Niewinny zasilacz, czyli moja przygoda z DI‑524
01.07.2014 | aktual.: 28.09.2014 20:08
Bohaterem tego wpisu będzie wymienione w tytule urządzenie tajwańskiego producenta. Po około sześciu latach pracy odmówiło ono posłuszeństwa, co raczej nie jest czymś nadzwyczajnym.
Opis problemu
Moja przygoda z tym routerem zaczęła się od telefonu. Zadzwonił do mnie brat wypowiadając słowa, które w dzisiejszych czasach u wielu osób mogą wywołać przerażenie. Oczywiście zdanie brzmiało "Nie mam Internetu.". Wszystkie diody migały (oprócz diody power). To od razu nasuwa myśl, że z urządzeniem jest coś nie tak. Dodatkowo komputer w ogóle nie sygnalizował połączenia z urządzeniem. Wi‑Fi też nie działało. Od razu po tym na myśl przychodzi przycisk reset. Urządzenie w ogóle nie reagowała na przycisk reset, nawet przy różnych kombinacjach. Był to więc niezbyt urodziwy przycisk do papieru. W sumie, to brat nawet nie był jakoś tym faktem szczególnie zawiedziony, ponieważ był to dobry pretekst, aby kupić nowsze urządzenie ze standardem zapewniającym lepszy zasięg i większą przepustowość. Pomimo zakupu nowego routera powiedziałem mu, żeby urządzenia nie oddawał do utylizacji, bo z chęcią pokombinuję przy poczciwym D‑Linku.
Czy na pewno, to router jest uszkodzony?
Na samym początku spróbowałem z trybem awaryjnym. Wydawało się, że to oprogramowanie może być winowajcą. Jednak kilka prób wejścia w tryb awaryjny nie dało żadnego rezultatu. Wziąłem się więc za rozkręcenie routera i sprawdzenie, czy nie czuć spalenizny oraz w jakim stanie są kondensatory. Po rozkręceniu okazało się, że w środku nie ma żadnych śladów wskazujących na uszkodzenie urządzenia. Zapachu spalenizny nie ma, żaden kondensator nie wygląda na uszkodzony.
Niepozorny zasilacz
Jako iż większość sposobów jakie mogłem wykorzystać nie dało żadnych rezultatów, to nie zostało mi nic innego jak oddać router do utylizacji. Pomyślałem jednak, że zostawię go odłączonego od zasilania na dłużej. Po jakimś czasie jak go podłączyłem, to okazało się, że diody nie migają tak jak wcześniej. Świeciła się tylko dioda power. Tak samo jak poprzednio, nic nie działało. Zostawiłem go podłączonego do zasilania i po chwili diody zaczęły migać, jednak o wiele słabiej. Po kilku minutach stan diod był taki sam jak wcześniej, czyli intensywnie migały. Postanowiłem więc, że podepnę inny zasilacz. Akurat z tym nie miałem problemu, ponieważ mój router (też D‑Link) posiada zasilacz o takich samych parametrach (5V/1.2A). Tak więc podłączyłem zasilacz od swojego urządzenia i...router zaczął normalnie pracować. Komputer bez problemu wykrywał podłączenie, zalogowanie się do panelu konfiguracyjnego odbyło się bez przeszkód. Wszystko działało tak jak należy. Po zmierzeniu napięcia zasilaczy wyszło na to, że uszkodzony ma napięcie 5,9 V, natomiast sprawny 5,1 V. Router wymaga 5V/1.2A. Po prostu po 6 latach praktycznie ciągłej pracy posłuszeństwa odmówił nie router, a zasilacz. Najwidoczniej nie jest on w stanie zapewnić wystarczającej mocy. Na filmiku pokazałem jak router pracuje na jednym i drugim zasilaczu. [youtube=http://www.youtube.com/watch?v=JXECq3fEbLw]
Zasilacz - istotny element układanki
Pewnie większość osób pomyślałaby podobnie przy zachowaniu tego routera, że zasilacz jest w porządku, a coś z urządzeniem jest nie tak, skoro święcą się diody i urządzenie się w pewnym sensie uruchamia. Wpisując w wyszukiwarce frazę "di 524 migają wszystkie diody" znaleźć można kilka tematów na różnych forach, w których problem opisywany przez autora wątku był taki sam jak przedstawiony tutaj. Odpowiedzi wskazywały na to, że skoro router nie chce reagować na przycisk reset i diody świecą jak szalone, to urządzenie jest uszkodzone i pozostaje tylko kupić nowe. Całkiem możliwe, że w tamtych przypadkach tak mogło być. Jednak prawdopodobne jest to, że było podobnie jak z opisywanym przeze mnie egzemplarzem. Sprawdzenie zasilacza nie powinno być problemem. Jak się nie ma innego zasilacza, a nie chce pochopnie kupować nowego, to przecież zawsze można pójść z routerem do znajomego. Koszt zasilacza (zamiennik), to ok. 10 zł na popularnym portalu aukcyjnym, a nawet jak stary router jest technologicznie zacofany, to zawsze można wykorzystać go w jakiś sposób.