B.I.O.T.A - platformowa retro gra akcji z elementami metroidvanii [Recenzja]
Dziś swoją światową premierę ma B.I.O.T.A, gra komputerowa czerpiąca garściami z klasycznych platformówek, retro gier 2D, zręcznościowych metroidvanii. Za produkcję odpowiada studio Small bros, znane m.in ze średnio przyjętej gry Ghostly Matter. Tym razem twórcy stanęli na wysokości zadania, dostarczając nam grę świetną, choć bazującą na retro wspomnieniach cyfrowych wyjadaczy zeszłej epoki. Niech was jednak nie zmyli banalna otoczka audio-wizualna produkcji. Pod tą warstwą przeciętności odnajdziemy bardzo wciągającą mechanikę i rozgrywkę.
Produkcja ta pomimo minimalizmu twórczego dostarcza bardzo wielu pozytywnych emocji. Nie ważne czy pamiętamy czasy automatów do gier, licznie oblegane kafejki internetowe czy zachwyt nad domowymi "grami z kasety". B.I.O.T.A to idealny przykład na retro-wspomnienie, platwormówkę, w którą przyjdzie nam zagrać na nowym, jak i leciwym już sprzęcie. Pomimo dość podstawowych wymagań sprzętowych, tytuł dostarczy graczowi kilka soczystych godzin zabawy w odkrywaniu świata gry, historii, a także elementów zręcznościowych, narastających wraz z przechodzeniem kolejnych poziomów.
Tło fabularne produkcji opowiada o grupie najemników, zatrudnionych do zinfiltrowania galaktycznej kolonii górniczej. Istnieje bowiem prawdopodobieństwo infekcji tamtejszych korytarzy dziwną, obcą zarazą. W trakcie rozgrywki wcielamy się w jedną z kilku dostępnych komandosów, zróżnicowanych pod względem uzbrojenia oraz umiejętności specjalnych. Zabawę rozpoczynamy od wstępnego przygotowania się w bazie wypadowej. Tu możemy przeznaczyć zebrane w trakcie misji zasoby na rozwój elementów ekwipunku, trening postaci lub wykupienie lepszego uzbrojenia. W trakcie eksploracji podziemnego kompleksu przyjdzie nam odkrywać nieznane lokacje, omijać śmiertelne pułapki, a także korzystać z różnych maszyn. Priorytetem jest jednak przetrwanie.
W grze dominują elementy platformowe a'la Mario czy Broforce, choć nie zabrakło także innych form interakcji. Podczas zabawy natrafimy na poziomy zręcznościowe, w których zasiądziemy za sterami łodzi podwodnej, pokierujemy machiną kroczącą lub polatamy gwiezdnym myśliwcem. Zdecydowana większość rozgrywki opierać się będzie jednak na platformowym przechodzeniu poziomów, skakaniem nad przeszkodami i eliminowaniu napotkanych na swej drodze przeciwników. Poza mięsem armatnim "na strzała", na naszej drodze napotkamy także potężne stwory, które napsują nam krwi w ten czy inny sposób.
Przeważnie walka z takimi przeciwnikami będzie od nas wymagała nie tylko zręczności, ale i przemyślanej taktyki. W związku z tym iż mamy do czynienia z grą stylizowaną na retro, przeciwnicy nie posiadają paska zdrowia czy zmęczenia, zbliżając nas do mechaniki znanej choćby z piekielnie trudnego Cuphead. Na każdego z bossów trzeba odnaleźć sposób by móc się z nim w miarę szybko rozprawić. Taka mechanika dostarcza wielu emocji - tych pozytywnych, jak i negatywnych, szczególnie gdy taką potyczkę przegramy. Po takiej akcji wystarczy wybrać nowego najemnika i ponownie odwiedzić niegościnne terytoria.
Otoczka wizualna może początkowo odstraszyć młodociany narybek graczy, gdyż jest przedstawiona w dość nietypowy sposób. Sprawne oko zauważy naleciałości staroszkolnego Game Boya, grafikę rodem ze sklepowych automatów z grami, a także z przenośnych mini-konsol. Twórcy specjalnie wykonali taki zabieg, by móc oddać klimat retro gier w najszerszym tego słowa znaczeniu. Specjalnie dla graczy, przygotowali oni bowiem 54 unikatowe palety kolorów, składających się z 4 podstawowych barw. Dzięki temu możemy samodzielnie wybrać interesujący nas odcień świata przedstawionego i rozgrywać przygodę w wybranej przez nas kolorystyce, przypominającej ulubiony retro system sprzed lat. Ciekaw jestem, z jakiej opcji kolorystycznej skorzystacie najdłużej :)
Rozgrywka w B.I.O.T.A jest okrutnie wciągająca. Jeśli jesteście fanem zręcznościowych platformówek akcji lub zakochaliście się w retro metroidvanii, to jestem wręcz pewny, że szybko wsiąkniecie w tę produkcję. Twórcy przygotowali dla gracza wiele wymagających atrakcji, masę zróżnicowanych lokacji wypełnionych po brzegi przeciwnikami oraz ukrytymi skrzętnie pułapkami. Rozgrywka jest nieliniowa z tworzonymi proceduralnie lokacjami, więc dochodzi także motyw losowości podczas zabawy. Na szczególne uznanie zasługuje fenomenalna ścieżka dźwiękowa, wzorowana na nutki chiptune-synthwave. Zresztą zobaczcie oficjalny zwiastun ... niech was pochłonie jego moc!
B.I.O.T.A to urocza gra, z którą można bardzo szybko się zakumplować. Jej minimalizm, ale i rozbudowane elementy platformowe potrafią pochłonąć na wiele godzin zabawy. W moim przypadku, rozgrywając wersję przedpremierową, spędziłem w grze ponad ~26 godzin, witając się z ekranem końcowym. Ciekawostka jest taka, że twórcy zadbali o dwa zakończenia gry, więc warto będzie ponownie zagrać i sprawdzić jak będzie ono wyglądało.
Gra została wydana na razie tylko na komputery osobiste z systemem Windows (7, 8, 10, 11) na platformie Steam oraz GOG a jej cena rynkowa zachęca do zakupu. Osobom niezdecydowanym polecam zapoznanie się z wersją demonstracyjną - kwintesencją najlepszego sprawdzianu gry przed zakupem, która w dzisiejszych czasach jest niestety rzadkością. Gorąco polecam!
* - klucz recenzencki otrzymałem od Better Gaming Agency. Dzięki za wsparcie!