Najlepszy wpis blogowy na świecie
Hołd
Dawno temu, Ja i mój laptop Kirito siedzieliśmy sobie w pokoju – sami na zaścielonym łóżku. Gdy nagle, ni z tego ni z owego, pojawił się lśniący demon – tak o, po środku pokoju.Powiedział:
„Napiszcie najlepszy blog na świecie, albo zeżre wasze dusze.”
Więc, ja i Kirito, spojrzeliśmy na siebie i powiedzieliśmy:
„Okej”
I napisaliśmy pierwszą rzecz, która przyszła nam do głowy, a tak się złożyło, że był to najlepszy blog na świecie. Hej, to naprawdę był najlepszy wpis blogowy na świecie! Spójrz mi w oczy i możesz łatwo to dostrzec, że jeden i jeden to dwa, a dwa i jeden to trzy, to było moje przeznaczenie! Bo raz na sto tysięcy lat, lub coś koło tego, w miejscu gdzie słońce nie świeci, księżyc rośnie a trawa z kolei nie….
Nie muszę chyba mówić - bestia była zaskoczona. Strzeliła swym strzelistym ogonem i demon był pokonany. Zapytał jednak nas:
„Czyż wy anioły?”
A my odpowiedzieliśmy:
„Nie! Jesteśmy blogerami! Jazda!
To nie jest najlepszy blog na świecie, o nie. To tylko hołd. Niestety nie zapisaliśmy najlepszego bloga na świecie, o nie! To tylko hołd. Hołd dla najlepszego wpisu blogowego na świecie, oh boże. To był najzaj*%$&#tszy wpis blogowy na świecie, rozumie się. A to jest najlepszy wpis blogowy o najlepszym blogu na świecie! Tak Lucyferze! A zaskakujące jest to, moi czytelnicy, że tamten blog napisany tej przeznaczonej nocy nie brzmiał wcale, ani tyci tyci, jak ten blog.
Bo to jest tylko hołd
Musicie mi uwierzyć, i szkoda że was tam nie było, choć to może kwestia opinii. A co tam kurna, dobry boże, kochający. Jestem zaskoczony że nie można mnie powstrzymać, o nie!
Bogate skurczybyki, o tak.