Blog (41)
Komentarze (2k)
Recenzje (18)
@OstatniMohikaninAshampoo vs Ty i Twoja skrzynka mailowa

Ashampoo vs Ty i Twoja skrzynka mailowa

W ofercie Ashampoo GmbH & Co.KG znaleźć można między innymi programy do wypalania płyt, wykonywania zrzutów ekranu, optymalizacji systemu, katalogowania i obróbki zdjęć; jest też pakiet biurowy i program antywirusowy. Jak widać, oferta Ashampoo jest bardzo bogata i zróżnicowana. Firma ta jest jedynym znanym mi producentem oprogramowania, który swoje komercyjne produkty tak często udostępnia za darmo.

Specjalne bezpłatne wersje programów Ashampoo bardzo często znaleźć można na płytach dodawanych do wielu czasopism komputerowych. Firma uczestniczy także bardzo często w różnych kampaniach rozdawniczych. Również portal dobreprogramy.pl może pochwalić się niezłą kolekcją aplikacji tej firmy, udostępnionych – jak przedstawia opis - „specjalnie dla czytelników portalu”.

Siłą rzeczy, tak szerokie promowanie produktów sprawia, że są one mocno rozpowszechnione, znane, łatwo dostępne i z pewnością każdy, kto czyta ten wpis, co najmniej raz trafił (czy to w jakimś serwisie internetowym, czy w gazecie) na specjalną bezpłatną wersję któregoś z programów Ashampoo. Słowa klucze w tym wypadku to „specjalna” i „bezpłatna”. Mają one przyciągnąć uwagę użytkownika i sprawić, że jeśli nie na stałe, to chociaż na próbę zainstaluje on któryś z programów Ashampoo. Szczególnie działa to na tych użytkowników, którzy bezpłatne oprogramowanie uważają za szajs (bo przecież „jak darmowe, to na pewno badziew” i że „za darmo to tylko w ryja można dostać”...) i którzy skuszą się na pobranie i instalację płatnego (lepszego!) programu całkowicie za darmo.

Jasno i wyraźnie zaznaczyć trzeba, że darmowe wersje aplikacji Ashampoo nie dotyczą produktów najnowszych. Są to programy, których numeracja sugeruje, że są one co najmniej jedną, a w niektórych przypadkach nawet kilka generacji „do tyłu” w stosunku do swoich najnowszych odpowiedników. Taka rozdawnicza polityka firmy ma na celu skłonienie użytkownika do zakupu właśnie tych najnowszych wersji. Bo skoro udostępniony gdzieś za darmo program oznaczony – przykładowo – numerem 3.2 przekonał swoim działaniem i funkcjonalnością Użytkownika X, to istnieje realna szansa, że skusi się on na zakup wersji najnowszej, oznaczonej numerem 5.0 i – jak twierdzi producent – wzbogaconej w stosunku do wersji 3.2 o milion nowych funkcji i poprawek.

Co piszą inni?

Pod newsami informującymi o możliwości bezpłatnego pobrania i instalacji któregoś z programów Ashampoo często spotkać można niewybredne komentarze odnośnie rzekomo spamerskiej polityki tej firmy. Skupmy się jedynie w kręgu naszej „dobroprogramowej” społeczności. Co ciekawego piszą czytelnicy portalu na ten temat? Oto kilka przykładowych wpisów (oryginalna pisownia zachowana):

Ashampoo to bardzo nachalna firma, wciska oferty co dzień, w pasek narzędzi Toolbar wepchnęła, pomomo,że odznaczyla, itd,itp
Mimo, iż w czasie instalacji odznaczyłem instalację dodatków, na drugi dzień pojawił się Ashampoo PO Community Toolbar. Odinstalowałem cały program, jednak tego APC Toolbar nie mogę

Co to za pasek?

Instalacja produktów Ashampoo przebiega w miarę standardowo: potwierdzamy chęć instalacji, akceptujemy postanowienia licencyjne, wybieramy rodzaj instalacji (ekspresowa lub dowolna), zmieniamy (ewentualnie) folder instalacji, określamy skróty do programu i tyle. Nieuważny użytkownik, jednym okiem patrząc w telewizor, a drugim pobieżnie zerkając na pulpit komputera, instalację programu przeprowadzi błyskawicznie, raz za razem naciskając klawisz „enter”. Potem najpierw się zdziwi, a następnie zezłości na jakieś „g..., które się pojawiło nie wiadomo skąd”. Mowa oczywiście o dodatku MyAshampoo Toolbar, którego nieodznaczenie podczas instalacji spowoduje pojawienie się naprawdę zbędnego paska w przeglądarce, jak również może nawet spowodować zmianę strony startowej i domyślnego dostawcy wyszukiwania.

