Test pamięci RAM Kingston Fury: Renegade 32 GB DDR4 [KF436C16RB1AK2/32]
09.08.2021 | aktual.: 09.08.2021 21:42
Ponad dwa lata temu zakupiłem nową jednostkę komputerową do domu. Leciwy już PC dawał sobie radę ze starszymi grami i programami multimedialnymi, ale jak przystało na prawdziwego maniaka PC Master Race, ciągnęło mnie do lepszej specyfikacji i nowoczesnych komponentów. Mając ograniczony budżet, skupiłem się przede wszystkim na wytłumionej obudowie, szybkim procesorze i dysku SSD. Ze starszego komputera przełożyłem grafikę GeForce GTX 1070 oraz szybkie kości RAM Corsair Vengeance LPX, DDR4, 16 GB o taktowaniu 3000MHz. Dzięki temu otrzymałem bardzo fajny stosunek ceny do wydajności, wystarczający, by odpalić każdą z gier w najwyższej jakości i płynności, przy okazji łącząc pasję grania w gry z domowym montażem wideo.
Spełniając swoje hobby blogerskie, przerzucając się co chwila nowymi technologiami i widząc jakie spustoszenie sieją na rynku nowe karty graficzne z serii RTX 3xxx, moje oczy zaświeciły się nadzwyczaj mocno. Wykorzystując kontakty i wrodzoną cierpliwość udało mi się zakupić kartę graficzną ASUS RTX 3070, która pozwoliła mi na premierę ogrywać najnowszego Assassyna oraz polskiego Cyberpunka. I w sumie na tym bym się zatrzymał, gdyż domowy komputer stacjonarny w zupełności poradziłby sobie z nadchodzącymi wyzwaniami, gdyby nie chęć podkręcenia jeszcze jednego parametru komputera - pamięci RAM. W grach te kilka, kilkanaście klatek nie robiłoby mi aż takiej różnicy, jak w przypadku montażu filmów, którym zajmuję się w domu po godzinach. Dzięki współpracy recenzenckiej z marką Kingston, na warsztacie zagościły szybkie pamięci RAM DDR4 - Fury Renegade o taktowaniu 3600MHz.
Przygotowanie do testów
Na samym wstępie raczę zaznaczyć, iż nigdy nie miałem w swojej karierze przyjemności testowania żadnych pamięci RAM. Owszem, zdarzały się komputery wyposażone domyślnie w kości różnych producentów, ale nigdy nie przeprowadzałem na nich indywidualnych testów. Z tego miejsca proszę o wyrozumiałość, gdyż nie posiadam jeszcze zaawansowanej wiedzy na ten temat, wciąż ucząc się czegoś nowego, ale postaram się ze wpisu na wpis, przedstawiać informacje coraz szerzej.
Odkąd zagościłem z pierwszą recenzją na portalu Gamikaze (R.I.P), szybko połączyłem przyjemność grania w gry z hobby, które w tamtych czasach dopiero co raczkowało. Przez wiele lat doskonaliłem sztukę recenzji, publikując na łamach portalu DP ogromną ilość wpisów dotyczących gier oraz akcesoriów z nimi związanych. Komputer domowy odkąd pamiętam, zawsze był wykorzystywany głównie do grania, a pozostałe jego funkcje do pakietów biurowych i przeglądania Internetu. Wraz z rozpoczęciem pracy w wydziale promocji, tworzeniu treści multimedialnych, komputer przysłużył mi się także przy zaawansowanej obróbce wideo w wysokiej jakości materiałach filmowych. I choć w większości przypadków główną funkcję pełni w niej procesor, to odpowiednia ilość pamięci RAM, potrafi znacznie umilić pracę na programie.
W związku z tym w dzisiejszej recenzji, a raczej teście nowych kości RAM DDR4 o pojemności 32 GB i taktowaniu na poziomie 3600 MHz, posłużę się domową jednostką komputerową PC o poniższych parametrach:
Procesor | Intel Core i7-9700K 3.60GHz |
Płyta Główna | Gigabyte Z390UD |
Karta graficzna | ASUS GeForce RTX 3070 8GB |
Dysk twardy | Samsung SSD 850 EVO M.2 500 GB |
Zasilacz | Seasonic Focus Plus 650W 80 Plus Gold |
Obudowa | BE QUIET! Silent Base 802 Black |
Chłodzenie | Be-Quiet Dark Rock 3 |
System | Windows 10 Pro N (21H1 / 19043.1151) |
Przed rozpoczęciem testów właściwych wykonałem zadania kilkoma benchmarkami, by sprawdzić jak poradzą sobie w tej konfrontacji, moje domowe kości RAM. Podczas testów zwracałem uwagę na czas reakcji programów użytkowych, graficznych oraz filmowych, czas potrzebny do renderingu i przetwarzania danych oraz wzrost lub spadek klatek w grach komputerowych.
