Z pamiętnika z życia programisty FLOSS: Nowe/stare spojrzenie na GUI
Ponieważ ostatnio wyjechałem na parę dni na wakacje, postanowiłem coś napisać. Padło na prosty projekt, który od dawna chodził mi po głowie - coś, co uczyni okna bardziej modern...
Projekt o nazwie LessBar został już opublikowany. Jest na domenie publicznej. Z czym on się je? Otóż, jest to zestaw prostych trzech okienek - przycisku, okna dialogowego i docka na kontrolki. Do tej kontrolki możesz dodać dzieci - każda jako oddzielny panel. Panele domyślnie są ukryte i trzeba najechać na wspomniany przycisk, by pokazało się okno dające do nich dostęp. W tym oknie każdy panel ma przypisane dwa widżety - buttony (jeden dodaje panel do docka, z napisem „dock”, a drugi dodaje panel poniżej tych przycisków w naszym oknie dialogowych, o nazwie podanej jako parametr funkcji tworzącej nasz panel).
Możemy więc nakazać wyświetlać panel nad przyciskiem do pokazywania okna dialogowego lub wewnątrz okna dialogowego. Możemy także schować panel, jeśli jest widoczny, klikając na ostatnio wybraną dla niego opcję (dock/nazwa panelu).
Samo okno dialogowe z przyciskami zarządzania panelami jest specyficzne. Po pierwsze, przechwytuje ono zdarzenie kliknięcia lewym przyciskiem myszy. Jeżeli klikniemy, to możemy kliknąć drugi raz. Jeżeli klikniemy szybko (mniej niż trzy sekundy przed pierwszym kliknięciem), to okno się chowa. Jeżeli odczekamy te trzy sekundy po pierwszym kliknięciu od chwili ostatniego wyświetlenia okna dialogowego, to możemy już posługiwać się przyciskami wewnątrz tego okna normalnie. Drugą sprawą jest autoukrywanie tego okna. Jeżeli wyświetli się te okno dialogowe, a podczas jego prezentacji mysz będzie wewnątrz niego, to wyjechanie za jego obszar spowoduje jego ukrycie.
Przykładowy program jest popełniony w GTK+ 3 i dostępny pod: tutaj
Dlaczego to nic odkrywczego? Wstążka grupuje kontrolki i wyświetla je w sposób znany z IDE za czasów Windows XP, jak Delphi. Dodatkowo wstążka pozwala na przypięcie siebie. W KDE3 była już możliwość zarządzania panelami każdego programu z KDE3. Można było decydować, które panele będą wyświetlone, jak również edytować panele. Moje rozwiązanie po trochu nawiązuje do obu.
Mimo wszystko diabeł tkwi w szczegółach i myślę, że to rozwiązanie się przyjmie. Możliwość szybkiego ukrycia/zadokowania/pokazania panelu lub belki tytułowej (planuję tym zastąpić nieszczęsne CSD - po prostu belkę tytułową WM będzie można schować, jak normalny panel, pozostawiając opcje programu, a dodatkowo mieć szybki dostęp do belki tytułowej) jest bardzo praktyczna. W dodatku, to aplikacja wciąż będzie móc dostarczać własną belkę tytułową CSD, którą też będzie można ukryć, a więc to użytkownik będzie decydować czy chce CSD czy SSD.
Podoba mi się wiele rzeczy w Plaśmie, a jedną z nich jest nowy sposób konfigurowania paneli. Jest on szybki, ponieważ nie trzeba grzebać w dodatkowym oknie dialogowym, a jedynie posługiwać się pulpitem. Moje rozwiązanie także nie wymaga klikania prawym na panele, wybierania dostosuj lub podobnego, grzebania w oknie dialogowym i akceptowania.