Specjalista ds. teleinformatycznych — spory projekt informatyczny (1) cz.58
Jakieś 2 lata temu nasz kierownik działu "Strategii i rozwoju szpitala" (swoją drogą to bardzo ciekawy dział administracji w szpitalu - ale o tym może kiedy indziej) poinformował mnie o możliwości uzyskania dofinansowania na rozwój informatyzacji w szpitalu pod kątem dostosowania oprogramowania do wymogów "Elektronicznej dokumentacji medycznej ", jakie narzuca na nas NFZ. Pomyślałem wówczas sobie, że coś takiego by nam się przydało, bo poziom informatyzacji jeśli chodzi o dokumentację medyczną leży u nas i kwiczy. Rozpoczął się wówczas długi mozolny proces zastanawiania się i weryfikowania zasobów (sprzętowych i programowych) jakie potrzebujemy aby wdrożyć ową Dokumentację Elektroniczną. Po krótce tylko przypomnę że z dniem 1 sierpnia 2017 dokumentacja papierowa ma zniknąć ze szpitali. Brzmi to tak pięknie, że aż niewiarygodnie:).
W ogólnym zarysie taki projekt miał wyeliminować dokumentację papierową, której tworzy się u nas mnóstwo, zwłaszcza w przychodniach, gdzie w obiegu są papierowe karty pacjentów a wizyty do lekarzy tzw. "kolejki" zapisywane są w zeszytach. Projekt ten ograniczyłby również tworzenie dokumentacji papierowej na oddziałach. Główne założenie ekstra. Po przeanalizowaniu potrzeb został napisany odpowiedni projekt wraz z aplikacją o dofinansowanie z urzędu marszałkowskiego w ramach projektów unijnych. Przygotowywanie wymagań, wniosków i innych dokumentów zajęło w sumie prawie rok. Po roku od rozpoczęcia prac i pierwszej pozytywnej weryfikacji w urzędzie marszałkowskim okazało się, że na Dolnym Śląsku są jeszcze 2 szpitale z podobnym projektem. Zawiązano więc konsorcjum trzech szpitali, dzięki czemu łatwiej było aplikować o dofinansowanie. W ten sposób powstał projekt "Ponadlokalna platforma wymiany informacji medycznych". Oczywiście część dokumentacji należało napisać od nowa, bo trzeba było zawrzeć nowe wymagania i postanowienia tym razem dla konsorcjum a nie jednego szpitala. Dostosowywanie dokumentów liczne spotkania (z innymi członkami konsorcjum, dyrekcją szpitali czy inżynierem kontraktu) i negocjacje zajęły kolejne pól roku. Tak więc od powstania pomysłu do teraz mięło półtora roku a żadnych korzyści dla mnie jako informatyka nie było. Za to papierów wyprodukowano kilka segregatorów.
Na początku tego roku, po wyborze inżyniera kontraktu, którym została firma Ipcon z Wrocławia ogłoszono przetarg na dostawę i wdrożenie sprzętu i systemu informatycznego dla trzech szpitali. Dla mojego szpitala wynegocjowano:
- 2 serwery rackowe
- Macierz dyskową
- Szafę serwerową wraz ze switchem gigabitowym
- 2 profesjonalne UPS'y
- 10 urządzeń wielofunkcyjnych
- 20 zestawów komputerowych
- oraz kompletne środowisko medyczne, "umożliwiającej prowadzenie wszelkiej elektronicznej dokumentacji medycznej"
Przetarg został rozpisany na 45 dni. Od początku roku spotkałem z kilkoma firmami prezentującymi swoje rozwiązania i jeszcze przed zakończeniem przetargu miałem swoich faworytów. Niestety prawo o zamówieniach publicznych nie pozwala nikogo forsować, a więc trzymałem tylko kciuki za moich cichych faworytów. Ostatecznie przetarg wygrała firma Kamsoft z Katowic, z którą miałem już kiedyś doczynienia. Miałem wówczas nadzieje, że problemy się skończyły i dalej to już pójdzie jak z płatka, niestety okazało się, że problemy to dopiero się zaczęły, ale o tym następnym razem:)
Na koniec jeszcze tylko link do spisu treści mojego blogowania i nie pozostaje nic innego jak zaprosić do czytania moich kolejnych wpisów, które już się tworzą:).