Recenzja Serious Sam's Bogus Detour + konkurs!
27.07.2017 | aktual.: 30.07.2017 10:11
Zapewne wśród czytelników nie ma osoby która nie słyszała o słynnym księciu Duke Nukem. Postać historyczna w oparciu o rozrywkę komputerową, przez kilka lat wydano wiele gier z jej udziałem. Gdyby dobrze się zastanowić, w świecie wirtualnej rozgrywki możemy wymienić jeszcze jedną postać, która również uwielbia rozwałkę i dzierżenie niebotycznie wielkich broni. Tak, to Serious Sam. Poznaliśmy go w 2001 roku kiedy to chorwacka firma Croteam wydała pierwszą część tej gry. Nikt nie spodziewał się że tytuł ten powstał głównie do sprawdzenia możliwości programu Serious Editor i że spotka się z tak ogromnym zainteresowaniem oraz sukcesem sprzedażowym.
Od 2011 roku na rynku nie pojawiła się żadna nowa wersja gry, chociaż słychać pogłoski że twórcy ostro pracują nad czwartą odsłoną serii. W tym samym czasie producent wraz z zaprzyjaźnionym studiem Devolver Digital, postanowił wydać nową grę - odmóżdżającą strzelankę osadzoną w iście pikselowym świecie. W roli głównej kolejny raz wcielamy się w tytułowego Serious Sama, ale do naszej dyspozycji są też inni bohaterowie. Trzeba przyznać że Serious Sam's Bogus Detour oferuje nam moc zabawy i kilka godzin krwawej sielanki.
Fabuła ? Rzeźnia!
Wcześniejsze odsłony serii nie oferowały nam rozwiniętej fabuły, skupiając się głównie na krótkim wstępie od razu rzucając gracza na głębokie wody. Podobnie jest i tutaj, grę zaczynamy od krótkiego wprowadzenia i dość szybko orientujemy się że całość rozgrywki opiera się na odwiedzaniu znanych z serii miejsc. Czekają na nas znane z pierwszej części, pustynne krajobrazy, obrośnięte bujną roślinnością dżungle lub otwarte tereny. Całość rozgrywki opiera się na klasycznym schemacie - brnąć na przód i likwidować każdego napotkanego przeciwnika, co nie do końca jest takie łatwe.
Początkowa misja zaznajamia nas z systemem sterowania, używania ślizgów i strzelania. Nasz bohater porusza się biegając, co z jednej strony uważać będziemy za plus choć mógłby to robić nieco szybciej. Możemy skorzystać ze ślizgów by szybciej dostać się w dane miejsce, ale ich częste używanie zapewne zacznie denerwować nas dogranym stękaniem Sama. Każdorazowe ich użycie, skraca ilość kwadracików oznaczonych jako wytrzymałość. Po całkowitym ich wykończeniu, należy odczekać chwilę na ich regenerację.
Eksterminacja wrogów należy do najprzyjemniejszej części tej gry. W trakcie jej trwania, będziemy pruć do wrogów z różnorakiej broni, znalezionej podczas całej kampanii. Prócz klasycznych pistoletów i ogromnego działa, możemy liczyć na znane z całej serii pukawki. Każdy strzał opróżnia magazynek broni (o ile takowe ma) i w przypadku jego opróżnienia, należy go przeładować. To może chwilę potrwać, więc należy w tym czasie korzystać z innego narzędzia eksterminacji. Podczas strzelania do wrogów możemy zaobserwować ilość zadanych obrażeń i szybko zadecydować jaka broń będzie najodpowiedniejsza do naszego stylu gry.
Pora wyrównać szanse
Podczas odwiedzania nowych map natrafimy na ogrom przeciwników, tych nowych oraz takich z którymi starliśmy się 16 lat temu. Mam na myśli wrzeszczących kamikaze, szarżujące byki i wielkie chodzące konstrukty. Mimo iż nasz bohater dysponuje arsenałem godnym małego państwa militarnego, to musimy się liczyć z każdym przeciwnikiem ... szczególnie że wrogowie będą nas atakować w stadach. W tym celu twórcy zdecydowali się na możliwość rozwijania naszego bohatera. Punkty doświadczenia zdobywamy za zabijanie napotkanych po drodze wrogów. Zapełnienie paska doświadczenia, skutkuje otrzymaniem złotej gwiazdy. Przy naszym szczęściu możemy takową gwiazdę znaleźć ukrytą na mapie. Niektórzy przeciwnicy pozostawiają po sobie srebrną lub złotą naszywkę, symbolizującą dodatkowe doświadczenie.