417012

Czas na obalenie pierwszego mitu. Otóż żaden dodatkowy prezent w postaci MyAshampoo Toolbar lub zacytowanego wcześniej „Ashampoo PO Community Toolbar” (co to w ogóle jest?!) nigdy się nie zainstaluje, jeżeli opcja ta zostanie odznaczona podczas procesu instalacji. Osobiście zainstalowałem, zarejestrowałem i aktywowałem 18 (słownie: osiemnaście) różnych bezpłatnych i testowych wersji programów Ashampoo; za każdym razem odznaczałem instalację MyAshampoo Toolbar i nigdy nie pojawił się on samoistnie, z kosmosu, wbrew mojej woli.

Bomby zrzuć!

Po instalacji któregokolwiek z produktów Ashampoo pojawia się informacja o konieczności uzyskania kodu rejestracyjnego. Żeby go zdobyć, należy podać adres e‑mail. I właśnie to podanie adresu e‑mail jest według wielu użytkowników śmiertelnym ciosem, wymierzonym w ich skrzynki pocztowe. Od tego momentu Ashampoo swoim spamem – rzekomo - wręcz zbombarduje biednego użytkownika.

Owszem, rejestracja programów Ashampoo jest wymagana. Okienko rejestracyjne zawiera odnośnik do witryny Ashampoo, gdzie należy podać swój adres mailowy. Po kilku sekundach do naszej skrzynki odbiorczej trafia klucz rejestracyjny. Nie jesteśmy zmuszeni do zakładania żadnego konta użytkownika; mimo to trafiamy na listę mailingową firmy i od tej chwili jesteśmy szczęśliwymi (bądź nie) odbiorcami elektronicznej oferty handlowej Ashampoo.

Stwierdzam jednak stanowczo, że jest to operacja całkowicie odwracalna. Pod każdym mailem Ashampoo umieszcza informację (w języku polskim lub angielskim):

Jeżeli nie chcesz więcej otrzymywać naszego newslettera (na: mojapoczta@mail.com) kliknij tutaj: http://r.ashampoo.com/r.php?id=13218&xxxxxxx

Kliknięcie w podany odnośnik przekierowuje użytkownika do strony logowania. Wygląda to tak:

417020

Co teraz? Wychodzę tu z założenia, że jest to pierwsza rejestracja programu Ashampoo. Konta nie zakładaliśmy, więc opcja „Zaloguj” odpada. Wypełniamy zatem rubryczki w części „Aktywuj” i aktywujemy konto. Dalej, w ustawieniach wiadomości, odznaczamy wszelkie rodzaje subskrypcji. I tyle. Od tego momentu – zaręczam! – Ashampoo nie wciśnie naszej skrzynce odbiorczej żadnej niechcianej wiadomości.

„Moje Ashampoo”

Konto w witrynie Ashampoo to nie tylko newsletter i oferta handlowa. Aktywując konto otrzymujemy nieograniczony dostęp do wszystkich kluczy rejestracyjnych, użytych podczas instalacji programów Ashampoo. Nie musimy ich nigdzie zapisywać; w przypadku awarii systemu lub niezamierzonego usunięcia aplikacji, możemy ponownie zainstalować program z użyciem tego samego klucza. W zakładce „Moje klucze licencyjne” Ashampoo przechowuje wszystkie użyte klucze wraz z informacją o programie, źródle jego pobrania, wersji oraz rodzaju licencji (pełna lub testowa).

417024

Wielu z góry uprzedzonych użytkowników w ogóle nie zdaje sobie sprawy, że istnieje możliwość nie tylko wyłączenia newslettera, ale i wyboru rodzaju wiadomości wysyłanych przez Ashampoo. Zarejestrowany użytkownik nie jest z góry skazany na wszelki spam, pochodzący od Ashampoo. Istnieje możliwość aktywowania tylko i wyłącznie tych subskrypcji, którymi faktycznie jesteśmy zainteresowani. W ustawieniach wiadomości swojego konta trafiamy na takie oto rodzaje subskrypcji:

417026

Jak to wygląda w praktyce? Pierwsza rzecz - „Informacje o oprogramowaniu”. Aktywacja tej subskrypcji najbardziej wpłynie na obciążenie naszej skrzynki pocztowej. Na powyższym zrzucie Ashampoo określa częstotliwość wysyłania maili reklamowych z tej kategorii - „kilka razy tygodniowo”. Kilka razy oznacza moim zdaniem nie więcej niż siedem, osiem. I faktycznie – średnio takich maili pojawiło się maksymalnie może ze trzy w jednym tygodniu. Czego dotyczyły? Były to promocyjne oferty zakupu pojedynczych najnowszych wersji programów (na przykład Ashampoo Snap 5 w cenie 7 zł, zamiast 26 zł) albo oferty łączone, jak na przykład: „Kup Ashampoo HDD Control 2, a dodatkowo Ashampoo Internet Accelerator 3 otrzymasz za darmo” lub „60% zniżki na trzy różne programy Ashampoo”.

