Specjalista ds. teleinformatycznych walczy drugi rok w swojej pracy. Cz.6 - Prawie zakończenie:)
Dzisiaj miało być zakończenie cyklu, ale ze względu na otrzymanie wyróżnienia od redakcji oraz nowego pomysłu, który narodził mi się głowie, zakończenie zostanie przesunięte na kolejny tydzień. W tym tygodniu chciałbym jeszcze napisać o paru mniejszych pracach które wykonywałem w międzyczasie, a też do ciekawych należały.
1. Wymuszenie na użytkownikach zaprzestania korzystania z dyskietek. – W momencie objęcia przeze mnie stanowiska pracy dyskietki były w powszechnym użyciu, niektórzy robili kopie zapasowe swoich danych, inni korzystali z nich do wymiany informacji pomiędzy komputerami. Dzięki moim zabiegom w tej chwili dyskietki zostały wycofane z użycia w firmie. Użytkownicy nauczyli się korzystać z dysków sieciowych, a archiwizacja danych to już moje zadanie. Dzięki temu przysporzyłem sobie dodatkowej pracy. Ze względu na to, że nowe (poleasingowe) komputery były pozbawione stacji dyskietek, użytkownicy masowo oddawali mi dyskietki, które musiałem archiwizować zazwyczaj na płytach DVD. Przez te dwa lata zarchiwizowałem bez przesady jakieś 500 dyskietek. 2. Stworzenie schematów sieci oraz kart katalogowych komputerów. – Jak wspominałem w swoich pierwszych wpisach,jednym z pierwszych zadań było stworzenie kart katalogowych komputerów oraz schematów istniejących sieci. Ze względu na to że nie miałem doświadczeniu w tworzeniu takich dokumentów wymyśliłem sobie tabelę w arkuszu kalkulacyjnym, gdzie były wymienione poszczególne podzespoły i taki dokument po prostu wypełniałem. Co do rysowania schematów sieci komputerowych to nie znałem żadnego narzędzia do tego przeznaczonego. Rysowałem więc schematy w.. Paincie. Trochę to było pracochłonne ale efekt mnie zadowalał. A kierownictwo, któremu pokazałem gotowe karty katalogowe i schematy było zachwycone (dostałem nawet premię). 3. Stworzenie centralnego backupu. – W sumie to nawet nie centralnego, a jakiegokolwiek backupu dla serwerów i stacji roboczych. Bo dziwne ale mój poprzednik jakoś nie zrobił tego. Prawdę powiedziawszy to też doświadczenia w tej materii był brak. No, ale od czego jest Internet :) Wymyśliłem sobie, że najprostszym sposobem będzie złożenie komputera i przeznaczenie jego dysku za zasobu backupu. Na każdej stacji roboczej jest zainstalowany program do archiwizacji, który archiwizuje dane raz w tygodniu. Zrobiłem, poinstalowałem oprogramowanie i wtedy stwierdziłem, że palnąłem głupotę bo po co był potrzebny osobny komputer, przecież wystarczyło dołączyć osobny dysk do jednego z posiadanych serwerów i wyszłoby na to samo. No trzeba będzie zmienić. 4. Program do wypisów jednodniowych. – Lekarze z izby przyjęć wymyślili sobie, że potrzebują programu do tworzenia wypisów pobytów jednodniowych ze szpitala. No oczywiście programista ze mnie żaden. (nigdy nie lubiłem programowania), więc wymyśliłem sobie, że wystarczy zrobić arkusz kalkulacyjny z odpowiednimi rubrykami i tyle. Stworzyłem więc „program”, w którym zawarte są dwa arkusze. W jednym z nich podaje się wszystkie potrzebne dane, a w drugim wyświetlają się dane które mają być publikowane i ot cała filozofia. Plik jest na dysku sieciowym, więc dostęp do arkusza jest z kilku komputerów. 5. Małe arkusze kalkulacyjne, bazy danych i inne tabelki. – Jak zwykłemu użytkowników komputera nie wiele potrzeba. Zauważyłem, że stworzenie prostych tabelek w arkuszu kalkulacyjnym czy edytorze tekstu. Niby większość ludzi zna obsługę komputera, a w rzeczywistości prosta tabelka to dla nich problem nie do przeskoczenia. Za to ile to się nasłuchałem, jaki to dobry ze mnie specjalista :) 6. Zmuszenie Windows 3.11 do współpracy z drukarką laserową HP. – Po jakimś pół roku pracy dowiedziałem się, że mamy komputer z zainstalowanym Windowsem 3.11, do którego jest podłączony program do odczytywania zapisów Holtera. Do tego komputera podłączona jest też drukarka, która drukuje wyniki badań. Drukarka ta odmówiła posłuszeństwa. Niestety nie dało się jej już naprawić. Postanowiłem więc podłączyć inną i tu oczywiście pojawił się problem sterowników. Producent oczywiście nie wspiera tak archaicznego systemu operacyjnego. Znalazłem sterowniki do Windows 98 i 95 (niestety nie na oficjalnej stronie producenta), ale one nie zadziałały. W końcu znalazłem „uniwersalny sterownik do urządzeń HP dla Win 3.10” O dziwo po zainstalowaniu tego sterownika drukarka zaczęła działać. I działa tak już prawie półtora roku. W planie jest wymiana tego kompa na nowszy.
To już chyba wszystko, co mogłem opisać z moje pracy. Wszystkie rzeczy zostały wykonane przez mnie, bez praktycznie żadnej pomocy (za wyjątkiem paru setek kabli, które położył stażysta) . Było to bardzo ciekawe doświadczenie, które dało mi wiele satysfakcji. W następnym tygodniu będzie obiecane podsumowanie i to będzie na tyle, jeśli chodzi o specjalistę do spraw telekomunikacyjnych.
Spis treści całości mojego blogowania znajduje się tutaj.