W trakcie gry możemy przejść do podręcznego menu postaci które jest podzielone na kilka działów. Mam na myśli encyklopedię wrogów i przedmiotów, dziennik misji, statystyki oraz drzewko umiejętności. Te zostało podzielone na trzy segmenty - Walkę, Przetrwanie oraz Broń. Odpowiedni dobór umiejętności zależy tylko od nas, więc możliwa jest dowolność. Smaczku dodaje też fakt że możemy przywrócić bazowe wartości i ponownie wydać zdobyte punkty.
W trakcie przemierzania krain, znajdziemy wiele elementów podatnych na zniszczenie oraz wyposażenie do zebrania. Na ziemi leżeć będą apteczki, pancerze oraz wszelaka amunicja. Twórcy wzbogacili rozgrywkę o poszukiwanie specjalnych kart dostępu by móc udać się do dalszych lokacji. Niestety ta część zabawy należy do najnudniejszych, gdyż w grze nie uświadczymy możliwości włączenia mini mapki podglądowej a wszystko musimy robić z pamięci.
Pora wypruć komuś flaki!
Możemy również liczyć na różnorakie wspomagacze, rozsiane po mapie. Dodadzą nam one chwilową odporność na obrażenia, zwiększenie zadawanych obrażeń lub super prędkość. Należy jednak bardzo uważać na otoczenie, gdyż przez przypadek możemy wejść na minę lub napotkać po drodze ukrytego snajpera. Szybkie brnięcie w ląd, oznacza tylko szybszą śmierć. A rozwałka rośnie w miarę kończenia poziomów. Te zakończymy dopiero w momencie gdy stoczymy ostatnią walkę z bossem. Ci charakteryzują się ogromną wytrzymałością i unikalnymi umiejętnościami. Do walki z nimi trzeba podejść z inną strategią, najlepiej dzierżąc do pełna naładowanym arsenałem.
Na szczęście możemy liczyć na częste zapisy stanu gry oraz ukryte w lokacjach okulary przeciwsłoneczne, pełniące rolę dodatkowego życia. Trzeba cały czas mieć się na baczności, gdyż w tej części bardzo łatwo jest zginąć.
Bogus Detour oferuje nam zabawę w trybie kampanii oraz tryb wieloosobowy. Dzięki możliwościom grania po sieci, możemy przejść główną kampanię w czteroosobowym składzie lub skorzystać z trybu Survival i rozprawić się z narastającymi falami wrogów aż do 12 postaci w drużynie. Podobnie jest z trybem Versus w którym sprawdzimy swoje oraz umiejętności innych graczy w walce drużynowej. Twórcy oddali także w nasze ręce wsparcie ze strony Steam Workshop gdzie pobierać możemy modyfikacje i nowe tryby gry, stworzone przez fanów. Ci najbardziej uzdolnieni mogą spróbować stworzyć nowe mapy, dzięki dołączonemu edytorowi poziomów.
Podsumowanie
Trzeba przyznać że twórcy na czas oczekiwania na kolejną pełnoprawną część serii, oddali w nasze ręce przyjemną strzelankę widzianą z góry w iście pikselowej otoczce graficznej. Ogrom uzbrojenia, lejąca się wszędzie krew i stąpanie po flakach pokonanych wrogów daje masę emocji, przysłaniając nawet stres związany z zasypywaniem nas przez fale przeciwników. Na dzień dzisiejszy grę można nabyć na platformę Steam oraz w formie pozbawionej zabezpieczeń na GoG'u. Cena również jest bardzo atrakcyjna, przy dużej jak widać zawartości. Wyjadacze serii powinni zainteresować się tym tytułem, choćby ze względu na odświeżenie serii i gimnastykowanie palców przed premierą kolejnej części.
KONKURS
Tak się złożyło, że prócz klucza recenzenckiego udało mi się załatwić dodatkowe 3 kody na platformę Steam. By móc wziąć udział w konkursie, można polubić moją stronę na Facebooku :) , a w komentarzu poniżej odpowiedzieć na pytanie:
Która część serii utkwiła Mi w pamięci najbardziej i dlaczego.
Trójka osób z najfajniejszymi odpowiedziami zostanie nagrodzona kluczami z grą, do wykorzystania na platformę Steam. Na odpowiedzi czekam do tej niedzieli, gdyż wiem że spora część graczy chciałaby właśnie wykorzystać nadchodzący weekend na ostre granie :)
[30.07.2017] Wyniki. Klucze lecą do użytkowników:
- Farkas - djfoxer - Pharun
Sprawdźcie PW na forum. Miłego grania :)