi robotę, bo już na standardowych ustawieniach nie zauważyłem nieprawidłowości związanych z uciążliwym smużeniem. To można dodatkowo zniwelować stosując dopalacz Overdrive (maksymalnie na +3, bo później pojawia się już niechciany efekt odwrotny – overshoot). Ba, zbliżyć się można nawet do wydajności OLED, dzięki podświetlaniu stroboskopowemu MBR. Tutaj jednak jest to kompromis, związany z obniżeniem jasności maksymalnej czy wyłączeniem synchronizacji adaptacyjnej.

A to ostatnie działa zarówno w ramach FreeSync z kartami AMD Radeon, jak i G‑SYNC Compatible, z kompatybilnymi kartami NVIDIA GeForce.

iiyama G-Master GB2470HSU-W6 Red Eagle plecy 
iiyama G-Master GB2470HSU-W6 Red Eagle plecy © materiał własny

Podsumowanie

699 zł. Tyle przyjdzie wam zapłacić za nowy-stary-stary monitor. Podobne widziałem w przeszłości, bo W6 to ewolucja dla B6 i W5, ale nie ma co narzekać, wręcz przeciwnie. Nie dość, że teraz jest taniej (inflacja ktoś, coś?), to jeszcze za mniej pieniędzy otrzymacie więcej. Nowoczesną łączność USB, lepszy, tym razem szerokogamutowy panel i wyższą częstotliwość odświeżania.

Zdaję sobie jednak sprawę z faktu, że 24‑calowy monitor o rozdzielczości Full HD to sprzęt dla mniej wymagających użytkowników. W dobie przechodzenia na QHD czy 4K UHD coś, co kiedyś było standardem, staje się powoli swojego rodzaju niszą – chociażby dla e‑sportowców. Tak czy inaczej, ciężko się przyczepić do jakiegokolwiek aspektu tej jednostki. W zasadzie nie ma tu żadnych rażących ani nawet pomniejszych wad. Brakuje może dżojstika do sterowania menu ekranowym, ale to by było na tyle. Ode mnie rekomendacja, w pełni zasłużona.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (8)