Małe i szybkie, ale z podświetleniem RGB
Wybierając kości na testy, zdecydowałem się na wersję 2x 16 GB, gdyż zainstalowany na procesorze radiator, nieco nachodził na jedno z gniazd pamięci. Postanowiłem więc pozostać w sprawdzonej konfiguracji. Mogłem co prawda zainstalować wiatraczek z drugiej strony, ale kolidowałby on z chłodzeniem obudowy. Być może naprawię ten problem w niedalekiej przyszłości. Kości, które otrzymałem do testów, posiadają taktowanie 3600 MHz a ich numer kodowy to: KF436C16RB1AK2/32.
Pamięci te należą do serii Kingston Fury Renegade, charakteryzującą się wysoką częstotliwością taktowania wraz z małymi opóźnieniami i wydajnością pamięci DDR4. Producent wspomina także o spójnej współpracy z układami AMD (ja mam Intela, hehe) oraz synchronizacji podczerwieni w kwestii krawędziowego podświetlenia RGB. Funkcja ta zwie się Kingston FURY Infrared Sync i podobnie jak program Kingston FURY™ CTRL, niewiele dla mnie znaczy. Nie chodzi już o to, że podświetlenie RGB nigdy nie było u mnie priorytetem, ale bardziej o to, że posiadam zamkniętą obudowę, z której jedynym światełkiem, które do mnie "mruga" jest dioda zasilania ... na szczęście.
Pamięci Fury Renegade dostępne na rynku różnią się prędkością, pojemnością zestawu, a także gęstością pamięci RAM (opcja 8Gbit lub 16Gbit). Na stronie producenta możemy dobrać specyfikacje pod własne preferencje sprzętowe i zakupić je u autoryzowanych sprzedawców. A jak się okaże, iż nie będą ich mieć w swoich zasobach, wystarczy skopiować wygenerowany numer katalogowy.
Problem: Gdzie ta wydajność?!
Otrzymane do testów pamięci RAM skonfrontowałem z wynikami moich obecnych kości - Corsair Vengeance LPX, DDR4, 16 GB, 3000MHz, CL15 (CMK16GX4M2B3000C15), uprzednio wykonując testy w programach benchmarkowych. Jestem świadom, że w przypadku nowych kości RAM zazwyczaj wystarczy je wymienić na płycie głównej, by BIOS od razu je zauważył i tak było w tym wypadku. Postanowiłem jednak przeprowadzić testy na sucho. Przełożyłem kości, sformatowałem komputer, zainstalowałem nowe sterowniki i przystąpiłem do testów wydajnościowych. Mając pod ręką statystyki domowych pamięci RAM i przeprowadzeniu wszystkich testów, wyniki ostatecznie były ... słabe ...
Szczerze powiedziawszy, nie byłem pewien, gdzie tkwi problem. W programach benchmarkowych okazywało się, że wyniki są ledwie lepsze o 5‑10% w stosunku do 16GB RAM Corsair'a. System działał bez zarzutów, programy i gry uruchamiały się natychmiastowo, ale w przypadku konkretnych wyników, nic zadziwiającego się nie stało. Podczas grania w gry wieloosobowe lub zaawansowanego renderu filmu w 4K na 11 ścieżkach, taktowanie ledwo co dobijało do 2800 MHz. Dopiero zajrzenie w instrukcję obsługi i ustawienia BIOS, olśniło mnie. Nie byłem tego świadom, ale widocznie nowe kości RAM, korzystają z tzw. profili przetaktowania pamięci. Znalazłem informację, że pod tym kątem główne skrzypce gra Intel Extreme Memory Profile.
W ustawieniach BIOS należało wybrać dostępny profil X.M.P, przetaktowujący kości do wyższych, czysto wydajnościowych wartości. Z tego co pamiętam, kości można było taktować samodzielnie przy pomocy programów zewnętrznych, a w tym wypadku Intel zabrał się za to w sposób prosty i całkiem przejrzysty. Po zapisaniu ustawień i restarcie systemu wyniki były już widoczne gołym okiem.