417028

„Informacje o uaktualnieniach i aktualizacjach” - gdy tylko pojawi się nowsza wersja któregoś z produktów Ashampoo, który zarejestrowaliśmy, firma powiadamia o tym użytkownika, dając mu możliwość aktualizacji po specjalnej promocyjnej cenie.

417030

„Detekcja okazji” - ta subskrypcja pozwala na zapoznanie się z wybranymi ofertami partnerów handlowych firmy Ashampoo. Od momentu uruchomienia subskrypcji, przez 30 dni, takich ofert otrzymałem... zaledwie jedną. Była to propozycja zakupu kilku różnych programów firmy SuperEasy. Co ważne, do tego maila dołączona była informacja o treści: „Please do not send me any further bargain offers by your partner "SuperEasy"! Click here: http://www.ashampoo.com/uca.php?cid=7922001&login_key=Zjlcp8xi&category=278xxxxx” Można więc z tego rodzaju subskrypcji wyłączyć pojedynczych partnerów Ashampoo.

„Informacje o wersjach beta” - w tej kwestii za dużo do powiedzenia nie mam, gdyż w ciągu 30‑dniowego okresu testowego otrzymałem tylko jedną wiadomość z tej kategorii. Była to propozycja przetestowania i/lub zakupu programu Ashampoo PhotoComander 10, który w oficjalnej sprzedaży miał się pojawić dopiero za trzy tygodnie.

Ja tego nie chcę!

Jeżeli ktoś konto w „Moje Ashampoo” założył i aktywował przypadkowo, nie chce z tą firmą mieć nic wspólnego, a nie wystarcza mu odznaczenie wszelkich subskrypcji, to taki użytkownik może swoje konto usunąć. Taką prośbę o usunięcie konta należy wysłać używając formularza dostępnego w tej zakładce. Czy to wystarczy? Tak. W odpowiedzi na taką prośbę nie otrzymamy żadnych skomleń typu „ale dlaczego?”, „a czy aby na pewno?” lub „przemyśl raz jeszcze swoją decyzję”. Ujrzymy za to krótką i treściwą informację:

417035

Nie taki diabeł straszny

Konto w „Moje Ashampoo” posiadam od października 2008. Z otrzymywania newslettera rezygnuję natychmiast po rejestracji nowego programu, ale na potrzeby tego wpisu dnia 13 marca 2012 aktywowałem wszelkie możliwe subskrypcje i sprawdziłem dokładnie, jak mocno obciąży to moją skrzynkę mailową. Okres testowy wyniósł 30 dni, a wyniki testu przedstawia poniższy wykres:

417038

Jak widać, maksymalnie w ciągu jednego dnia Ashampoo „zbombardowało” mnie swoim spamem dwukrotnie. Były też i dni, w których firma o mnie zapomniała... Reasumując – w ciągu miesiąca otrzymałem łącznie 21 maili, co daje średnią 0,7 na dzień (średnia na wykresie została zaznaczona zieloną linią). Punkt niebieski na wykresie to e‑mail z ofertą handlową partnera Ashampoo.

Czy 0,7 maila na dzień to spamerskie tsunami? Czy to powód do wielkiego oburzenia? Moim zdaniem absolutnie nie. Trzeba wyjść z założenia, że Ashampoo wysyła swoją ofertę handlową do zarejestrowanych użytkowników, a więc takich, którzy pobrali bądź zakupili któryś z produktów firmy, aktywowali go i być może są zainteresowani innymi aplikacjami lub aktualizacją już posiadanych programów do najnowszych wersji. Śmiem twierdzić, że zadowolony użytkownik Ashampoo bardzo sobie ceni takie maile, w ogóle nie uznając ich za spam, ale za szansę zakupu komercyjnego oprogramowania w promocyjnej, czasem naprawdę bardzo atrakcyjnej cenie. Lub za darmo.

Wiemy już, jak wygląda częstotliwość "spamerskich nalotów" Ashampoo przy włączonej pełnej subskrypcji. A co się stanie, gdy z owej subskrypcji zrezygnujemy całkowicie? Kolejny miesiąc poświęciłem na zbadanie tej sprawy. Wyniki testu przedstawia poniższy wykres:

417042

Czy ktoś ma jakieś pytania?

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (35)