Cyferki dla entuzjastów
Testy wydajnościowe podzespołów, a tym wypadku kości RAM, przeprowadzałem na kilku dostępnych programach. Skupiłem się przede wszystkim na ich szybkości, przetwarzaniu danych i korelacji z pozostałymi komponentami w komputerze. Pozwoliłem sobie porównać wyniki z moimi obecnymi kośćmi, by unaocznić z jak dużą różnicą mamy do czynienia. Po lewej Corsair, po prawej Fury: Renegade.
Cinebench R23.200
QuickMemoryTestOK
Novabench
OCCT v9.0.3
Geekbench 5
Jak możecie zauważyć, wyniki bywają całkiem różne. Czasami przeskok jest wyraźny, czasami zyskuje dosłownie o kilka więcej punktów rankingowych. Ale nic tak się nie sprawdza jak testy praktyczne w programach użytkowych i podczas grania w wymagające gry komputerowe.
Bogactwo wydajności
Swoje testy rozpocząłem od sprawdzenia szybkości działania programu do filmów Blackmagic DaVinci Resolve 17. Skupiłem się przede wszystkim na szybkości działania, przetwarzaniu plików podglądowych w jakościach 4K oraz renderu, wyrzucającego z programu gotowy film. Podczas testów korzystałem z zapisanego projektu filmowego, w którym wykorzystywałem zapis filmowy z kamer Sony a6300, a6500 oraz kamerki sportowej GoPro Hero 9. Materiały nagrywane były w 4K 25 klatek, 100 Mb/s. Wyniki były całkiem ciekawe, gdyż zauważyłem, że korzystanie z programu jest płynniejsze, podgląd klatek szybszy i w większości przypadków nie muszę optymalizować plików 4K do niższych wartości (większa wydajność podglądu). Zapis 20‑minutowego filmu w 4K trwał około 65 minut, czyli o 12 minut krócej niż w przypadku kości 16 GB Corsair (77 min).
W przypadku grania w gry komputerowe, większe taktowanie oraz podwojona ilość RAM, przyczyniła się do szybszego wczytywania poziomów oraz zauważalnie zwiększyła dostępne klatki na sekundę. Podczas testów sprawdzałem wyniki na dość wymagających tytułach, które zawarłem w poniższej tabeli:
Corsair Vengeance LPX 16 GB | Kingston Fury Renegade 32 GB | |
Cyberpunk 2077 | 68 fps | 81 fps |
Metro Exodus Enhanced Edition | 73 fps | 91 fps |
Resident Evil Village | 96 fps | 121 fps |
Outriders | 91 fps | 123 fps |
Biomutant | 78 fps | 86 fps |
The Ascent | 89 fps | 104 fps |
Doom Eternal | 112 fps | 132 fps |
Assassin’s Creed Valhalla | 69 fps | 74 fps |
Powyższe wyniki przeprowadzałem na ustawieniach Ultra, przy włączonych pakietach DLSS oraz RTX. W większości wypadków, w szczególności tytuły nastawione na wczytywanie dużej ilości tekstur na obiektach, zyskały kilka dodatkowych klatek, a gry oparte na szybkiej i dynamicznej rozgrywce potrafiły zaliczyć boost na 15‑20% wydajności, co jest wynikiem niezmiernie dobrym.
Podsumowanie
Byłem pewny, że nowe kości o zdwojonej mocy i o wiele lepszym taktowaniu, poradzą sobie z programami graficznymi, o zasobożernych grach nie zapominając. Kingston Fury: Renegade 32 Gb DDR4 o taktowaniu 3600MHz, które można zakupić za około ~1100zł*, wykonują swoje zadania perfekcyjnie, znacznie zwiększając możliwości podzespołów komputera. Dotychczas żyłem w świadomości, iż 16 GB w zupełności wystarcza do przyjemnej i wydajnej obróbki graficznej. Po przejściu na wyższy poziom okazało się jak bardzo byłem w błędzie. Pamięci te są bardzo szybkie i wydajne, często skracając czas na wykonanie powierzonego zadania lub bardzo konkretnie wpływając na wydajność podczas dynamicznych rozgrywek w wieloosobowe gry akcji. Dla Mnie był to wielki przeskok, który narobił mi niezwykłego smaka :)
* - klikając, zaglądając i kupując z reflinka, wspierasz moją działalność publicystyczną.